tata po rozwodzie

jestem tatą 3 letniej dziewczynki. Po rozwodzie dostałem 2 i 4 weekend w miesiącu na spotkania z dzieckiem od 9-18 w tym 2h poza mijscem zamieszkania. Matka dziecka nie chce mi jej udostępnić ani na plac zabaw ani na spacer. Jestem załamany:(. Była żona mieszka z matką. Obie wiedźmy utrudniają mi kontakt, wywołując mała do kuchni , nastawiając dziecko przeciwko mnie. Ostatnio zdjęł nawet drzwi od pokoju żebym nie był z mała sam na sam....Może ktoś się orientuje co mam robic w takiej sytuacji. Rozwiodłem się z zoną ...nie z córeczką ale bywanie tam pod jednym dachem jest dla mnie czymś nie do opisania. Chcę mieć trochę prywatności bez wścibskich oczu i komentarzy.Jak wyegzekwować te 2 godziny? Wzywać policję? Nasłać na była kuratora? Jeśli tak to w jaki sposób? Pomóżcie

ja bym ci zabroniła zblizac sie do dziecka na kilometr. Jestes zwyklym palantem, niezdolnym kochac dziecko. co na to wszystko twoja kochanka? nie przeszkadza jej ?

taaa, za to ty jesteś wspaniałą mamusią, jakbyś własnemu dziecku odebrała możliwość kontaktu z ojcem " a bo tak" Na jakiej to niby podstawie tak źle tego faceta oceniłaś?

ja walczę tak 3 rok koszmar

z matką o każde 5 minut chociaz mam przyznane widzenia , nasze sądy są do wydawania postanowień, przyznają nam prawa ale spróbuj je zrealizować zawsze matka ma racje

ta pani jest znana , że ocenia wszystkich przez pryzmat swoich porażek , niepowodzeń życiowych i frustracji więc najprostszym sposobem jest olać i nie zniżać się do jej poziomu dna i wodorostów.

Wnieś sprawę o utrudnianie kontaktów, ale musisz mieć dowody, zresztą dziecko jest już na tyle duże, ze mogłbyś wystąpić o zmianę orzeczenia tak, żebyś mógl ja zabierać na cały dzień.

facet pisze,że rozwiódł się, i ma problem z niedorozwiniętą emocjonalnie kobietą-a durne babska już jadaczą o kochance( chyba widzą ją w wizjach ) :):) Normalnie cyrk:)

stało się normą - posiadanie dupencji na bojku a wracając do tematu, to akurat nie zgodzę się, że ojciec nie ma praw, to się wyraźnie zmieniło i gdy ojcu zależy, to będzie widywał się z dzieckiem natomiast zauważyłam, że faceci biadolą, gadają pierdoły, ale nie robią NIC nawet w pracy mam takiego, cały czas obgaduje byłą, że utrudnia kontakty, ale gdy mu radzimy co ma zrobić, to zwykle ma inne plany, nie chce mu się jest dobry w obszczekiwaniu eks, ale wcale nie zależy mu na dziecku, wstyd mi za niego, bo mały czasami do niego wpada do pracy i widać, że on nie potrafi nawet z nim rozmawiać, nie potrafi się nim zając, wymyśla sobie zajęcie i podstawia dziecko którejś z koleżanek łajza i tyle, ale jest czarujący dla głupich lasek, z ma doskonały kontakt czyli w tym jazgocie bab jest ziarno prawdy

znaczy tak mówi pan o swojej żonie, matce własnego dziecka "wiedźma". Pewnie żona słyszała nie raz, jak się pan do dziecka wyraża o jego mamie i babci. Uważam że tym jednym zdaniem opisał pan całą sytuację i swoje podejście do tematu. Pan nie chce opiekować się dzieckiem, pan chce "wiedźmom" pokazać, że postawi na swoim. Poza tym dziecko jest za małe, żeby je zabierał jakiś obcy człowiek. Mówię "obcy", bo dla dziecka obcym jest każdy, z ki, ono nie ma codziennie kontaktu. A dlaczego pan jest po rozwodzie? Kto się w małżeństwie nie sprawdził? Wiadomo, że kobieta nie tak łatwo odchodzi od męża, zwłaszcza gdy jest małe dziecko.

tak w skrócie: KOBIETA MNIE BIJE!!!!!!! dogadaj się z eks jołopie