Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła synowa bez powodu

Zła synowa bez powodu

Polecane posty

Gość Zła synowa bez powodu

KIedy idziemy z mężem do pracy - ona opiekuje się naszym dzieckiem. Kiedy coś nam wyskoczy - ona może pobyć z dzieciaczkiem dłużej i nie ma problemu. Choć ją o to nigdy nie proszę - sprząta nam w domu, kiedy wracamy z pracy jest czysto. Stara się być miła, nie krytykuje mnie, stara się nie urazić. Chce dobrze. Raz wprawdzie zdarzyło się jej wtrącić z teściem w nasze sprawy, ale dostali taką burę ode mnie i męża, że teraz jest spokój. Mimo, że niby wszystko jest świetnie i moja teściowa to przykładna matka i babcia - WKURZA MNIE. To dla mnie samej dość dziwne. Sądzę, że ona uważa że jestem niewdzęczna i jej nie doceniam. Doceniam, ale nie potrafię jej być wdzęczna. Wkurza mnie, że czasem bawi sie z moim dzieckiem w zabawy, które ja wymyśliłam, bo chciałabym, żeby te zabawy były tylko moje i mojego dziecka. Wkurza mnie, że codziennie rano wystawia policzek i mówi przywitaj się z teściową, albo sama mnie całuje. Ten całus mnie bardzo irytuje, choć to właściwie tylko pierdoła. Wkurza mnie, że słucha o czym rozmawiamy z mężem. Wkurza mnie, że jest tak bardzo zagłębiona w nasze życie, że wszystko wie co u nas się dzieje. Po prostu mam jej dość, mam przesyt. I niestety jestem dla niej dość oschła, zimna, niewylewna, niechętnie opowiadam o swoich sprawach. Pytam, czy jestem odmieńcem, jestem dziwna, że mam tak dobrą teściową a mnie wkurza. Może jestem po prostu niewdzięczną suką.... wredną synową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam
ze naprawde jestes dziwna. i nie rozumiem o co ci tak naprawde chodzi.masz darmowa nianke i sprzataczke. jesli ci to nie odpowiada oddaj dziecko do przedszkola i po klopocie.bedziecie sie widzialy na wekendy i na swieta i moze wtedy docenisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooo ja też
tak mam. niby wszystko robi w dobtej wierze ale działa mi na nerwy. że nosi mojego syna kiedy ja chce żeby poleżał chwilę, że wszystki dookoła wścibskim sąsiadką pokazuje jego zdjęcia chcąc się pochwalić, właśnie takie pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeżeli tak
prowokacja i to słaba takich idiotek nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooo ja też
są są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła synowa bez powodu
z lubieżnym usmiechem na ustach zasadzam się w gołębniku sąsiada aby znienacka pokrywać moim kroczem niczego nie spodziewające się gołębie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy jestes dziwna
czy jestes odmiencem,napewno nie masz zadnych klopotow i zwyczajnie ich poszukujesz.Masz dobrze,widac ci to przeszkadza.Moze zadowolilaby cie tesciowa ,ktora cie obgduje,nie znosi i na kazdym kroku stara sie obrzydzic ci zycie? Nie ma ludzi bez wad,ty tez napewno masz ich mnostwo ,wiec sobie przemysl czy naprawde warto zawracac sobie glowe pierdolami? A tak na marginesie,moze poprostu zrezygnuj z pomocy tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła synowa bez powodu
Niestety taka idiotka jak ja jest :/ Sama nie rozumiem, czemu moja teściowa mnie tak denerwuje. Może rzeczywiście powinnam wyluzować. Opowiem Wam kilka szczegółowych sytuacji, które mnie zdenerwowały. Któregoś dnia w weekend wybraliśmy się z mężem na zakupy, a dzieciaczka zawieźliśmy do teściów, zeby mała nie podłapała jakiejś grypy w galerii. Teściowie się ucieszyli, mała miałą radochę, że może pobroić u dziadków, my z mężem mieliśmy uciechę ze spokojnych zakupów. Potem dowiedziałam sie, że teściowa zapukała do swojej sąsiadki żeby pokazać jej małą i dala jej potrzymać na rękach moje dziecko. Ja nie daję obcym na ręce mjego dziecka, a teściowa nie widziała sprawy. Inna sprawa. Teściowa bierze małą na spacer. Na dworzu 4 st. na plusie. Chciała ją ubrać w gruby polar i ciepły zimowy kombinezon, przy czym mała miała na sobie body, rajstopy i bluzkę. Poprosiłam, żeby ubrać jej tylko kombinezon bec polaru, żeby jej nie przegrzać. Tak sie stało, ale teściowa zamilkła i potem coś pod nosem mówiła, że mała zmarźnie. Zapomina mała smarować kremem na buzi przed spacerem. Biega za nią z jedzeniem po domu, zamiast karmić w 1 miejscu. Kupuje jej czapki i szaliki, któe kolorystycznie nie pasują do kombinezonu. Pomimo wiatru na dworzu dała małej bułkę na spacerze do jedzenia. A najbardziej irytuje mnie to jej oczekiwanie wdzęczności za wszystko co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła synowa bez powodu
