Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hykumyku

jak zrobić wesele skoro totalnie nie potrafię tańczyć??

Polecane posty

Gość hykumyku

To jedyny powód, dla którego nie chcę ślubu (bo jak ślub to i wesele). Jeżeli bralibysmy slub to z calej Polski i z wielu panst na swiecie (w tym m.in. usa, wiec z daleka) przylecieliby nasi znajomi, wiec wesele musialoby byc, bo glupio by mi bylo ich pozegnac po slubie, jak tyle kasy i czasu wlozyli w podróż. A ja nie potrafie tanczyc- totalnie nei czuje rytmu i zawsze mialam z tym problem. Jestem ladna, szczupla, zgrabna- wiec to nie chodzi o jakies kompleksy ciala, ze wstydze sie ruszac. Pierwszy taniec jeszcze do przejscia- w koncu mozna sie go nauczyc, ale co potem? Co z tancami z tesciem, ojcem, wujkami, znajomymi itd? :O Masakra. Miał ktoś taki problem i jakoś dało się to obejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzaj ! ruszać sie umiesz wiec .... po za tym szkoła tańca i już umiesz sie w rytm poruszać a i nie koniecznie musisz robić wesele z pompom może być obiad dla najbliższych zawsze jest jakieś wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
ja też nie umiem:-)na weselu jako pierwszy taniec wybrałam love me tender-aby po prostu "zatoczyć" kilka kółek:-)) potem mało tańczyłam, raczej się kręciłam, rozmawiałam z gośćmi, czasem przy jakiejś piosence poszłam zatańczyć z mężem-po weselu wszyscy mówili-"Twój mąż świetnie tańczy, gdybyś poszła do szkoły tańca, fajna byłaby z was para":-))jestem raczej towarzyska, lubię rozmawiać z ludźmi, potrafię rozbawić towarzystwo ale tańczyć "ni w ząb" jednym słowem wcale się nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak będziesz miała
długą suknię to nie będzie widać że Ci się jakoś nogi plączą. A jak będziesz tańczyć z partnerem który choć ciut czuje bazę, to tak Cię poprowadzi w tańcu że nie będziesz musiała się niczym przejmować. Poza tym wesele to nie tańce - również jedzenie, jakieś zabawy, czas na rozmowy z gośćmi - uwierz mi, szybko zleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie chce wesela
i nie umiem tanczyc, mój facet tez wiec nie bedzie pierwszego tanca :p a co to jakis obowiazek zby stare babki i ciotki miały na co patrzec? phi... u nas niech tanczy kto chce, my po prostu nie lubimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika_G
Ja przed ślubem zapisałam się z mężem na zajęcia tańca towarzyskiego do szkoły Krzysztofa Polańskiego. Chcieliśmy nauczyć się tańczyć tak, aby móc przetańczyć całą noc i mieć z tego zabawę. W tej szkole mają bardzo dobrych instruktorów, którzy wiedzą jak nauczyć tańczyć, nawet najbardziej sztywnych kursantów :) Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia_6789
"Twój mąż świetnie tańczy, gdybyś poszła do szkoły tańca, fajna byłaby z was para"- zartujesz, ze tak mowili. Co za bezczelnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też pomyślałam,
że to było chamskie, że tak powiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×