Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Drzejzi

Zostawiła mnie Po prawie 4 latach

Polecane posty

Gość Drzejzi

Pisze do was bo jak chyba kazdy normalny człowiek potrzebuje sie wygadać, moja juz była zostawiła mnie w tamtym tygodniu po prawie 4 latach spędzonych wspólnie i w tym 2 latach zaręczyn, a zaczeło to sie tak: W marcu tamtego roku moja mama zachorowała ja się troche załamałem niewiedziałem co mam robic, okazało sie ze ma raka i niestety juz nie da sie jej uratowac, przez czas choroby mojej mamy ja niestety byłem mniej zaangazowany w zwiazek niz zwykle wydawało mi sie to zrozumiałe. Po 5 miesiącach walki z rakiem moja mama zmarła [*] w swoje urodziny 11 lipca, załamałem sie potrzebowałem odskoczni czegoś co zapełniło by mi czas na całe dnie, moja ukochana była wtedy zemna ale nie cały czas, proponowałem zamieszkajmy razem ale odmawiała tłumacząc sie tym ze w domu jest jej najlepiej teraz ze tam moze sie uczyc i ogolnie ona 22 ja 28 lat. postanowiłem spełnic swoje marzenie kupiłem ścigacza proponowałem jej przejazdzki zemna ale nie chciała zemna jezdzic bo pozycja pasazera na takich motocyklach jest mało komfortowa, wiec jezdziłem sam jezdziłem całymi dniami zeby nie myślec o tym co mnie spotakło, z moja lubą widziałem sie tylko około max3 godzin dziennie a reszta czasu na motocyklu, przyszła zima motocykl poszedł w odstawke znowu zajołem sie nia ale coz juz było nie tak proponowałem spacer lub pizze mowiła ze jej sie niechce ze jest zmeczona po pracy na dodatek co 2 tygodnie szkoła rozumiałem to wiec czesto dzien nasz wygladał tak ze ja wracałem z pracy ona tez ja jechałem do niej i tak wspolnie lezelismy i sie przytulalismy całymi dniami i wieczorami, chciałem z nia rozmawiac bo widziałem ze cos jest nie tak ale ona nie mowiła mi nic lub coś w stylu "oj co ty misiek" przed sylwestrem strasznie sie na nia wkurzyłem bo zrobiła sobie posiadówke z kolega do 3 w nocy sam na sam w jego aucie. Pisałem do niej zeby jechała do domu ze tak narzeczona nie postepuje to co mi odpisała zbiło mnie z tropu niewiedziałem co powiedziec nasza konwersacja wygladała tak: ja: jak bys sie poczuła jak ja bym siedział z kolezanka sam na sam do 3 w nocy?? ona: była bym zazdrosna i troszke zła ja: no wiec ja sie teraz tak czuje prosze jedz do domu ona: nie przesadzaj zaraz pojade Po tym wszystkim sie podłamałem spedzilismy jeszcze razem sylwestra probowałem po sylwestrze jeszcze coś robic naprawic wszystko zaprosiłem ja na kilka dni do siebie, robiłem obiady zrobiłem nawet romantyczna kolacje po której sam musiałem sie dopytac czy jej smakowało, w srode ze łzami w oczach oznajmiła mi ze kocha lecz niejest juz szczesliwa i tak sie rozstalismy. Na sam koniec powiedziałem jej ze mam takie przysłowie " jezeli coś kochasz to to pusc wolno jeśli wroci znaczy ze tez kocha i nic tej miłosci nie zepsuje. Jak myślicie dobrze postapiłem?? strasznie teraz cierpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghhh
Bardzo dobrze zrobiles ,moze potrzeba wam czasu by wszystko przemyslec,daj czasowi czas a noz wszystko sie pouklada.trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
