Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BędzieJaśminka

Jeszcze 5 tyg do porodu a ja już zaczynam się denerwować!!!!!

Polecane posty

Gość BędzieJaśminka

Mam termin porodu na 27 luty....Zaczynam się już denerwować, martwię się że coś pójdzie nie tak, że coś się złego stanie itp............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie, kazda z nas przechodzi taki etap. Będzie dobrze, staraj sie relaksowac, wypoczywaj jak najwiecej, powtarzaj sobie ze wszystko przejdzie bez komplikacji - taka afirmacja działa cuda:) dobrego porodu i zdrowego maluszka zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
jak Ci powtórzymy 10 razy będzie dobrze to zdenerwujesz się jeszcze bardziej?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam26
ja jestem po i radze ci się nie denerowawać!!! bo to i tak nic nie da a potem będziesz miała tylko dziecko niespokojne od twoich nerwów i będzie wtedy dopiero zdenerwowanie jak zacznie płakać - mieć kolki itd wybierz dobry szpital - i niestresuj sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BędzieJaśminka
A ja się boje że pęknie mi macica, dostanę krwotoku i się wykrwawię, albo że z córeczka coś się złego stanie.....mam straszne myśli..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Takie powikłania o jakich piszesz to marginalne przypadki. Owszem, może Ci pęknąć krocze albo Ci je natną, będzie bardzo bolało, możesz stracić sporo krwi, dziecko może być lekko niedotlenione... Ale to wszystko, choć przykre, nie jest tak naprawdę groźne i szybko o tym zapomnisz. Mój synek przyszedł na świat przez cc 7 tygodni temu. Na sali leżałam z kobietą, która tego samego dnia miała krwotok podczas porodu naturalnego i z drugą, też po bardzo trudnym porodzie, która z wyczerpania zemdlała już na poporodówce. No i ja po tym cc (już druga doba u mnie to była), też obolała, słaba... Wszystkie tego wieczoru, gdy się spotkałyśmy, gadałyśmy jeszcze długo i żartowałyśmy... Naprawdę to wszystko da się przeżyć. A te straszne scenariusze - pęknięcie macicy, wykrwawienie się, porażenie mózgowe dziecka spowodowane niedotlenieniem - naprawdę zdarzają się niezwykle rzadko. A to, że będziesz się zamartwiać ani Tobie nie pomoże, ani nie zapobiegnie komplikacjom, które jesli mają wystąpić - to i tak wystąpią. Nastaw się, że będzie ciężko, ale nic złego się nie wydarzy, to najlepsze co możesz dla siebie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam podobny termin ja Ty autorko, tylko ja już bym chciała urodzić,bo strasznie się męczę z tym brzuszkiem, mała się rozpycha i najgorsze jest to że nie chce się ustawić do porodu, cały czas się przekręca...więc boje się tylko tego że będzie CC,nigdy nie miałam operacji więc jakiś strach jest, ale mąż mnie pociesza że dla córci muszę być dzielna.Pozdrawiam i udanego porodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurorko ja mam termin na 1 marca, tez bardzo sie boje, to moje 1 dziecko i jestem przerazona. Mały bardzo sie wierci kopie, nie daje mi spac w nocy bo on buszuje po moich wnetrznosciach:) Też mam same czarne scenariusze, tym bardziej , że nie mam co liczyć na znieczulenie a jestem bardzo szczupła i wąska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×