Bol w dolnej czesci plecow na diece dukana.

Od wczoraj strasznie bola mnie plecy w dolnej czesci (tabletki przeciwbolowe nie pomagaja). Od rana nie moge zrobic siusiu. Sama nie wiem czy zglosic sie na pogotowie?? Jestem w piatym dniu diety dukana. Czy to moze miec jakis zwiazek? Prosze pomozcie :(

:(

Ta dieta jest dla nerek okrutna. Przerwij ją natychmiast! Masz w domu No-Spę?

no spa nie pomogla. Czyli to jednak przez diete ten bol?

po 5 dniach diety! takie dolegliwości mogła byś mieć po 5 tygodniach. musiałas wczesniej miec ten problem

Nie wiem, wczesniej mnie nie bolaly plecy :/ schudlam 3,5 kg, moze to dlatego?

I właśnie dlatego nie jest to dieta dla nerkowców. :(

tez tylko przez 5 dni. Schdłam 4 kg, ale co z tego? Wydawało mi sie, ze czuje jakis bol w nerkach, czy gdzies. Tez nie byłam pewna, czy to jest naprawde, czy sobie to wymyslilam, ale raczej naprawde czułam ten bol i przerwałam diete, bo nie chce skonczyc z uszkodzonymi czesciami ciała. Ta dieta jest moze dobra dla ludzi, ktorzy naprawde duzo cwicza, czyli dla sportowców, dieta białkowa, a nie dla zwyklych dziewczyn. Ciekawe, jakie zbirze plony za jakis czas....kiedy poczytałam ten topik, gdzie ludzie pisza o swoich dolegliwosciach odechciało mi sie A przeciez mozna sobie stosowac przy diecie mz na przyklad kolacje bialkowa...

boli nie czekaj tylko idz do lekarza

dolegliwosci moga sie ujawnic nawt po 5 dniach a co w tym dziwnego ?czemu to niektórych dziwi ja po 4 dniach niemoglam dac sobie rady z paznokciami dotnelam stolu i juz zlamany wlosy lecialy garsciami dalam sobie spokoj z dukanem wzielam witaminy i pomalu wrocilo wszystko do normy polecam diete 10 dniowa gubi sie ok 1 kg dziennie i nie szkodzi zdrowiu no przynajmniej nie jak dukan

Nie rozumiem, czemu ma tylu zwolenników. Sami na siebie wyrok podpisujecie.

dlatego ze zyjemy w swiecie gdzie chude a czasem anorektyczne jest kul a osoby gdzie maja troche ciala nie mylic z otylymi to juz be i tak zyjac pod presja czytam wpadamy w pulapke i glupiejemy nawet w sklepach jest ful ciuchow 34-36 a juz 40 -42 no niby tez sa ale juz takie jakies babcine i chcac niechcac musimy schudnac by kupic cos ladnego TO JEST CHORE

Ale wiesz to ciekawe, bo ja z kolei mam dokładnie odwrotne wrażenie. Całe życie jestem bardzo szczupła, wręcz chuda i całe życie, no powiedzmy do 22-24 roku życia spotykałam się niechęcią do mojej osoby, byłam wyzywana od anorektyczek, chorych psychicznie, obcy ludzie się nade mną litowali, dawali mi rady o zgubnych skutkach odchudzania (a ja się nigdy nie odchudzałam!), krążyły po wydziale plotki jak to ja niby nic nie jem, albo jem i wymiotuję... Wcale nie było to kul. A tak naprawdę nie wyglądałam aż tak źle, potem przyszła na wydział dziewczyna naprawdę chora na anoreksję, zresztą zmarła w trakcie studiów. Ale "życzliwi" porównali sobie ją ze mną i się przynajmniej uciszyli. Także nie miałam lekko w życiu, ze względu na chudość wiele osób mnie szufladkowało. A z tymi ciuchami - ja mam wrażenie, że wszystko jest w rozmiarach 38-40, a znaleźć dla siebie 34-36 na wysoki wzrost nie mogę :) Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

napietnowani. Sama jestem gruba i wiem, jaki to koszmar. Mysle, ze zdecydowanie lepiej mają osoby chudne, bo w ich przekonaniu wygladaja tak, jak modelki. Zawsze mozna powiedziec, nosze rozmiar 36 i byc z tego dumnym, zawsze mozesz powiedziec, ile masz w pasie, w biodrach, czy ile wazysz i te cyfry sa akceptowane a nawet pozadane. My grubasy mamy przechlapane. Ale tak naprawde mysle, ze kazdy widzi, w tym rowniez mezczyxni, ze najładniejsze i najatrakcyjniejsze dla nich kobiety to te zgrabne. A co oni uwazaja za zgrabne? Kobiety okragłe, czyli ładny biust, ladna pupa, ładne nogi, przy tym koniecznie plaski brzuch, czyli szczupła z atutami, a to wyklucza grubasa z wielkimi piersiami i z wielka pupą oraz wyklucza chudzielca, czyli dziewczynę, ktora wyglada, jak deska do prasowania. moje poczucie estetyczne jest dokladnie takie samo.