pytanie tylko teraz takie pisać odzywać sie czy zaprzestać wszystkich kontaktów??, ona mimo ze nie jest zemną nadal nosi pierscionek zareczynowy i serduszko na łancuszku które jej dałem, pytała czy ma mi oddać wszystkie rzeczy ale ja powiedziałem ze pogniewam sie na nia jezeli cokolwiek mi odda. jest mi teraz strasznie trudno, od wczoraj do niej nic nie pisałem ona tez nie napisała ani słow :( ehh wiem ze ten kolega jej z którym tak długo siedziała to jej pierwsza miłość, co teraz mam robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postapiles chlopie bardzo madrze...to ona ma problem ze swoimi uczuciami, nie ty.Nie obwiniaj sie...jak cie kocha to wroci sama.Nie potrzebujesz nic pisac ani dzwonic.Tak naprawde teraz to do niej nalezy nastepny ruch...i moze cie zaskocze ale kobiety tez mysla:),jak pomysli to wroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze zrobiłeś bo nie można nikogo zmusić do miłóści i bycia razem ale czy ty przypadkiem nie zagłaskałeś jej ? obiadki kolacyjki może byłeś zbyt romantyczny ścigacz .... hm.... czy ja wiem czy to dobre rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pomyśli to wróci ????? jak nie kocha to nie wróci może ma dosyć tej ciepłoty i głaskania na silę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptaszek0
miałam podobnie, w pewnym momencie zwiazku(równiez problemy),praca,zabieganie,stres spowodowały że też chciałam wolnosci,oddechu,przemysleń i mój facet powiedzial mi dokładnie to samo ,"jeśli kochasz póść wolno,jesli wróci jest twoja",moj miał cierpliwość,dał mi trochę przestrzeni i wróciłam, może tak będzie i z wami, jesli nie wróci to trudno,pamietaj na siłę nic się nie da,wczesniej czy później cos by pękło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
myszka83 nie wiem moze byłem za dobry ale te kolacyjki na poczatku i pozniej podobały jej sie, wspolne kolacje tez, sam juz niewiem co mam robic, a jeśli chodzi o motocykl to potrzebowałem takiej odskoczni zeby nie myśleć o tym co było bo te pare miesięcy powolnego umierania podawania morfiny w ostatnich dniach te nieprzespane noce to był dla mnie trudniejszy okres niż 6 miesiecy na wojnie na której byłem. ptaszek0 ile zajeło tobie przemyślenie wszystkiego i wrocenie do siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zabrakło szczerych rozmów może nie pytałeś czego ona potrzebuje może nie była gotowa na WSPÓLNE mieszkanie a ty naciskałeś coś było nie tak skoro zdusiłeś że wolała uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dasz rade :) trudno doradzić ja odeszłam po ponad 5 latach bo włąsnie na siłe robił wszytko była maminsynkiem nie pytał czego chce ja i odeszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
myszka83 Widzisz myszko czesto pytałe o to co by chciała na co ma ochote i czy jeśli zdazało sie ze zrobiłem coś źle to pytałem co to było i to zmieniałem, wiesz ona jest osobka mało wylewna czasami dusiła coś w sobie a ja nie jestem jasnowidzem i czasami potrzebuje zeby ktoś chociaz treoszke mnie nakierował na to co jest nie tak bo nie zawsze wszystko zauważamy :) Co do rozmów wiadomo po paru latach znajomosci tematy rozmow sie zmieniaja wiecej sie rozmawia o przyszłosci a nie o bzdurach, moze tak jak mowisz plany ja przeraziły, tylko poco przyjmowała pierscionek mogła powiedziec poczekajmy ja bym naprawde poczekał, ona jest młoda 22 latka i wydaje mi sie ze ona marzy o tym jak ja to nazywam "motylki w brzuszku" tylko ze one znikaja bo to jest zauroczenie pozniej po czasie zostaje czyste uczucie tak mi sie wydaje ale to jest tylko i wyłacznie moje zdanie poprawcie mnie jeśli sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Pamiętaj, że maszyna to najlepsza przyjaciółka mężczyzny, więc pieść swój motocykl i się nie przejmuj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Wiuuuuuuuuuuuuu Lewa w gore ziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Kocha