Ktoś jeszcze tak ma?

Że zawsze po masturbacji łapie doły? Nie od razu, ale po paru godzinach, albo na następny dzień, humor tak zrypany że żyć się nie chce. A to niby powinno odprężać i w ogóle. Jeśli się powstrzymuję to jest ok, ale kurczę, czy to jest normalne?

jak jesteś facetem to po prostu rób to rzadziej albo sobie znajdź dziewczynę

Ja łapię zaraz po :P bo nie mogę z tym wygrać i przestać tego robić

:)

Daria1985 I z czego radość?? :P

tylko ładną dziewczynę bo brzydka bardziej dołuje niż ręka :P

No jestem właśnie dziewczyną. Po seksie tak nie mam, ale seks mam tak rzadko (facet na emigracji), że muszę wybierać - chodzenie po ścianach albo doły :-)

up

to po co się masturbujesz jeśli łapiesz doła ?

Napisałam już - seks raz na ruski rok, a potrzeby są. To tak, jakby pytać kogoś, kto chce schudnąć, po co je :-) Zastanawiam się, skąd to się bierze - jakieś huśtawki hormonalne?

nad tym zastanawiali się już starożytni :P "post coitum omne animal triste est"...

Ale ja post coitum jestem felix, tylko post masturbationem tak na mnie działa :-P No ale chyba jestem tu jedyna z takim dziwnym problemem.

:D :D :D może byłaś wychowywana w bardzo religijnej rodzinie i masz poczucie winy z powodu masturbacji? To dość powszechne w naszym katolandzie.

Nie, już też o tym myślałam, ale moja rodzina była i jest w miarę normalna, nie mam poczucia winy. Nie mam pojęcia, o co może chodzić, najbardziej prawdopodobne wydają mi sie jakieś skoki hormonów i zejścia później, ale nie wiem, dlaczego tylko ja to mam. Cóż, pech, bo orgazmy mam naprawdę niesamowite :-P

no to jak masz niesamowite orgazmy, to pewnie ci gwałtownie wzrasta w mózgu ilość "miłych" neuroprzekaźników (oksytocyna, serotonina, endorfiny i co tam jeszcze, nie wiem, nie znam się...), a potem jak ich poziom spada, to się czujesz gorzej. Pewnie jakiś neuropsycholog / neuropsychiatra by wiedział jak to wyjaśnić.