Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletkaaa.

CZY MY DAMY RADĘ???

Polecane posty

Gość rzygac się chce czytając
jakby ci było tak ciezko to juz bys dawno pracowała, a ty tylko morda kłapiesz. Wpierw siedziec na utrzymaniu rodziców, a potem męża-potwierdzam, bardzo wygodne. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO I szukam i będę pracowała chociażby na zmywaku za 5 zł/ h ! żadna praca nie hańbi i nie wierzę, że każdy kto poszedł na "swoje" od razu miał z górki i w ogóle. W Polsce chociażby się dużo zarabiało to ledwo na wszystko starcza. Człowiek haruje dnie i noce i tak praktycznie nic z tego nie ma. Nie zamierzam byc próżna i tylko się wylegiwac, bo szybko bym się tym znudziła i nienawidzę siedziec bezczynnie. Jak mi nie wypali nic sensowenego to będę chodziła z ulotkami. Jak się ma dryg, chęci to wbrew pozorom dużo można zarobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bananowe musli
Oby tylko było jak piszesz :) Ja mieszkałam sama od 16 roku życia (wszystko oczywiście opłacali rodzice) w wieku 19 lat znalazłam pierwszy staż, potem pierwsza praca, zostawało po opłaceniu rachunków 1500 zł (studia zaoczne opłacali rodzice) Zawodu nie mam jakiegoś super płatnego, ale dzięki temu, że inwestowałam w siebie ile się da, na dzień dzisiejszy mam stabilną pozycję To nie chodzi o to żeby stać na zmywaku, bo jeśli teraz tak zaczniesz to i w ten sam sposób możesz skończyć Ja nie mam nic przeciwko, jeśli będzie to zajęcie dodatkowe (na dorobienie), ale teraz masz ten czas kiedy musisz zdobywać doświadczenie w zawodzie, który zechcesz wykonywać w przyszłości Pamiętaj, że faceci lubią zaradne i samodzielne kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko ok, dacie sobie radę nawet za 500 zł msc, tylko co dalej? Jakie masz wykształcenie: średnie czy zawodowe, jakieś doświadczenia w pracy? Wyprowadzka jest dobrym pomysłem, bo mówisz, że do miasta, więc zawsze jakaś praca kelnerki czy ulotkowicza się znajdzie. Jak się gdzieś zahaczysz, możesz zacząć studia zaocznie, rozwijać się. W Twojej sytuacji jest to dobre rozwiązanie. Pojawia się tylko pytanie, czy nie jesteście jeszcze za młodzi na taką zabawę w prawdziwy "dom". Nie mieszkając ze sobą do tej pory, taka wspólnota może szybko zweryfikować wasze wzajemne podejśćie do siebie. Na Twoim miejscu wyprowadziła bym się, ale jeśli w przeciągu 2 miesięcy nie znajdziesz jakieś roboty to słabo to widzę. Mimo wszystko powodzenia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga, ale to nie chodzi o to żeby jakoś dać rade tylko żeby normalnie żyć. Z taka pensją w dzisiejszych czasach będzie Wam bardzo ciężko. Ale nie to jest najgorsze. Jesteś młoda. Za młoda. Ja wiem, że wiele ludzi teraz podejmuje takie decyzje w młodym wieku, ja kiedyś też i tylko dlatego moge Ci cos doradzić. Nie narzucić a doradzić. Nie pchaj się za szybko w dorosłe życie, małżeństwo, obowiązki, rachunki...bo kiedyś bedziesz żałować tych lat, kiedy byłaś nastką, mogłaś spotykać sie z ludzmi, bawić się, cieszyc się takim bezproblemowym życiem przy rodzicach. Jeszcze nie raz zatęsknisz za szkołą, za swoją młodością. Zamieszkacie teraz razem, przyjdą problemy, mniejsze i większe. Wkradnie się rutyna i zaczniesz się dusić. Na wszystko przyjdzie czas, naprawde nie warto się tak do wszystkiego śpieszyć. A juz szczególnie do bezwzględnej dorosłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja własnie zamierzam się bawic, spędzac razem czas, z naszymi znajomymi.. nie myślę o ślubie . Wiem, że wiele osób na takie coś się decyduje.. nie mieszkaliśmy wprawdzie razem na stałe, ale nieraz wyjeżdzaliśmy gdzieś na tydzień, nocował u mnie nieraz, ja u niego. Widujemy się prawie codziennie, znamy swoje nawyki, przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bananowe musli
co do "znamy się" zapewniam cię, że jeszcze nie raz się zaskoczysz i pozytywnie i negatywnie :) życie razem to nie spotkania nawet na codziennych randkach :) imprezy, zabawa, trzeba mieć czas i pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest wlasnie kafe..
dziewczyna tylko zapytala czy wyzyja za 2000-2500zl a juz zostala zjechana i wyzwana od nierobow i darmozjadow.. pisala 10 razy, ze chce pracowac i jej wybor czy znajdzie prace, czy bedzie studiowac albo siedziec w domu, wam nic do tego! ale oczywiscie, zawsze te najwredniejsze musza komus dowalic, bo inaczej dzien stracony.. jak wy mature zdaliscie skoro nie czytacie ze zrozumieniem i nie potrficie na pytanie odpowiedziec?... mysle, ze dacie rade z takiej pensji wyzyc, skromnie, ale sie da :) zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z powyższym wpisem to jest 100% co chciałam wam powiedziec ale napadła na mnie zgraja pomarańczy. TAK CHCĘ PRACOWAC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt na Ciebie nie wjeżdża, tylko stara Ci niektóre kwestie uzmysłowić. Sama sobie odpowiadasz na pytania... chcesz pracować, wiec praca i kasa będzie, chcesz imprezować- kasa musi się znaleźć, znasz doskonale swojego partnera, więc będziecie sobie spokojnie żyć. Sama stwierdzilas, ze niektore kilkuosobowe rodziny utrzymuja się za taką kasę, więc o co kaman???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczkahiheh
Ale nie napisała jednego jakie ma wykształcenie i gdzie pracuje jej chłopak, a jak straci pracę to co ? Ona nie weźmie na swoje barki wszystkiego, masz za idealistyczna wizje zycia : on zarabia, ty dorabiasz, wspolne zycie, pomoc rodzicow + zabawa i imprezy ? nie za malo ambitnie ? gwarantuje Ci, że tak nie będzie, będzie cięzko smarkulo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×