Jak wygląda komisja ZUS? Są tu mamy/ cięzarne które przez to przechodziły?

Czy ktoś może opisać jak wygląda takie spotkanie z lekarzem orzecznikiem?

Żadna z mam na l4 nie była wzywana na badania ZUSU?

ja bylam wzywana tyle tylko ze przez krus ,pamietam ze musialam dostarczyc jakis wniosek i do niego dolaczylam wypisy ze szpitali,badania i opinie ginekologa i dostalam odp.ze nie musze sie stawiac na komisji tyle ze ja mialam problemy z sercem i mieli to czarne na bialym

tez mam kilka wypisów ze szpitali, karty informacyjne z pogotowia o udzielanej mi pomocy, opinie internisty o zapaleniu oskrzeli itd mam nadzieje, ze im to wystarczy. Zastanawiam sie czego oni moge ode mnie chcieć. Chyba nie będzie tam badania bo wzywają do siedziby ZUS a nie do przychodni? Jestem już w bardzo zaawansowanej ciąży (chwilowo na antybiotyku) i strasznie mi nie na ręke to wezwanie i się bardzo tym stresuje.

Koleżanka miała w tamtym tygodniu, baba przyszła, popatrzyła, kazała papier podpisać i wsio...

Kurcze mam nadzieje ze i u mnie tak będzie bo jak mi każą czekać w jakiejś kolejce ludzi to zwariuje. A jak coś tam złapie to nie ręczę za siebie! Sresuje sie tym strasznie.

i dwie dziewczyny z mojej pracy. Bo poszłyśmy na L4 od razu na początku ciąży więc nas "przetrzepali" dokładnie, czemu tak wczesne L4. Strasznie byli cięci na to! A od kiedy jesteś na L4?

Poszłam w listopadzie to był jakiś 20 tydzień bo wylądowałam w szpitalu i tam mi wypisali zwolnienie.

a wcześniej pracowałaś bez L4? Bo się czepiają i szukają tych wyludzanych pieniędzy. Jeśli nie oszukujesz to nie masz się czego bać. Chyba ze trafisz na jakąś zołze

Nie. wcześniej byłam na urlopie wychowawczym. Urlop mi się skończył i wróciłam do pracy a po 2 dniach wylądowałam w szpitalu.

to nie masz się co martwić raczej

No raczej swoich dolegliwości nie symuluje i mam na nie poparcie bardziej się martwię że trafię na kogoś bardzo nie życzliwego i się zdenerwuje. W ogóle nieprzyjemna sytuacja no ale cóż.

no chyba zartujesz dziwisz sie ze masz kontorole jak juz tyle nie pracujesz a siedzisz w domu? wychowawczy i l4 zaraz potem to smierdzi wyludzaniem na kilometry i na pewno cie musza sprawdzic czy i rzeczywiscie pracowalas. teraz jest takie cisnienie na to, sprawdzaja tez osoby co zachodza w ciazy sie zatrudniaja i od razu na l4 ida. moja siostra pracuje w zusie wiec mam informacje z 1reki.

se sprawdzają po prostu czy kasy nie wyłudzasz bo może za twoje zwolnienienie chcieli by sobie nowy pałac wyremontować. nie możesz pracować bo: nogi ci puchną, dalej masz mdłości, praca cię stresuje, lekarz kazał dużo leżeć.i zero kłamstwa w tym . poza tym na odchodne możesz im powiedzieć że jak w Polsce będą warunki do pracy w ciąży to nie będzie tyle l4.

No ok niech sprawdzają jak muszą. A powiedz mi czy oni tam wykonują jakieś badania lekarskie itd czy to tylko wywiad- rozmowa?

to chyba zalezy od miasta, tam gdzie siostra to nie badaja tylko zaglada w papiery. oni sa nastawieni na wyszukiwanie oszustow i symulatnów

Kurcze boje eis najbardziej tego ze mam teraz zapalenie oskrzeli i biorę antybiotyk i że jak wyjdę na dwój z tym moim zapaleniem niedoleczonym to mnie sieknie z powrotem a już to moje maleństwo tyle się nafaszerowało lekami przez tą ciąże to aż mi go zal :( Ale z 2 strony nie chce przekładać niczego i mieć już za sobą takie spotkanie. Nie lubię takich urzędów i się stresuje. Tak mi wyjątkowo to teraz nie na rękę.

ale moja koleżanka z pracy tak. Trafiła w 8tc z plamieniem i wypisali ją po 3 dniach. Poprosiła lekarzy o L4 to jej dali. Później badania wychodziły dobrze. W 24 tc była kontrola. Stwierdzili, że jest zdolna do pracy. Miała sporo nieprzyjemności musiała coś zwracać no i została zwolniona.

a na jakiej podstawie orzekli ze jest zdolna do pracy jak miała ciążę zagrożoną?

no lepiej dla Ciebie żebys z domu teraz nie wychodziła.może zadzwoń tam i zapytaj czy mogą ci przesunąć komisję na inny termin bo masz zapalenie ewentualnie czy to oni mogą cie odwiedzic .

http://cagefight.pl/zaproszenie/51/ Świetna gra MMA

o a to istnieje taka opcja ze oni by mogli? Nawet nie wiedziałam, ze coś takiego jest.

w komisji jest lekarz i widzi czy dana choroba kwalifikuje do zwolnienia l4 na tydzien dwa czy miesiac. Takie stale zwolnienia daja juz na koniec ciazy, tak 35 tydzien bo juz ciezko. Naprzyklad jakbys była chora na grype to dostaniesz l4 powiedzmy na 2tyg a jak odkleja ci sie lozysko i musisz lezec to juz masz juz na stale. wszystko zalezy co masz na l4 napisane.

jest! czasem z zaskoczenia chodza i sprawdzaja czy ludzie rzeczywiscie maja powod do l4. nie tylko w ciazy

przecież chodzą po domach i wyłapują lewe l4. ale nie wiem czy przyjdą "na twoje wezwanie" bo oni preferują element zaskoczenia. najlepiej tam po prostu zadzwoń i powiedz co i jak.

Nie wiem co mam napisane. Pierwsze l4 mam ze szpitala gdzie trafiłam z powodu odwodnienia i w badaniach wyszło krwawienie wewnętrzne z jelita grubego, ale nic z tym nie można w ciąży robić tylko dieta i oszczędny tryb życia, a dopiero po porodzie badania endoskopowe.

no ale to ze szpitala masz na ile l4 napisane? masz jedno l4 do konca ciazy czy takie przedlozane?

ze szpitala dostałam na 3 tygodnie bo powiedzieli ze takie tylko wypisują a później to już mój lekarz. i mam takie co 3 tygodnie przedłużane.W zasadzie wypłacili mi tylko za miesiąc jak na razie. Za ten miesiąc właśnie ze szpitala.

a twoj lekarz jaki powod ci wypisuje na zwolnieniu?

kurde nie wiem. Jak brałam od niego zwolnienie to od razu niosłam do pracy żeby nie wychodzić dwa razy niepotrzebnie z domu i się nigdy nie wczytywałam w to. Mam ksero to jutro zobaczę.