ale nie jest szczęśliwa. Brednie! A Ty zachowałeś się bardzo pięknie wobec swojej mamy i Twoja dziewczyna powinna, Ciebie za to szanować i doceniać. Miałeś prawo mieć kryzys i ona powinna to zrozumieć. Jeśli ją na to nie było stać, to myślę, że nie jest Ciebie warta. Dobrze zrobiłeś i tak wykazałeś się, moim zdaniem nadmierną cierpliwością. Raczej nie życzę Ci abyś z nią znów był, bo nie przypuszczam, aby ona cokolwiek zrozumiała. Jej postawa jest egoistyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Drzejzi :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptaszek0
ponad 4 mies z tym że nie było dnia abym nie dostała smsa albo bywały dni że miał gorsze samopoczucie,łapał doły i wtedy peplalismy godzinami przez tel.Czasami mnie to wkurzało,niby rozumiał a marudził że tak się nie da zapomniec odrazu,odpóścić i takie tam, no i....dopioł swego :) gdyby nie był taki uperdliwy to pewnie samo by się jakos rozwaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
ptaszek0 i widzisz ja sam juz niewiem co mam robic czy pisać czy nie pisac, niechce sie jej narzucac dac jej czas do namysłu ale z 2 strony chciałbym zapytać co u niej jak w pracy jak samopoczucie ehhh i co robic?? jedni mowia tak inni jeszcze inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Dostałem od niej list ze chciała by bardzo utrzymywać zemna kontakt bo nadal mnie kocha i nie wyobraza sobie zeby zemna nie rozmawiac... i co teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pierwszym odruchu pomyslalam, zadzwon, pogadaj...ale wiesz co mnie zastanawia...jezeli twoja mama odchodzi i ty nie mozesz w takim momencie liczyc na twoja kobiete, to powiedz mi czy jest wiekszy egzamin z milosci?potrafisz to sobie tak przetlumaczyc zeby nie miec zalu o to?przeciez to powinno bolec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
drach1 cholera wie bo sam juz niewiem co mam robic w poniedziałek napisałem do niej czesc odpisała pozniej wieczorem ona napisała domnie odpisałem pozniej jeszcze napisała dobranoc i dorzuciła buziaczka, sam juz niewiem co mam myśleć ona w tym liscie napisała ze nie wyobraża sobie żeby nie mieć zemną kontaktu, wiem ze nie wolno naciskac ze wystarczy jak napisze jednego nie zobowiazujacego smsa dziennie i poczekam na odpowiedz to sie chyba nic nie stanie aczkolwiek niewiem czy tak powinienem postąpic, powiedzmy ze jej kolezanka zna sytuacje i ona mi powiedziała zebym sie nie odzywał i dał jej czas zeby ona sama zrobiła pierwszy ruch... a ty co o tym myślisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Staraj się nie przejmować
i kieruj się tym co napisali wiuuuu i drach1, bo z tego wynika, że Twoja kobieta to jeszcze ma kisiel zamiast mózgu i o planowaniu przyszłości nie myśli, ale w wieku 22 lat u lasek to prawie norma. Natomiast myszka83 to właśnie przestawicielka takiego bezmógzmowia, niestety. Umierająca mama, obojętność dziewczyny, a Ty oferujesz kolacje i spacery i jeszcze usłyszysz, że ją zagłaskałeś. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Do Staraj się nie przejmować a co myślisz o tym co napisała "ptaszek0"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hr839h4893h4
