Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anka B.

Mąż zabił mi dziecko

Polecane posty

Gość w wielkim miescie
kazdy przypadek jest inny, od sierpnia minelo troche czasu, zreszta nie licytujmy sie, przypadek w twojej rodzinie nie moze oznaczac ze wszedzie jest tak samo. Mozna sie normalnie zachowywac nawet usmiechac a w srodku miec wypalona dziure.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w wielkim miescie
to bylo do "nie graj na naszych uczuciach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhahat
zapominalska niech zgadnę, to taki tepy bol w okolicy skroni?" pasowałby też w potylicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w wielkim miescie
Dokladnie tak Odinka. Nie wiem czy znacie przypadek zaginionej w lipcu Iwony z Gdanska, jej matka ktora czasem zapraszana jest do programow typu interwencja czy "na celowniku" jest piekna zadbana chociaz mocno juz wychudzona kobieta, mowi normalnie spokojnie, wypowiada sie poprawna polszczyzna, bez spazmatycznych wybuchow placzu i ludzie zarzucaja jej ze nie rozpacza, tylko nikt nie wie co ma w sercu i jak wygladaje jej noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja-nadzieja
matka zaginionej córki ma nadzieję ,że córka odnajdzie się pojawia się w mediach,bo wierzy ,że pewnego dnia usłyszy ją dziecko ona wciąż czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazda strata, wiaze sie z wielkim bolem ta osoba ktora nie pokazuje ludziom na zewnatrz cierpienia , cierpi wiecej niz sie wydaje kazdy bol jest inny , kazdy znosi go inaczej, jedni radza sobie lepiej inni nie nasza autorka chciala sobie pomoc tym, ze wysluchaja ja inne osoby, ona znalazla taki sposob na to jesli jej to pomaga, dlaczego nie nie robi tym nikomu krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to miało znaczyć? dokladnie to co napisalam, ale spokojnie juz nic nie musisz dodawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie czytam i
Przyznaję rację dla: nie graj na naszych emocjach. Rzeczywiście autorka nie przeźywa tego i dziwnie wypowiada się. Zaobserwowałam jednakowy styl wypowiedzi różnych ników Czyżby to byla jedna i ta sama osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Odinko- nie każdy przechodzi ból tak samo ale każdy przechodzi go SAM.Podobają mi się bardzo Twoje wypowiedzi oby więcej było takich osób . Autorka dzwiga wielkie brzemię . Borykała się z trudnościami w życiu a na koniec dostała cios w sam środek serca... Może to przeleje czarę nieszczęść i gdy autorka już powstanie, będzie silną osobą dla której każdy dzien będzie wart przeżycia. Obyś autorko chciała wiedzieć, co jest za następnym rogiem- wiem , teraz żyjesz bo żyjesz ale to się kiedyś zmieni. A jeśli wierzysz w Dobro wiedz, że Twój synek jest teraz szczęśliwy- tylko nie lubi jak tak strasznie płaczesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot 13 dziekuje ci za mila wypowiedz, ja tylko pisze co czuje , to wszystko, kiedys tez nie latwo bylo w moim zyciu ale mam motto jak ponizej i tego sie trzymam, moje zycie zmienil pewien starzec, moze nie zmienil, pokazal jak mozna przezyc zycie inaczej, zgodnie ze swoim cialem i duchem takie historie jak ta pokazuja ,, nas ludzi,, czy potrafimy byc czuli czy nie, czy potrafimy pomoc czy nie ta kobieta przechodzi ciezki okres, my jako istoty ludzkie mozemy pomoc jej tylko slowem napisanym, niczym innym , dla mnie choc pomoc slowem jest wielka i wiele znaczy........ ,,zycie nie jest wieczne,..... jesli mozesz komus pomoc , zrob to nie wazne w jaki sposob, zrob tak bys nie zalowala kiedy obejzysz sie za siebie.....,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --tylko czytająca
też mi coś nie pasuje prowadź konwersację dalej sama ze sobą nie przeszkadzam,później poczytam,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Anki B
