Kolezanka oskarza mnie o to, ze podrywam jej faceta!

Dzis mi to powiedziala, ze dlaczego go podryam. Nie wiedzialam o co jej chodzi, bo sama jestem w udanym zwiazku. Jak sie okazalo znalazla jego smsy do mnie w telfonie, ze pisal czy mu podrzuce pewne ksiazki (on studiuje a ja jestem po). Odpisalam mu, ze nie bo jestem chora i sie nie ruszam z domu i jak chce to niech zajedzie to mu naszykuje. Nic wiecej do niego nie pisalam, a ona dzis byla u mnie i mowi, ze ja pisze z jej facetem. Powiedzialam, ze tylko raz mu odpisalam a ona ze nie bo widziala jego smsy do mnie i ze musialam mu odpisywac ale on to usunal. Rozmowe zaczela w formie zartu jak pilysmy piwo, ale jak zaprzeczylam to sie wkurzyla i zaczela mnie oskarzac. Ja nigdy nie dostalam od jej chlopaka zadnego innego smsa. Poklocilysmy sie, bo ja bylam zla ze mi zarzuca cos czego nie zrobila, a ona ze ja rzekomo oklamuje. Wyszla wkurwiona i chyba mu awanture zrobila bo on zadzwonil do mnie niedawno i pytal sie co ja jej takiego nagadalam. Ja mu mowie ze wlasnie nic i ze co za smsy on ma niby do mnie w tel. A on, ze ona mnie pewnie pod chuja brala bo znalazla tylko tamte dwa i jednego do kolegi gdzie on pisial, ze fajna laska ze mnie ale jestem zajeta. Normalnie sie wkurwilam teraz, bo strace kolezanke przez to ze jej facet wypisywal jakies glupoty do kolegi

ona pewnie przeczytala to co ten idiota napisal do kolegi, znalazla te dwa smsy i sobie ubzdurala ze ja go podrywam. Tylko, ze nie rozumiem dlaczego, bo zna mnie i przykro mi troche ze tak mnie ocenia a z drugiej strony jestem wsciekla na nia. Nie wiem czy powinnam z nia jakos o tym pogadac teraz czy odpuscic?

Rozumiem, że się złościsz ale chyba nie możesz nic poradzić na to, że Twoja koleżanka czuje się niepewnie w swoim związku... To już problem jej i jej faceta. Zjednej strony szkoda że tracisz koleżankę z drugiej .. czy warto z taką utrzymywać super koleżeńskie kontakty?

Na razie z gadaniem się wstrzymaj, niech emocje opadną i przede wszystkim niech oni to sobie wyjaśnią.

no wlasnie nie rozumiem dlaczego ona mnie oskarza. Wydarla sie bym sie przyznala potem wychodzac powiedziala ze mam sie od niego odpierdolic. Zla na nia jestem i nie wiem czy cos wyjasniac jeszcze czy sie obrazic za takie oskarzenia

Na Twoim miejscu bym się obraziła.... Przecież nic złego nie zrobiłaś, to co masz jej sie jeszcze tłumaczyć.. Bez przesady, sama przyjdzie bo jej się głupio zrobi. Ale niestety będzie już zawsze z nieufnością do Ciebie podchodzić, takie już tak mają....

Raczej nie chce dopuścić do siebie myśli, że to jego wina - napisał, że fajna z Ciebie laska, ale jesteś zajęta, więc wolałby Ciebie od niej. Kobiety jednak wolą się rzucić z pazurami na inne kobiety niż zaakceptować to, że facet ich nie kocha.

Bez przesady, może tamten kolega się o normalnie nie mogę wytrzymać pytał... a en tylko odpisał... No ale fakt, pewnie to ją zabolało i ma Ci za złe, że jesteś ładna;) i fajna;) ?

najlepsze jest studenckie tarło, bo się na fazie mocno mordę dało! coś się spiło i coś się zżarło! a na koniec k00rwa zmarło . . .

FAJNE MASZ KUMPELE AZMI SZKODA CIEBIE WEZ ZMIEN KOLEZANKE

I nie łam skoro masz czyste sumienie :D wiesz moja przyjaciółka (taak myslałam że nią jest) przespała sie z moim były to dop SU ka no nie wiec nie łam nią i tymi sms-ami

Daj sobie spokój z tą koleżanką, co to nie ma normalnych , pewnych siebie dziewczyn? Jak jej facet się puszcza, to jest to ich problem nie Twój. Czemu Ty masz się tłumaczyć za niego? ;/ Może on sie regularnie puszcza, a ona ma pretensje do całego świata, tylko nie do niego :O Olej taką kretynkę :O Pozdrawiam

dzieki za wczorajsze wpisy i rady. Postanowilam, ze jednak nie bede sie do niej odzywac. Jak bedzie chciala sie odezwac tro powinna mnie przeprosic za te oskarzenia. Ja winna nie jestem wiec tlumaczyc sie nie bede