Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ahor

moja sytuacja... czy nieciekawa?

Polecane posty

Gość ahor

Witam was Wszystkich. moja sytuacja jest..hmmm wydaje mi sie że nieciawa, ale czy tylko mi się tak wydaje czy jest tak na prawde? Od tygopdnia wiem ze jestem w ciazy z moim narzeczonym. zaraz po tym jak mi sie oswiadczyl a oswiadczyl mi sie po 3 miesiacach bycia razem, zaszlam w ciazę. (znamy sie ogolnie 9 lat) nie wiedza jeszcze tego moim rodzice, gdyz czekam na odpowiedni moment zeby im to powiedziec. mam 23 lata, studiuje na ostatnim roku i niedlugo mam obrone pracy mgr. Czy to jest odpowiedni czas na ciaze? nie wiem;/ do tego pory bylam na utrzymaniu rodzicow..., mam bardzo konserwatywna mamę. nic jej sie niegdy nie podoba, zawsze musi byc tak jak ona chce;/ kierowalaby wszystkim i wszystkimi gdyby tylko mogla, a to ze nie zawsze idzie po jej mysli doprowadza ja do białej gorączki. Ogolnie akceptuje mego narzeczonego (25lat), nie raz mowila ze jest bardzo mily i grzeczny i w ogole ale jedna rzecz jej przeszkadza w nim (jest innej wiary niz ja). Od zawsze moje kontakty z mama byly napiete, jestem jedynaczka co poglebia nasze nieporozumienia i spory. skupia na mnie swa cala uwage;/ zawsze stawialam się swojej mamie i nie pozwalalam zeby kierowala wszystkim w moim zyciu. wiele razy wyganiala mnie z domu bo to czy tamto zrobilam nie tak jak trzeba tak jak ona chciala;/ teraz jestem w na tyle nieciekawej sytuacji ze nie wiem co sie stanie jak jej powiem o ciazy. dalej jestem studentka, studiuje dziennie, mieszkam daleko od rodzicow, tak malo mi zostalo do obrony mgr, za wszelka cene chcialabym sie obronic;/ nie wiem co bedzie jesli rodzice nie zechca mi dalej pomagac chociaz te pare miesiecy. wiem ze moge liczyc na narzeczonego, ale jesli bedzie taka sytuacja ze rodzice mi nie pomoga to nie wiem jak my oboje sobie damy rade. po tym jak sie dowiedzial ze bedzie tatusiem zaczal pracowac 10 godzin i wzial wszystkie soboty, powiedzial ze stanie na rzesach zebym mogla skonczyc studia. od tygodnia psychicznie sie wykanczam i z niecierpliwoscia czekam weekendu gdy zobacze sie z rodzicami i powiem im o ciazy. domyslam sie ze mama nie bedzie zadowolona, gdyz nie o takiej przyszlosci dla swojej jedynej corki marzyla. nigdy mi niczego nie brakowalo, wiem ze rodzice dla mnie zle nie chcieli, troszczyli sie, choc nie zawsze mialam wszystko czego chcialam. nie bylam rozpieszczana bynajmniej przez mame. z tatusiem relacje ukladaja sie nam bardzo dobrze. jestesmy z tego samego znaku zodiaku, nawet urodzeni jestesmy tego samego dnia i miesiaca:) jedyne co mnie martwi to to ze mama od zawsze miala wplyw na tata, to co powie moja mama to tata podtrzymuje, choc nie zawsze sie z tym zgadza, ale dla swietego spokoju popiera zeby mu nie suszyla glowy. boje sie calej tej sytuacji;/ mecze sie niemilosiernie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh, wykańczasz się biedna psychicznie myślę, że nie ma się co bać na zapas- przedstaw mamie sytuację jasno i powiedz, że studia skończysz, odchowasz maluszka do 2-3 lat, pójdzie do przedszkola, a ty będzie pracowała:) to nie koniec świata! masz przecież odpowiedzialnego chłopaka:) a nóż mama się ucieszy?!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahor
Wiele bym dała żeby się ucieszyła. jednakże zabija mnie myśl że może być inaczej:( Czy uważacie że moja sytuacja jest na tyle beznadziejna jak mi się to wydaje? ile z was mialo takie same zmartwienia lub podobna sytuację? pomozcie chociaz psychicznie, potrzebuje wsparcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Beznadziejna nie jest, lada moment skończysz studia, facetowi zależy, a mama nawet jeśli na początku nie będzie zachwycona, to sądzę, że szybko zmięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×