napisałaś na początku coś takiego: "tak bardzo chciałam mu dać choc namiastkę szczęśliwego dzieciństwa. a tak prosił "bozię", żeby był juz spokój. tak się do mnie tulił.............Boże, co ci to dziecko zrobiło? " --------------------------------------------- ja myślę że Twój Synek właśnie sobie ten spokój wyprosił. tak jak już ktoś napisał nie opłakuj go za dużo - pozwól mu odejść. Gdy syn mojej cioci zmarł tragicznie - ona oczy wypłakiwała całymi dniami i babci się przyśnił (jej teściowej) widziała go w mokrym ubranku i powiedział "babciu niech mama już tak nie płacze bo ja mam całe ubranko przemoknięte od jej łez i jest mi nie dobrze" możesz w to wierzyć lub nie - to nie jest istotne ale życie jest tylko pielgrzymką w drodze do Boga - wszyscy prędzej czy później idziemy w tym samym kierunku... szkoda tylko że on tam poszedł wcześniej niż Ty - nie taka naturalna kolej rzeczy jest... wierzę że się spotkacie - módl się za niego i do niego.. a poczujesz jego obecność pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami tak jest , to taka przewrocona kolej losu myslimy , ze predzej my odejdziemy z tego swiata, najwieksza tragedia jest gdy to nasze wlasne dziecko odejdzie predzej bol, zlosc, i obwinianie za to co sie stalo to normalne, szukamy wszystkiego w czym lub na czym mozemy wyladowac swoja zlosc...... czasem raniac innych, spotykamy sie ze zrozumieniem z ludzmi chetnymi do pomocy, do pomocy ktora czesto sami poczatkowo odrzucamy, po czasie jestesmy w stanie ja przyjac , przyjac na tyle ile nasz bol pozwala sobie pomoc............. jest ciezko, ciezej.... i tak bedzie jakis czas przyjdzie jednak czas malutkiego usmiechu, pozniej wiekszego, po dlugim czasie bedziemy w stanie sie usmiechac, rozmawiac i cieszyc zyciem czasem daleka jest do tego droga, trudna i bolesna ale na koncu tej drogi jest swiatelko , tych straconych ktorzy wkoncu mogli odejsc, szczesliwi nieoplakiwani uwolnieni od bolu jaki przezywaly osoby ktore utracily to co bylo tak wazne ...... ,,smierc nie jest koncem,,jest poczatkiem nowego lepszego swiata,, nauczmy sie nie bac smierci, to jej zawod, straszny niesprawiedliwy ale zawod.... czasem pomaga odejsc w to lepsze...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
śmierć jest częścią życia , umrze każdy z nas. Jestem zdania , że wiecznośc jest tu i teraz- i tu i teraz naszym zadaniem jest tak żyć, by wieczność była do zniesienia. Ktoś powiediał kiedyś- do niczego się nie przywiązuj- niczego się nie wyrzekaj- to chyba jedyny sposób. Ale jak nie przywiązać się do ukochanego dziecka...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauczmy sie nie bac smierci, to jej zawod, straszny niesprawiedliwy ale zawod.... nastepna ma wlasne plantacje ziola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
czisas- nauczmy się nie bac życia- nawet w tak strasznych jego przejawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smierc jest koleja losu ona wybiera czas i miejsce, czasem niesprawiedliwie , czasem w okrutny sposob ale , nie trzeba sie jej bac, trzeba nauczyc sie z nia zyc, zyc tak by dac jej powod pozniejszego wyboru, czasem nie ma na to wplywu czasem jest.......... zycie zalezy od nas , smierc nalezy do niej samej uczac sie zyc ze swiadomoscia tego , iz jest blisko, i nie ma na nia rady nauczymy sie przezywac kolejne dni lepiej , lepiej dla nas samych bliskich wiedzac ze stoi obok nas , da nam do zrozumienia , ze zycie mozna zmienic na tyle , by ona odeszla troszke dalej............. to dziala.......... nie boje sie smierci, nauczylam sie zyc z nia w zgodzie........... w zgodzie na tyle , ze tolerujemy sie nawzajem........... To nie jest takie straszne..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
życie to najcenniejsza wartość, to jest wszystko, co tak naprawdę mamy. Ludzie obok nas pojawiają się i znikają , rodzą się i umierają. A my mamy tylko to - życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam zadnej plantacji ziola jest zycie i smierc czy tak trudno to pojac przeczytaj dokladnie co napisalam przepraszam ze nie pisze na tyle wszystkiego jak przedszkolakowi, mysle ze osoby dorosle tutaj potrafia czytac miedzy wierszami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze osoby dorosle tutaj potrafia czytac miedzy wierszami trzeba nauczyc sie z nia zyc, zyc tak by dac jej powod pozniejszego wyboru, nie boje sie smierci, nauczylam sie zyc z nia w zgodzie........... w zgodzie na tyle , ze tolerujemy sie nawzajem........... miedzy wierszami to znaczy w tych kropkach? nie naogladalas sie zbyt duzo final destination?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×