czy to prawda,że podczas porodu można zesrać się z bólu

to pierwsza ciąza...jesli to prawda, to chyba nie chce meza na porodowce...ktorejs to sie zdarzylo?

sie przy porodach

jak nie masz lewatywy zrobionej to srasz ale nie z bolu tylko dlatego ze główka dziecka gi gowno wypycha ,,bylo pare takich babek na porodowce ale ja naszczescie miałam zrobiona lewatywe

laski srają i żygająz bólu

mozesz sie zesrac przy parciu ale nie z bolu pustaku ty :D:D

mnie sie zdarzylo mimo lewatywy

przy porodzie nie kontrolujesz sie do konca....popros wczesniej o lewatywe.... a maz raczej nie bedzie na to patrzyl,pewnie zaaferowany przyjsciem potomka na swiat;D

szcza sie i sika tak jak przy ataku padaczki bo sie nie kontroluje potem lezysz obsrana cale kilka godzin bo pępowina dziecko...umyją cie na koncu

Ja raczej męża bym nie chciała przy porodzie. Jak rodzisz nie jesteś sobą jesteś praktycznie nieobecna tak mi się zdaje a on co? Ciekawy rozwalonej pipy... Oj przydałby się im choć jeden poród w życiu zaraz sami by rezygnowali z bycia przy porodzie

no nie gadaj straszysz tylko ja rodzilam w publicznm szpitalu i od razu mnie myli, bez przerwy dbali i pomagali

to pierwszy poród i do tego bliźniaki...

powiedziała bazienka wielce obeznana w sprawach ciązy i porodu

a w ktorym tygodniu jestes?? ja rodzilam z mama i ciesze sie,ze nie z mezem...

w 18 tygodniu...wlasnie nie wiem czy decydowac sie na rodzinnny

pamietaj,ze facet najbardziej potrzebny bedzie ptzy bolach-samo wyparcie nie jest najgorsze...a wtedy juz mozesz go wyprosic.... umowcie,ze np na czas drugiego okresu porodu juz wyjdzie... masz jeszcze duzo czasu zeby to przemyslec. szkola rodzenia nie jest zlym pomyslem.;)

obstawiam, że 'bazienka' z powodu widoku kuupy jako pierwsza rzuciłaby się na linę ablok skok z wieżowca

gorzej jak to zrobi dziecko

belllabelllllllla dziękuję, nie pomyslalam o tym:)naczytałam się,że potem mogę męża nie podniecać:O

czuję, że szykuje się powieść roku , czyli 'ja bazienka z nocnikiem w garści" :)

z mężem odradzam. Jak ma słabą psychikę to może się to potem odbić na Waszym związku. Ale szczerze polecam poród ze swoją położną, ewentualnie z mamą, siostrą itp. Ja rodziłam sama, w nocy i bardzo żałuję, że nie było przy mnie nikogo życzliwego.

tak myślałem 'bazienka' , że nawet na chuuja się nie nadajesz a co dopiero zajść i być w ciąży i urodzić , jako matka polka idź 'w pizdu' to lepiej zrobisz dla Polski pojebańcu

moj facet powiedzial mi wprost,ze boi sie swojej reakcji po tym co zobaczy...ja nie naciskalam,bo wolalam miec przy sobie mame,bo ona juz rodzila nie raz i dala mi wiecej niz szkola rodzenia;) bez kitu;D

ja tam nie chcialabym meza na porodowce, kobieta jest tak sponiewierana, obsrana, zakrwawiona,spocona, napuchnieta, czerwona ze gdybym byla swoim mezem to juz po takim widoku kijem bym sie nawet nie tknela po co? po co? masz naookolo tyle ludzi, polozne, pielegniarki - dla nich to codziennosc, po co dorabiac do fizjologii jakas ideologie zbedna?

rodzenie z mama albo siostra to fajny pomysl

no tak, 'bazienka' znowu pochlała i coś tam bredzi , rozumie ktoś ten bełkot ?

bazienka wskocz już pod kołderkę kobieto i wstydu oszczędź :)

bazienka: wyzej srasz,niz dupe masz. Kazdego krytykujesz,a to Ty sama jestes prostaczka. :)

kaliemaa daj już spokój kobiecie, po całym dniu może być przecież zmęczona :)

i tylko dlatego obraza ludzi? :) niech sie wyzywa na swoich zaniedbanych dzieciach. :)

Wy kobiety jesteście ohydne. Nie dośc że ciągle z was coś leci to jeszcze potraficie się osrać przy porodzie.