wieczorami odwiedzam też często pobliską zajezdnię autobusową i proszę do tańca kierowców i mechaników :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła synowa bez powodu
tutaj także dziękujemy podszywom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci ze naprawde
dziwna jestes. masz za dobrze i wyszukujesz sobie problemy. widac ze tesciowej zalezy na wnuczce i opiekuje sie nia najlepiej jak moze. a te powody jakie wymienilas, to jakies wydumane, w pewnych sytuacjach sama bym sie z toba nie zgodzila np. ze pokazala sasiadce, no i co z tego, napewno ja dobrze zna, jest dumna z wnuczki i chwali sie nia swojej kolezance. a ty nigdy swoim kolezankom nie pokazywalas malej i nie dawalas na rece? w koncu to tez obce osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam
wiesz co? naprawde powinnas wyluzowac.czepiasz sie takich pierdol.zrozum ze babcie takie sa.a jesli chodzi o twoja tesciowa to nie widze niczego zlego w jej zachowaniu. wybacz ale nie rozumiem cie ani troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci ze naprawde
albo w czym problem jak zjadla bułke na wietrze? A wdzieczna to powinnas byc, bo nie jedna by sie dala pokroic za dobra tesciowa a tym bardziej za darmowa nianke i sprzataczke. znam osoby ktore nie moga wyjsc np raz w tygodniu na kolacje czy na spacer bez dziecka, bo nie ma komu z nim zostac, a u ciebie tesciowa wszystko ci zrobi a tobie jeszcze zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiak125
ciekawa jestem,czy takie same problemy miałabyś jesli,by to Twoja mama ci pomagała a nie teściowa.Dlaczego swojej mamie nie zarzuca sie takich drobnostek,mamie można pozwolić na więcej bo to mama a teściowa co?-obca kobieta i zawsze jakieś aluzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ty naprawdę jesteś dziwna i naprawdę masz za co być wdzięczna teściowej przecież ona jest praktycznie na wasze zawołanie chcecie zakupy podrzucacie małą .. idziecie do pracy macie niańkę i sprzątaczkę moje dziecko tylko raz odkąd ja urodziłam została z moją mamą z teściówką wcale a tobie pomagaja jak mogą i jeszcze źle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie nie wyobrażam nawet
własnej mamy, żeby codziennie u mnie była w domu, zaglądała po szafkach - sprzątała itd czułabym się osaczona i kontrolowana! ....może dlatego ze moja mama, teściowa zresztą też to tradycjonalistki....ani prezerwatywy pod łóżkiem zostawić, ani flaszki po wódce w śmietniku, bałaganu w szafie, czy brudnych garów z kolacji - bo dla niej to by był szok - ja zyję na dużo większym luzie.... teraz mam stertę prasowania w pokoju dzieci - a siedzę na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritta Hejwordd
Klasyczny przykład zazdrości i tyle. Jesteś autorko zazdrosna o teściową, która jest - obok Ciebie - najważniejszą kobietą w życiu Twojego męża, a teraz staje się najważniejszą - obok Ciebie - osobą w życiu Twojego dziecka. Nie możesz jej nic zarzucić i wkurza Cię, ze jest taka dobra, doskonała (zawsze chętna do popilnowania dziecka), bo jednocześnie stawia to Ciebie w roli kogoś, kto ma wszystko podane na tacy, przez to czujesz się niedoceniana, bo przecież teściowa wszystko za Ciebie robi, to niby za co Ciebie cenić?. Boisz się też, ze dziecko będzie wolało przebywac z nią niż z Tobą (skoro już spędza z dziadkami tyle czasu i grają w wymyslone przez Ciebie gry). Zresztą zapewne teściowa ma więcej cierpliwości do dziecka i na więcej mu pozwala niż Ty. Trafiłam? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiałabyś mieć moją
teściową:O a moja teściowa Ciebie za synową:D pozabijałybyście się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
powiem Ci tylko tyle- zamień swoją teściową na moją i po problememie. Chcesz mieć darmową niańkę, sprzątaczkę w pełni dyspozycyjną i do tego najlepiej, żeby jak automat wykonywała Twoje polecenia i bez słowa Ci usługiwała. Żal mi twojej teściowej- widac, że dobra kobieta, dumna z wnuczki a trafiła na taką idiotkę jak Ty. Brak mi słów. Zacznij ją doceniać, napij się z nią kawy, potraktuj jak rodzinę. Jeeezu, że też takie baby jak Ty istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie dziwna jesteś
