Mąż chce nazwać syna starodawnym imieniem a ja wręcz odwrotnie

za 2 miesiące rozwiązanie a u nas cyrk z wyborem imienia. Mąż i jego rodzina chcą jakiegoś Franka Janka Tadka albo Stasia i koniec tematu bo ma być starodawnie i elegancko u mnie wręcz odwrotnie Filip Kacper i jak na moje starodawne imie Michał (ale to znowu mężowi wydaje się zbyt pospolite) podoba mi się rónież Dominik i Natan. Już nawet byłam gotowa na kompromis i mówie mu to Kubuś albo Bartosz to wymienił z tuzin znajomych o tych imionach i drugie tyle dzieci innych znajomych. i jak na razie imie nie ustalone temat zamknięty a ja go zamykać nie chce bo dla mnie imie dziecka jest ważną sprawą. jak wam sie wydaje mam pozwolić mężowi na Franciszka albo Stanisława albo co gorsza Tadeusza??!!

Stas i Franek jest ok.:)

Staś ok ale on będzie się prawidłowa nazywał Stanisław a to już mi sie nie podoba tak samo z Franciszkiem wrrrr

i zrobić mix imion np. mężulo chce Tadeusza, Ty Filipa - miksujemy i włala wychodzi nam Fideusz analogicznie mężulo chce Stanisława , Ty Dominika - miksujemy i proszę - mamy Staminika proste? da się? można?? możesz zaangażować do zabawy całą rodzinę, a ile śmiechu będzie przy tym )))

Mi pasuje ale mój konserwatywny mąż powie że to dziecinada i srata czasu ;/

Natan to bardzo ładne imię, niepospolite ale na pewno nie wywołuje śmiechu, znam jednego Natana i wszystkim jego imię bardzo się podoba.

A Stasiów, Jankó i Frankó to mało?? Też się tego narobiło... Myślę, że kompromis to właśnie jakieś imię pomiędzy nie stare i nie nowe.. My tak wybraliśmy i wyszedł Grzegorz (o dziwo bardzo rzadkie imię u dzieci)