ona chce w sobie stłumic poczucie winy i dla tego chce miec z Toba kontakt wiesz co, taka sytulacja jest dla niej najlepsza ale chyba nie dla ciebie prawda? SKORO ONA JESTTAKA EGOSTKA, TO TEZ powinienes pomyslec wiecej o sobie, a nie zeby spelniac jej zachcianki (kontakt z toba) jak sie nie bedziesz w ogole odzywal, to postapisz znacznie lepiej i ona bedzie tez bardziej zalowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ona powinna sie o ciebie teraz starac, bo to ona przegiela, nie rozumiesz? ja wierze ze ja kochasz i ze pragniesz z nia kontaktu, wierze, ale to ona powinna zastanowic sie czego chce...bo na razie ta ja buja jak zydem po pustym sklepie.Nie moge ci napisac, zadzwon, napisz smsa, bo cholera wie co tam w niej siedzi...chyba lepiej jak bedziesz cierpliwie czekac na rozbieg wydarzen,pamietaj zebys byl uczciwy w stosunku do siebie, bo wtedy ci bedzie latwiej.Ja wiem ze ciebie to wszystko boli i masz karuzele w sercu, dlatego potrzebujesz troche spokoju, dystansu zeby pomyslec o tym wszystkim...ja trzymam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Staraj się nie przejmować
Ptaszek0 pisze tak nieskładnie, że z jej wywodu wynika, że upierdliwość partnera doprowadziła do przerwy w ziązku i ta sama upierdliwość połączyła ich z powrotem. Jest różnica między zawracaniem gitary bez przyczyny, a szukaniem oparcia w trudnych chwilach, które zdarzją się w życiu każdemu z nas. Skoro nie mógł liczyć na swoją dziewczynę w takiej chwili jak pisze drach1 to znaczy, że nie mógł liczyć na nią wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hr839h4893h4
10:56 [zgłoś do usunięcia] Staraj się nie przejmować i kieruj się tym co napisali wiuuuu i drach1, bo z tego wynika, że Twoja kobieta to jeszcze ma kisiel zamiast mózgu i o planowaniu przyszłości nie myśli, ale w wieku 22 lat u lasek to prawie norma. Natomiast myszka83 to właśnie przestawicielka takiego bezmógzmowia, niestety. Umierająca mama, obojętność dziewczyny, a Ty oferujesz kolacje i spacery i jeszcze usłyszysz, że ją zagłaskałeś. Żal. BARDZO DOBRZE POWIEDZIANE SWOJĄ DROGĄ TO MIALEM PODOBNĄ SYTULACJE, TYLKO NIKT MI NIE UMARŁ, ALE MIALEM PROBLEM I KOBIETA MI POWIEDZIALA, ZE NIE MA ZAMIARU SIE PRZEJMOWAC MOIMI PROBLEMAMI, BO ONA SIE ZLE Z TYM CZUJE. JA NIE POTRZEBUJE I TY TEZ NIE POTRZEBUJESZ KOGOS NA KOGO NIE MOZESZ LICZYC WLASNIE W TAKICH SYTULACJACH TEZ CHCIALA SIE ZE MNA PRZYJAZNIC, ALE JEST EGOISTKA I JA NIE POTRZEBUJE JEJ BO NIBY PO CO MI ONA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecztalam tylko twoja wypowiedz i powiem ci ze u mnie bylo tak samo, no prawie, bo nikt z naszych rodzin nie zachorowal nie zmarl nikt bliski. aale to opisy wieczorow z lezeniem na lozku z wyjsciami i zmeczeniem sie zgadzaja, tylko ze to on bym zmeczony itd... tez to skonczylam wlasnie, nie pozwole na to zeby ciagle marnowal moj czas, jestem jeszcze mloda i chce miec cos z tego zycia a nie lezec i patrzec sie w sufit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Tak jak mowicie odpuszcze sobie tylko tez boje sie troche ze ten jej kolega sie wokół niej zakreci jak nie bede pisał to on bedzie starał sie ja pocieszyć sk*rwiel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4H389H4839HR849
11:21 [zgłoś do usunięcia] malutkie :( przecztalam tylko twoja wypowiedz i powiem ci ze u mnie bylo tak samo, no prawie, bo nikt z naszych rodzin nie zachorowal nie zmarl nikt bliski. aale to opisy wieczorow z lezeniem na lozku z wyjsciami i zmeczeniem sie zgadzaja, tylko ze to on bym zmeczony itd... tez to skonczylam wlasnie, nie pozwole na to zeby ciagle marnowal moj czas, jestem jeszcze mloda i chce miec cos z tego zycia a nie lezec i patrzec sie w sufit WIDOCZNIE JESTEŚ BARDZO NUDNĄ OSOBĄ Z BARDZO NUDNYM ŻYCIEM, ŻE POTRZEBUJESZ FACETA, ŻEBY CI CZAS WYPEŁNIAŁ, W DODATKU EGOISTKĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×