Kryzys w małżeństwie!!!

Jestem 5 lat po ślubie i bardzo żle się dzieje w moim zwiazku. Szukam osoby która by mi doradziła.

szukasz kochanka?

a co się dzieje?

Nie szukam kochanka bo po 5 latach juz dawno bym go znalazła!!!! Mąż pochodzi z rodziny można powiedzieć patologicznej.Tylko picie i bijatyki.Biorąć ślub nie przeszkadzało mi to bo z teśćmi żyć przecież nie będe tylko z min. Był inny niż oni. Okazuje się że pożycza kase beż mojej wiedzy. otrzymije bilingi z banku wyciągnięta jest kasa o której ja nie wiem. niby może tylko tyle i tyle wyciągnąć a okazuje się ze zostaje jakaś kasa która się rozpływa w powietrzu. wszyscy moi znajomi mu nie pasują... Ciągle się odwiedza jego. Przychodzi z pracy to kanapa i telewizor a jak umyje gary to zachowje się jak by był święty. Jego rodzina mnie nie nawidzie dowiedziałam się że uważają moją matkę za grubą świnie. a mój mąż nawet potrafi mi wyżygać ze objad gotuje dwa dni i że on nie potrzebuje szkół żeby o niektórych rzeczach wiedzieć które według niego są logiczne. mam totalną załamkę i nie wiem co mam robić ????

jezeli z nim rozmawialas i nic romowa nie dala proponuje rozwod z wlasnego doswiadczenia

Jeśli przyjdzie pijany to widzi że to moja wina że jest awantura bo ja powinnam być cicho i nie bużyć mężczyzny pijanego potem jest moje milczenie i on przeprasza z takim sarkazmem ze to on zawsze musi przepraszać a to ja zaczełam tą awanturę. Tylko najleprze w tym wszystkim jest to że z dzieckiem się nie bawi jak jest trzeźwy tylko potrafi rozbudzać w nocy dzieciaka i po pijanemu się z nim bawić Wtedy jest najleprzy tatuś. Po takiej kłótni niby zaczyna myć i sprzątać i żerozumnie co ja do niego mówie ale ze ja mam też zobaczeć na swoje JA...

Co myślicie czy ma ten związek szanse czy nie? Wierzyć mu czy te słowa nic nie znaczą bo zawsze będzie tak samo.

zostaw dziada i tyle

komentujcie bo musze nabrać pewności czy poradze sobie sama z dzieckiem czy jestem skazana na życie z menczarnią psychologiczną.