Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzeczka1974

poczatek konca

Polecane posty

Gość porzeczka1974

moje malzenstwo sie sypie....juz od listopada zeszlego roku zauwazylam,ze moj maz sie zmienil...wiecznie zmeczony,wiecznie niezadowolony,kazda proba rozmowy konczy sie jego krzykiem....powoli sie wypalam i mam juz dosc.....tylko co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
czy mozna zyc obok kogos?jak dlugo....nie miesci mi sie to w glowie...3 lata po slubie,slub z wielkiej milosci,a teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
powoli staje sie obojetna na to wszystko....on twierdzi ,ze to moje chore mysli,ale ja wiem,mam porownanie,jaki potrafil byc kiedys a jaki oziebly jest teraz....on mnie przestal kochac...to sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz? A teraz jest kryzys. I od Waszej mądrości i miłości zależy czy go przetrwacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastelowy kot
no cienko...dlatego wolę związki nieformalne, bo trzeba się starać a nie doope w fotel wkładać a kobiety myślą głupio, że papier da im gwarancje...skrajny debilizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
witaj w klubie... moj temat dotyczy tego samego... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
to nie chodzi o papier i gwarancje,en zwiazek byl sformalizowany z innych przyczyn niz milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
my też jesteśmy po ślubie 2,5 roku... On jest oziembły, nie przytula się w ciągu dnia, często krzyczy, nie chce rozmawiać... kiedy coś chcę zrobić wspolnie to slyszę nie możemy dziś posiedziec w domu? W sylwestra ja stalam przy okanie a on spał... Nawet na zakupy chodzę sama... Czasem po mnie przyjedzie a potem przez kilka dni mi mowi że przyjechałem, więc sie staram. Ciągle ze wszystkim jestem sama... A on opowiada ludziom na okolo jak o niego nie dbam... kurwa ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
znam to z autopsji.....nie wiem skad ta przemiana,zawsze wydawalo mi sie ze sie rozumiemy bez slow,bylismy zgrani,wspieralismy sie,do tej pory tak jest....tylko nie ma tej czulosci,namietnosci....nie wiem,moze to wina pracy,oboje jestesmy wiecznie zalatani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
mo maz pracuje tylko w nocy,dojezdza do pracy 40 km w jedna strone,wraca i spi do ok.16,ja pracuje zmianowo,do tego mam szkole,wiec sa dni gdy sie nie widzimy dluzej niz kilka minut on twierdzi,ze praca w nocy kawa i fajki oslabiaja organizm i przez to jest taki przymulony,do tego ma bardzo odpowiedzialna prace w ktorej musi byc skupiony non stop....byc moze to sprawia,ze jest taki "nie do zycia"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka1974
ma 30 lat,wiec to chyba nie to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelin ona
porzeczko to brzmi jak codzienność, ile czasu mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×