Jak sobie radzić z buntem 2-latka? POMOCYY!!!!

Mój syn od tygodnia zmienił się w diabła. Nie daje juz rady, nie wiem co robić- jak reagowac. Czy wprowadzic jakieś kary, typu poylanie do kąta, czy niereagowac czy co robic? Kiedy czegos nie pozwole lub zabiore bo nie wolno jest przeraźliwy krzyk wrzask tupanie albo kladzenie sie na podloge walenie rekami nogami. Kiedy chce mu wytlumaczyc przytulic to mnie bije szczypie, a jak nie zwracam uwagi to zasem przyjdzie i sam mnie zaczepia- ciągnie za ubranie. Boje sie zostawic go samego w pokoju zeby nie zrobil sobie kzywdy. Jak Wy sobie radzilyscie? Blagam, pomozcie, prosze o rady!!!

Jeżeli się złości krzyczy sprawdza na ile może sobie pozwolić, bądź stanowcza i nie reaguj na jego płacz, udawaj ze cie nie interesują jego złości po jakimś czasie to minie :)

upp upp pomocyyy

Tylko i wylacznie IGNOR !!!! Nie reaguj na krzyki, tupanie, kladzenie sie na podlodze, najlepiej wyjdz do innego pomieszczenia. U nas tez sie pojawiaja proby (corka ma 22 miesiace), mala testuje na ile sobie moze pozwolic, kaldzie sie na podlodze, palcze na pokaz, obraza sie :P... ale jak tylko tak sie zachowuje to systematycznie zostawiamy Ja sama ... po chwili sie uspokaja i sama do nas przychodzi :)

Nie reaguj na jego histerie to zauważy że nie mają sensu. Mój syn próbował ale od razu nie reagowałam i skapitulował i ja nie mam do czynienia z buntem dwulatka chociaż syn ma 2 lata i 4 msce. Powodzenia ;)