Nowa znajomosc. Co z nia robic?

agnes1801 · Styczeń 18, 2011

Poznalam pewnego chlopaka (w srodowisku katolickim, ktory tez jest mocno zaangazowny w kosciele). Poznalismy sie wlasnie podczas pewnego spotkania dla studentow i absolwentow po mszy swietej, podczas ktorego my ze soba najwiecej czasu rozmawialismy; byl bardzo mily, uprzejmy i interesowal sie tylko mna: mam wrazenie, ze ja wzbudzilam w nim zainteresowanie moja osoba, jednak on we mnie raczej nie, zeby myslec o nas jako parze. I teraz do rzeczy: Mam zamiar isc na pewien bal galowy organizowany regularnie co roku dla studentow a nie mam obecnie chlopaka i dlatego postanowilam zaprosic wyzej wspomnianego mojego nowego znajomego; pomyslalam sobie wtedy, ze moze warto go blizej poznac i spedzic z nim wiecej czasu; bardzo chetnie sie zgodzil; on mi mowil, ze w poprzednich latach tez uczestniczyl i ze chetnie kupi dla nas oboje bilety na ten bal; ja mu odpowiedzialam przez e-mail, ze przy najblizszym spotkaniu chcialabym mu oddac pieniadze. on mi tylko odpisal, ze moge mu oddac pod czas nastepnego spotkania, albo wplacic mu na jego konto bankowe ( i podal tez nr swojego konta), w przypadku jakbym nie mogla przyjsc. Mam pytanie: co o tym myslec? Wydaje mi sie, ze powinnam oddac mu pieniadze osobiscie, ale nie wydaje mi sie, ze powinien mi podawac numer swojego konta; chyba nie bylo to zbyt eleganckie. A moze zachowal sie w ten sposob, bo ja nie odwzajemnilam mu tego samego jego cieplego zainteresowania wobec mnie tylko potraktowalam go jak zwyczajnego kumpla? Zapraszajac go na ten bal chcialam go jednak blizej poznac, bo moze okazalby sie jednak interesujacym czlowiekiem, czy nawet kandydatem na cos wiecej. Co w tej sytuacji zrobic? Wplacic mu te pieniadze na konto czy isc na spotkanie i tam mu oddac? A nie wiem czy w ten sposob chce tylko pieniadze, czy chce sie ze mna zobaczyc. Dajcie prosze jakas rade. Z gory dzieki.