świąd i kłucie pod żebrami, czy to coś z płucami, POMOCY !!! oszaleję

Mam do Was pytanie.MAm 34 lata i 5 mieś temu robiłem sobie RTG płuc, było wszystko o.k. miesiąc temu morfologię i OB - tez w porządku. Od 2 tygodni kłuje mnie pod pachą , czasem pod piersią i pod łopatką jakby pod żebrrami w środku. Rano mam straszny świąd pod żebrami. A potem jakby uczucie ciała obcego,pod żebrami. Lekarz rodzinny powiedział, że oskrzela mam czyste i powiedział, ze RTG nie wolno robic czesciej, jak robiłem 5 mies temu i po drugie przez 5 mies, nic by sie nie zrobiło. Stwierdził nerwoból. Pobolewa mnie też wątroba :/. Nie wiem czy sobie coś wkręcam, czy to naprawde moze byc jakis rak. Dodam ze wszystko sie zaczęło jak zacząlem rzucac palenie. Miałem robiona gastro, co wykazało rekluks, dostałem leki, ale powiem szczerze, że nie wykupiłem. USG tez wykazało , że o.k. Od 12 lat lecze się stany lękowo - depresyjne, ostatnio doszła hipochondria. W lecie wmawiali mi czerniaka i od tego czasu mam te jazdy. Wyciałem znamiona, było o.k. Wczoraj wyciąłem ostatnie. Dziś dostałem bólu głowy i nudności, w gardle czuję gulę i kwas żoładkowy, do tego straszny niepokój i bóle stawów, oraz drętwienie dwóch palców u prawej ręki. Czuję , że oszaleję. Zamiast rzucać palenie, z nerwów zaczynam znów. Non stop czuję że mam nowotwór, jak nie płuc, to ziarnice, albo rak jelita.Bo pobolewało mnie prawe podbrzusze 3 miesiace. Teraz trochę się uspokoiło, to przyszły te łaskotania pod żebrami pod pachą i lopatką. Jak mi sie odbija piecze mnie pod pacha nawet. :(