Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna___________

Kobiety - jak byście się poczuły? Seks

Polecane posty

Gość smutna___________

Witajcie. Mam takie pytanie: Wyobraźcie sobie, że nie mieszkacie jeszcze z facetem, kochacie się z nim raz na miesiąc (bo nie ma warunków). Przychodzę do niego następnego dnia po tym jak się kochaliśmy, stoję obok niego, on sobie siedzi coś robi. I on mnie pyta, czy mu pomogę w czymś, a ja w żarcie na to odpowiadam, że no nie wiem, zależy czy mi to jakoś wynagrodzisz - mówiłam w żarcie, nie zachowywałam się, jakbym chciała się z nim kochać. A on mi na to, że dziś nie ma ochoty i wstaje z krzesła i kładzie się na łóżko i patrzy w tv. Ja powiem Wam, że poczułam się beznadziejnie. Rozumiem, że może jakbyśmy razem mieszkali, kochali się często to można by to zrozumieć. Ale kochamy się tak rzadko, a on mnie tak potraktował no nie wiem :( Było mi przykro i mu powiedziałam, że nie wiem, czemu mnie tak potraktował - ale nie krzyczałam. Stwierdziłam, że chcę iść do domu - był wieczór i byłam zmęczona po całym dniu. I zapytałam, czy mnie odwiezie. Powiedział, że tak i wyszłam na przedpokój ubrać się. Przy swoim bracie powiedział, jaka to ja nie jestem a w samochodzie, że jestem jakimś maniakiem seksualnym. Czy miałam prawo poczuć się beznadziejnie, czy to nic takiego - powinnam zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość movvom
Dziwny facet:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna___________
Wiecie, to nie tak do końca. Ogólnie to on mi daje do zrozumienia często, że ma ochotę. Nie mamy gdzie się kochać po prostu a przy rodzinie ja nie chcę. Ale tu chodzi o to, że jak ja z nim zamieszkam i będziemy się częściej kochać to zero szacunku mi będzie okazywał. Bo moim zdaniem tak się zachowując okazał brak szacunku - poczułam się, jakbym tylko do seksu była. Może on myli miłość z pożądaniem. Cały miesiąc się nie kochamy, pożądanie narasta itd., potem się kochamy i takie coś. Nie chcę myśleć, co by było, gdybyśmy mieszkali razem, dodatkowo byli po ślubie.. nie wiem, jakby mnie traktował :( Może przesadzam, ale naprawdę poczułam się beznadziejnie wtedy i od tamtego czasu coś się popsuło we mnie - w moich uczuciach, stosunku do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_________
fakt , ze gdy sie kochamy bznaczy gdy on we mnie dryga to ja śpie. prosze go zawsze by gdy skonczy mnie obudzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna___________
Do podszywu: zawsze między nami była ogromna chemia, pociąg fizyczny, więc myślę, że nie problem w tym, jak wygląda nasz seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [podszywie spaliles
za krotka krecha :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejny gość.......
to co on mysli to jendo, nie wnikam, ale z zachowania to dupek, nawet przy różnym życiu seksualnym musi cie szanować i zachowywać dyskrecję to jest warunek bliskości, a bez bliskości niutati poszukaj Włocha, oni są cudowni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Możnaby to inaczej chyba
Dziwna sytuacja, dziwny facet. Nawet jeśli nie miał ochoty, to mógł to inaczej rozegrać. Z tego co napisałaś rozumiem, że powiedziałaś to żartobliwie, więc on mógł żartobliwie Ci odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna___________
Wg mnie to nie był żart i raczej na pewno nim nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce tlalalala
Ja bym aż tak nie panikowala, bo gdyby kobieta zrobila takie coś to zobaczcie odrazu jak inaczej wyglada sytuacja. Ona by powiedziala, ze nie ma ochoty i facet by sie glupio poczuł i wyszedl to jaki ona by zrobila dym. Padło by, ze jak ona nie ma ochoty i mówi to otwarcie i dosadnie to on sie obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna___________
To nie było tak, że ja wyszłam. Najpierw usiadłam na fotelu i z 10 minut siedziałam; trochę z nim rozmawiałam a on leżał cały czas. Mówiłam, że głupio mnie potraktował itd. Mógł chociaż ruszyć się z tego łóżka i wstać, nie wiem - przytulić? Obojętnie. A nie gadać, że nie wie, o co mi chodzi a jak już w końcu miałam dość, to powiedziałam, że chce iść do domu i jeszcze na korytarzu musiał przy bracie powiedzieć, że jestem jakaś nienormalna i coś tam jeszcze dodał. Już nie ważne co powiedział, ale chyba nie musi każdego informować o naszych kłótniach. Coś mu się nie spodobało i już - nie ważne czy ktoś jest czy nie - gada jaka to ja nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×