witam dziewczyny,bardzo prosze o porade

no wiec,mam 28 lat i od poczatku tego roku zaczelismy starania o dziecko.Tylko nie wiem czy wszystko jest ok i czy dobrze robimy.Chodzi o to ze ja bylam 2 razy w zwiazkach po 4 lata i nie zaszlam nigdy w ciaze,chociaz nigdy specjalnie sie nie staralam.Ale sam fakt ze to 8 lat i nic.W zeszlym roku w styczniu przeszlam laparoskopie,poniewaz mialam infekcje jajnikow,niby wszystko ok.W czewrwcu bylam u ginekologa,hormony i badania w normie.Ale ja sie tak boje ze mi sienie uda,bo to chyba nie jest normalne ze przez 8 lat nic.Wchodze na te wszystkie fora ginekologiczne i czytam o latach staran i tak strasznie sie boje.Macie moze jakies porady,jak i kiedy sie kochac?czytalam ze najlepiej co 2 dni.Ale wiem ze tu sa dziewczyny ktore juz starania maja za soba,wiec moze pomozecie mi?nie chce zwariowac z tego wszystkiego.Czytalam tez o testech owulacyjnych,ale akualnie jestem w norwegi a nie wiem czy tu w aptekach takie cos maja.

OK, a w ciążę jakoś zajść nie mogę. W maju minie 8 lat jak się staramy.

czyli nie jestem sama,u mnie myslalam ze moze to za wysoki poziom prolaktyny,bo moje siostry tak mialy,i moja mama,ale u mnie o dziwo w normie

mam taka nadzieje ze moze po tej laparoskopi moze cos sie odblokowalo,bo mialam torbiel na jajniku i przy infekcji pekla.Wiesz moja mama sie starala 8 lat i tez nie mogla zajsc w ciaze,ale w tamtych czasach nie bylo norma robienie badan hormonalnych

a mam takie pytanie jeszcze,czy kiedy kobieta nie ma owulacji to ma takie same objawy jakby miala?czyli wilgotnosc i podwyzszona temperatura?

fajnie dzieki za pomoc,tyle tu osob ktore sa pierwsze do obrazania,ale zeby komus pomoc to juz trudniej....:(

bo jesteś niecierpliwa i sprawiasz wrażenie niemiłej. A tak na poważnie, to dlaczego ze swoim ginekologiem nie omówisz swoich wątpliwości? Mogłby ci zlecić np monitorowanie owulacji itp.

no bo mieszkam w norwegi i w polsce jestem tylko przez miesiac w roku,czyli po tydzien jak sie uda czasem.I nie mam sie do kogo zwrocic,jak bylam u ginekologa to mu powiedzialam o wszystkim a on tylko mi kazal brac kwas foliowy.A ja nie chce wlasnie wariowac,tylko wiedziec jak inne kobiety radzily sobie z ta niepewnoscia.I kiedy mozna zaczac sie martwic.

Kup sobie testy owulacyjne, poczytaj troche kiedy je robić przy długości twojego cyklu, i testuj... w czasie dni płodnych współżyj najlepiej co drugi dzień i wyluzuj. A w Norwegii nie możesz pójść do lekarza?

tu nie jest tak prosto,poniewaz norwedzy uwazaja ze do 3 miesiaca kobieta ma prawo poronic i nawet nie podtrzymuja ciazy.Poza tym mieszkam na strasznym zadupiu a,a,y zwyklego lekarza i pogotowie,a ginekolog 3 godziny drogi samochodem w jedna strone:(

moze poprosze siostre by mi przyslala testy owulacyjne,tylko nie wiem czy tak mozna poczta.

A dlaczegoby nie, jasne, ze można pocztą wysłać. Tylko niech je siostra w aptece kupi, bo akurat dzisiaj był temat, że na Allegro u któregoś sprzedającego są b. tanie testy, ale nie wskazuja owulacji, nawet jak jest, stwierdzona przez lekarza. Jeżeli miałabyś jednak problemy, to wykombinuj coś z tym lekarzem, bo czasami błahostka przeszkadza w zajściu w ciążę i człowiek niepotrzebnie się stresuje. No to powodzenia.

dziekuje za pomoc,postaram sie udac do lekarza,albo wytrzasne w najblizszym czasie chociaz kilku dniowy wyjazd do polski,dobrze ze mi napisalas bo wlasnie patrzylam na testy na allegro.Ale mi nie chodzi o cene bo ona nie jest wazna i zakupie je w aptece,nie chcialam wchodzic na wszystkie fora bo boje sie ze po przeczytaniu tych wszystkich problemow popadne w obled.Napewno udam sie do lekarza,bo forum mnie nie zbada.Jeszcze raz dziekuje:)