Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba nienormalna

Nieźle się wmanewrowałam

Polecane posty

Gość Chyba nienormalna

Nie wiem czy szukam porady czy raczej chcę się zwyczajnie wygadać... Związałam się z facetem, którego zostawiła żona. Porzuciła też ich dziecko. Obecnie dziewczynka ma prawie 8 lat. Pisałam niedawno kiedyś o tym i otrzymałam wiele porad. Cennych. Chcę przypomnieć, że dziecko było przez 3 lata wychowywane przez babkę, która miała problemy sama ze sobą a co dopiero z dzieckiem. Z początku byłam atrakcją dla małej a mój facet był cały w skowronkach, że znalazła się kobieta, która wyprości całe ich życie. Czyli ja. Była więc opieka dla dziecka, obiadki, porządek w mieszkaniu itd. Jednak od pewnego czasu mam dość wszystkiego. Zwyczajnie wychodzi kto jaki jest. Ponieważ ja wychowałam 2 chłopów, wiem z czym się to je. Z kolei mój facet jak i jego matka uważają dziecko za 8 cud świata i to, że ja próbuję skierować to dziecko na odpowiednie tory, nie pasuje nikomu. Wymagam, ustalam zasady a mój pan ugłaskuje dziecko. Nadskakuje, wyręcza i nie stosuje żadnych zasad. Ileż można wynagradzać dziecku brak matki? Tym bardziej, że mała do mnie szybko przylgnęła a o matce dawno zapomniała. I w sumie co jej wynagradzać skoro ma, uważam, stworzony teraz ciepły DOM? Nie można żyć stale przeszłością. Tak sądzę, choć może się mylę. Irytuje mnie już to, że ojciec pozwala małej grać na komputerze ile chce, stale tłumacząc, że " to tylko dziecko". Mała szpera po szafkach, bierze słodycze ( nie mówiąc o tym, że ma zepsute wszystkie zęby ), cokolwiek bez pytania- i dlaczego ma pytać- bo " to tylko dziecko". Ostatnio stanowczo kazałam jej odkurzyć pokój, co nie jest przecież wielkim wyczynem, to walnęła drzwiami, bo ona przecież nie będzie. Od zawsze przyzwyczajona, że nic się nie wymaga od niej, przyzwyczajona, że jest najważniejsza, że musi stale z dorosłymi siedzieć i słuchać tego co nie powinna, przyzwyczajona do ciągłego brania, żądania. Być może chaotycznie piszę ale mam już dość. Moje rozmowy z moim facetem spełzają na niczym. Uświadamiam mu, że traktowanie dziecka jak "świętej krowy" prowadzi do lekceważenia nas ( w zasadzie już tak jest ). Mówię mu jak brzydko się odzywa do mojego dorosłego syna, jak się w szkole zachowuje, no i że żaden z niej aniołek, jak wszyscy myślą, tylko mały chuligan. A już najbardziej wkurza mnie to, że jest w stanie odstąpić małej wszystko byleby ona miała. Kilka razy prosiłam mojego pana o "trzymanie mojej strony", bo mała otrzymuje sprzeczne sygnały. Ja wymagam trzech magicznych słów, chcę ją nauczyć sprzątania po sobie ale tata jakoś nie chce się w to wszystko angażować. Rozumiem jego miłość ale powinien określić zasady w domu. Generalnie nigdy tego dziecka nie wychowywał, bo gdy odeszła żona, wyjechał na 3 lata za granicę i dzieckiem się nie zajmował. Obawiam się, że sam potrzebuje "wychowania" choć ma 43 lata. Czuję niechęć do nich obojga, bo mam coraz większe kłody pod nogami. Sama nie naprawię ich świata. PO kilku awanturach mój facet zaczął po sobie sprzątać, kąpać małą czy szykować jej kolację. Ja też pracuję i nie może być tak, że to ja mam wszystko załatwić, zrobić, o wszystkim pamiętać. Nie chce mi się wracać z pracy, nie chce mi się walczyć z wiatrakami, naprawiać błędów wychowawczych babki. To tylko fragmencik mojego nowego życia. Chyba spasuję....Tylko niech nikt na mnie nie krzyczy na forum, bo i tak mam już dość. Nie jestem ideałem jednak inaczej powinno się wychowywać, tym bardziej, że nie wychowujemy dziecka dla siebie tylko dla świata, bo kiedyś to ona będzie musiała się przyginać do niego, nie on do niej. Czemu mój facet nie umie, nie chce tego zakodować.... :((((..tylko nie krzyczcie na mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhh
nie będę krzyczeć, nawet napiszę, że cię podziwiam :D żadne portki nie są warte, żeby tkwić przy nich wbrew sobie, jeśli się nie musi i ma się gdzie odejść, a ty chyba masz? Bo z tego co piszesz, to lepiej nie będzie, a wręcz przeciwnie. Strach pomyślec co się bedzie działo, jak dziecko wejdzie w tzw. trudny wiek. Bo na razie to mała dziewczynka i nie pokazuje jeszcze swoich możliwości. :D Szkoda czasu na taki zwiazek, a raczej na taką rodzinę, skoro pan domu jest niereformowalny, a chyba nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
