NIE POTRAFIĘ WYLECZYĆ SIĘ ZE SPRAWDZANIA GO..........

Jestem tym już bardzo zmęczona, on zapewne tez :(

czemu go sprawdzasz? dał ci jakieś powody do tego?

Dal. Przez pierwszy rok zylismy na odleglosc i przez ten czas prowadzil buje zycie towarzystkie w internecie. Dowiedzialam sie. Bolalo. Wybaczylam i przestal to robic. Ale sprawdzalam. Teraz znowu musimy zyc na odleglosc i on zaczal sie bawic, tym razem czym innym w internecie i oklamuje mnie nawet ze idzie spac, a wlasciwie siedzi na necie. On uwaza ze jestem juz chora. Moze ma racje .... :( Ale kiedy juz zaczynam probowac mu ufac to znowu z jakas pierdola mnie oklamie. I wszystko sie kreci wokol tego debilnego internetu.

moja przyjaciółka jest w podobnej sytuacji do ciebie jej facet jest z nią od 4 lat i notorycznie ja okłamuje nawet kiedy wie ze ona zna prawdę cały czas łga do końca i idzie w zaparte a później skruszony przeprasza i obiecuje ze to już się nigdy nie powtórzy ona też go ciągle sprawdza i przez to non stop wybuchają awantury oni zrywają ze sobą i do siebie wracają ale nie wiem czy to ma sens bo zaufanie jest najważniejsze w związku

Mozna sie naprawde wykonczyc psychicznie, bo wcale nie robie tego bo tak mi sie podoba, tylko to jest jak uzaleznienie, musze to zrobic, bo inaczej zwariuje. A on jeszcze mi w niczym nie pomaga, a to przeciez jego wina ze taka sie stalam. Ciagle wmawia mi ze nic zlego nie robi i sama sobie cos wymyslam. Jak tak dalej pojdzie to w wariatkowie mnie zamkna :(

Skoro facet Cię raz po raz zawodzi - trudno, żebyś potrafiła mu zaufać. Z doświadczenia wiem, że jesli ktos kłamie w rzeczach małych - to i w wielkich będzie kłamał. Kłamstwo to brak szacunku wobec drugiej osoby. Daj sobie siana z takim kimś, komu zaufać nie mozna.

Tylko ciezko sie go pozbyc. Mowilam mu wiele razy ze mam juz go dosc i ma znikac z mojego zycia, ale on nic sobie z tego chyba nie robi. Raz mowi ze chyba bez sesnu byc razem, a innym razem ze Kocha mnie ponad zycie. Robi mi metlik w glowie:(

a rozmawialas z nim szczerze wyjasnialas ze to jak cie traktuje strasznie cie rani? rozmowa to podstawa moze on nie zdaje sobie sprawy z tego co robi? moze mysli ze takie male klamstewka nic nie znacza po ile macie lat?

Rozmawialam i on uwaza ze nic zlego nie robi.

Ja jak w nicku, on 35

musisz mu uswiadomic ze jezeli sie nie zmnieni naprawde go zostawisz wiem ze to jest trudne zwlaszcza w tedy gdy sie kocha druga osobe i ciezko jest podjac te ostateczne kroki ale nie mozesz zyc w ciaglych klamstwach i strachu przed tym ze cie zdradzi bo tego sie boisz tak?

Probowalam juz olewac to wszystko i nie wnikac w to co robi, ale nie potrafilam na dlugo. Zawsze co jakis czas z czyms glupim wyskoczy a wtedy ja nie wiem co mam myslec. Chcialabym juz go sie na dobre z zycia pozbyc, ale z drugiej strony to go kocham i szkoda mi marnowac 4 wspolne lata.

Jakos nie boje sie zdrady, moze troche tej emocjonalnej. Sek w tym, ze ja mu nawet mowie normalnie w oczy ze koniec z nami to on nic sobei z tego nie robi.

bo on ma pewność że cokolwiek zrobi zawsze mu wybaczysz i wie ze nie znajdziesz w sobie dość siły żeby odejść

a nie szkoda ci kolejnych lat z facetem z ktorym o poczuciu bezpieczenstwa, zaufaniu i lojalnosci mozesz zapomniec ??????? stajesz sie kontrolerem

"ludzie którzy nie maja kontroli nad własnym zyciem kontroluja wszystkich na około"

Co racja to racja.