nie obraź się, ale z tego co opisujesz to TY masz problem ze sobą , i aby ten problem rozwiązać, to powinnaś skorzystać z terapii i psychologa, bo aż szokujące są twoje reakcje na teściową i twoje wyobrażenia na temat postępowania z własnym dzieckiem są co najmniej dziwne..............ale matki czasem bywają dziwne w swoich reakcjach...tyle że uświadamiając sobie swój problem ze sobą....powinny same zajmować się swoim dzieckiem w swój dziwny sposób...............nie twierzę że to będzie dobre dla dziecka...ale w końcu i tak nie uratujemy wszystkich dzieci przed ich dziwnymi matkami więc część dzieci musi mieć niezbyt właściwie...trudno...najważniejsze że dziwna matka nie maltretuje fizycznie swojego dziecka, bo to byłoby już niedopuszczalne. Autorko tematu, dla ciebie jedynym logicznym rozwiązaniem jest rezygnacja z pomocy teściowej i wyjedź za granicę aby oddzielić się odległością od tego co cię drażni (bez powodu)............alternatywą jest terapia i psycholog co być może tobie pomoże nie wpadać w irytację na osobę teściowej. (A czy twoja teściowa boi się oddychać przy tobie ????...bo takie mam wrażenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siamsiółka
Bo poczuwasz się do ogromnej wdzięczności, nie potrafisz jej wyrazić i to Cię wkurza i to wkurzenie przelewasz na teściową. Kupuj jej często jakieś fajne drobiazgi czy słodycze i w ten materialistyczny sposób okazuj swą wdzięczność, jeśli inaczej nie potrafisz. Wkurzenie Ci minie, więc i teściowa przestanie Ci działać na nerwy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sobie nie wyobrażam nawet
moja teściowa mieszka daleko, ale często zapraszała mojego starszego syna na weekendy i denerwowało mnie to samo co autorkę z.... ... np. ja pracowałam z dzieckiem, żeby jadło samodzielnie, a po weekendzie musiałam zaczynać od początku, bo teściowa latała za nim z jedzeniem :O i cała radość z wolnego pryskała - bo pół tygodnia musiałam sie użerać z dzieckiem żeby wrócić do stanu jaki był w zeszły piątek...oj od wdzięczności to ja byłam daleka.... jakbym miała to mieć na co dzień to chyba bym zwariowała! ...na prawdę wszystkie uważacie, że każda pomoc, nawet za cenę swojej prywatności i zasad, jest taka super i można być tylko wdzięcznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łopatka bez pomidora
a ja rozumiem autorke w pewnym sensie. Sama mam tesciowa - to naprawde wspaniala kobieta, mam do niej ogromny szacunek. Jest taktowna, madra, nie wtraca sie w nasze zycie i niczego nie stara sie narzucac (choc wiem, ze chciala by zeby niektore sprawy u nas inaczej wygladaly), ale nie mowi tego - po prostu królowa dyplomacji. Zawsze moge do niej zadzwonic, zwrovic sie o pomoc itd. Przed urodzeniem dziecka uwielbialam ja i teraz nadal ja bardzo lubie, ale..... no wlasnie, jest we mnie gdzies w srodku jakies malutkie ale, od momentu jak urodzila sie malutka. Nie potrafie sobie tego wytłumaczyc, ale jest cos takiego, ze mnie irytuje czasami... Sama sie karce za to, ale jest cos takiego, ze irytuje mnie i juz - fakt, ze całuje małą po rączkach - (kiedy ta jest na etapie pakowania sobie łapek do buzi cały czas), fakt, że nakrywa ją grubym kocykiem złożonym na cztery - kiedy mała jest w body i polarkowym pajacu a w domu jest 22-23 stopnie (jak na chwile wyjde). Raz sie tylko zdarzylo ze zostawilam jej dziecko, gdy wyszlismy z moim na 1,5 godz,. na zakupy i po powrocie tesciowa chwalila sie ze wszystko super dala rade zrobic przy niej (w sensie ze mala byla grzeczna i dala jej zrobic jej wlasne obowiązki). Fakt, ze mowi do dziecka - A co oni Ci robią, biedulko itp. Jak bedziesz wieksza to wsztstko babci powiesz, wszystkie tajemnice. itp. Ojej, pewnie Ci zimno biedulko - i takietam texty. To wszystko to jest oczywiscie nic. Zupełnie nieszkodliwe zachowania, ktore wogóle przy calej palecie jej zalet nie powinny mnie denerwowac, ale jednak takie małe ukryte "ble" jest gdzies. Oczywiscie staram sie to zwalczyc - i oczywiscie cały czas ją ogromnie szanuję - bo jest za co ! Ale taka relacja synowa-teściowa to chyba jest juz po prostu skazana z góry na takie lekkie zawirowania, ale próbuje sie zastanowic z czego to wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łopatka bez pomidorka