Mogę odejść i żyć na własne konto... Kilka razy chciałam to zrobić i otwarcie mu to powiedziałam. Reakcja- nie chce mnie stracić, bo nagle widzi co to znaczy DOM. Przez 2 dni jest ok a potem znowu to samo. Może to ja zbyt wiele wymagam, zbyt twardo podchodzę do życia. Już się w tym wszystkim tracę. Jego portki najmniej mnie obchodzą i nie to mnie tam trzyma. Po prostu odkrywam to wszystko i zaczynam dochodzić do takich a nie innych wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhh
Mnie by bylo szkoda nerwów i w sumie straconych niepotrzebnie lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płacący
"Już się w tym wszystkim tracę." "Jego portki najmniej mnie obchodzą i nie to mnie tam trzyma." " Po prostu odkrywam to wszystko i zaczynam dochodzić do takich a nie innych wniosków" Odkrywczyni świata bez portek? Czy świata poza portkami? A może kolejnych świata portek? Ble.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
...placący Ty serio nie wiesz o czym piszę, wróć się do mojego topiku z grudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płacący
Pomerdało cię po resztkach rozumu? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz... u mnie było może nie aż tak, ale powoli zaczynało się... chociaż ojciec chłopaka młodszy, a syn starszy, ale też kilka razy usłyszałam - no, ale on jest z rozbitej rodziny, nie mieszka z matką cóz... teraz jest w nowej rodzinie i musi się do niej dostosować, bo to nie świat sie dostosuje do człowieka, tylko człowiek do świata musi, tak jak napisałaś kilka rozmów z tatusiem popartych przykładami niedobrego zachowania przyniosło dobre rezultaty jest dużo lepiej tu trzeba zacząc od dorosłych, bo wg mnie cała wina leży w tatusiu i jego nieodpowiedzialnym traktowaniu córki, a nie w dziecku, a tym bardziej w Tobie szkoda byłoby rzucać to wszystko, ale jak stanowczo nie zażądasz od niego TRWAŁYCH zmian i on sie do tego nie dostosuje to cienko to widzę wykończysz się psychicznie, fizycznie i jeszcze na koniec będziesz tą zła, co to biednego faceta porzuciła i co gorsza, dziecko też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soro były już rozmowy na ten temat i nie przyniosły rezultanu to pakuj się dziewczyno..... Szkoda życia. Masz zamiar być męczennicą? W imię czego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie w imię posiadania rodziny ale nie wiem, czy warto, można w sumie dać ostatnią szansę, ale w razie niepowodzenia naprawdę odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
Nie mam zamiaru być męczennicą. Dziś przez przypadek znalazłam konto mojego faceta na portalu randkowym. powiedział,że dla dreszczyku to zrobił. Wszystko w temacie. Zwyczajna reklama na poczcie w spamie. Weszłam tylko na główną www, bez rejestracji... Miałam być nianią i sama nie wiem jeszcze czym. Wyprowadzam się. ...skoro 43 letni facet nie ma priorytetów to ja nie mam skrupułów. chce mi się wyć :((((((((((((((((((...Bóg nade mną czuwał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
Ewa 33, chcę odejść, mam mieszkanie dla syna. Ale nie umiem zrozumieć takiego postępowania. Mam faceta, więc jestem lojalna. A on? Mało, że nie dorosnął do partnerstwa, to jeszcze szuka dreszczyku emocji...a może to ja jestem ograniczona, nie dzisiejsza.. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba nienormalna
Piszę ciut chaotycznie, bo sprawdzałam dziś pocztę i patrzę co t o za spam. Jakiś portal randkowy a na nim.....mój facet :(((( Skreślił wszystko, choć uważa, że nic się nie stało, bo to tylko portal..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa, słuchaj się ewy33
już nie raz wmanewrowała żonatego faceta. Obecnie jest z takim ktoremu "pomogła" pisać pozwy rozwowe. W tym samym czasie dawała d... facetowi, a teraz daje i facetowi i jego synkowi. Cóz. Taka "zaradna". Obaj mają używanie na darmowej d... No ale w twoim przypadku to nie wchodzi w grę, tam nie ma chłopczyka tylko jest dziewczynka. A ty - skoro nie o portki ci chodzi, to po co jesteś z tym facetem? Czyżby on nosił kiecki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10mg10
do poprzedniczki-po postach wnioskuję, że taka Ewa jest o wiele bardziej wartościowa od ciebie więc nie komentuj i zajmij się swoimi frustracjami poza forum. do autorki-współczuje, szkoda lat dla takiego człowieka. Nie ma sensu trzymać się go kurczowo. Więcej zyskasz na rozstaniu-możliwe , że poznasz kogoś ogarniętego z kim będzie Ci dobrze a teraz związek wiąże skrzydła i ogranicza możliwości poznania kogoś wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaa wartosciowa
ewa33. Bo mogą zaoszczędzić faceciki, nie muszą dziwkom płacić. Mają darmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×