a u Ciebie autorko, to jest troche odmienna sytuacja - wydaje mi sie, ze po prostu jestes typem osoby, ktora ceni prywatnosc, azyl domowy i pewne rzeczy uwaza za swiete i lubi miec margines prywatnosci - a w centrum Twojego azylu jest nagle ktos trzeci, z kim ta prywatnosc musisz dzielic. Ale niestety taka jest cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj kobieto i czego narzekasz
zreczywiście jstes dziwna Wez sobie moja tesciowa, a ja wezme twoja :) z taką jak moja to byś się chyba pozabijała Ona z uśmiechem i naiwnym tesktem nieraz takie świństwa robie, że hej A potem udaje, że nic się nie stało i nie ma sprawy Wpieprza się nawet w dobór kwaitów na balkon, jak mieszkamy, przyprowadza do nas bez uprzedzenia i pytania swoje ukochane zwierzeta *ktore po prostu syfią w mieszkaniu i potem sierść tylko sprzatam po nich, czasem zaglada po szafkach, wiecznie obrabia dupe innym do mnie (potem pewnie mi do innych ;) i NARZEKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zła synowa
ja rozumiem cię doskonale, właśnie takie zachowania sa okropnie denerwujące, u mnie wkurza mnie jak teściowa mi teśc mówią o nas do naszych dzieci "matka i ojciec", albo jak tesciowa wtrąca się kiedy mąz każe dziecku cos zrobić, albo mowi do dzieci żeby " powiedz mu żeby sam zrobił, albo wpierdziel mu" niby w zartach ale tak nas to wku****a, ze szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfierghjiugnrfer3
najlepsza tesciowa to taka co mieszka daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja to ja to ja
Ty po prostu boisz się że córka będzie bardziej kochała ja niż ciebie, ale da się ciebie zrozumieć. Ja np nie lubię gdy ktoś za moimi plecami rozporządza się moim dzieckiem tzn ja czegoś zabranian a np ciocia na to pozwala. Powinnas cieszyć się że masz ja na zawołanie ale... Jednak nie do końca jej ufasz. Ja miałam taki problem z siostra męża. W ogóle nie liczyła się z moim zdaniem. Mówię np że okno może być otwarte a ona że absolutnie nie mówię jej daj też krem z tortu czy galaretkę a ona że nie bo takie dziecko nie może. I wciska sam biszkopt. A to ja jestem matka i ja decyduje co może a co nie. Także ja cię świetnie rozumiem tym bardziej że te najmilsze osoby są zwykle najbardziej fałszywe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobne odczucia co do mojego tescia. Czasami mam wrazenie ze irytuje mnie bez powodu ale nie umiem pozbyc sie zlosci na niego. Denerwuje mnie wszystko co zrobi albo czego nie zrobi. Tak po prostu - czasami daje mi powody by sie wkurzyc tak jak ostatnio - pod moje nieobecnosc poprawial mi karniesz w mieszkaniu, wiercac przy tym w scianie. Bylo to o godz 20, a ja wrocilam z mezem do domu ok 21. Do tego przy tym wywalilo nam korki w mieszkaniu a firanki mi przewiesil na lewa strone. Albo ma ciagle pretensje ze moj maz i jego drugi syn w ogole sie nim nie interesuja, nie odwiedzaja itp. I ciagle ma o to pretensje ale sam mieszka 7 km od swojej matki, a ta starunka, majaca wg lekarzy 1-2 mies zycia - nie mogla sie doczekac odwiedzin z jego strony. w koncu umarla w szpitalu a moj tesc nawet jej nie odwiedzil przed smiercia - wiec moim zdaniem nie powqinien miec zalu do synow. I on w ogole taki najmadrzejszy ... dyktowal mi jak mam sie zajmowac dzieckiem ... ze sie kapie dziecko raz na 3 dni i takie tam... ze za slabo ubrana, ze na dworze 20 st a dziecku ucha nie zaslaniam ... fakt, tez duzo nam pomogl ale ja wychodze z zalozenia ze wystarczy dziekuje a nie padania nie kolana co raz ... Takze rozumiem cie, ze po prostu nie lubisz swojej tesciowej i drazni cie cokolwiek by nie zrobila ale z drugiej strony macie dzieki niej tyle swobody i oszczedzacie kase i czas .... musisz wybrac co jest lepsze - czy rrzygnujesz z pomocy tesciowej i stawiasz swoje warunki, czy niestety godzisz sie na niektore zachowania - dla mnie nie sa zbyt drastyczne ale wiem ze w tym przypadku mzna czepiac sie o wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×