Do kobiet - jak chcialybyscie spedzac czas z mezem

jestem z zona od 20 lat, mamy 2 nastoletnich dzieci i od lat ten sam problem - zona wypomina mi ze nie spedzam z nia czasu, spedzam zbyt malo czasu i najczesciej nie tak jak ona chce. OK, ja jestem tylko facetem, w dodatku z ograniczona wyobraznia, ale chcialbym jej od czasu do czasu zrobic przyjemnosc i spedzic troche czasu razem. tyle ze nie mam pomyslu. wyjazd weekendowy odpada bo nie mamy kasy, maks to kawa na miescie lub kino. ale to juz jej sie znudzilo. jak pytam co chcialaby razem porobic to wtedy albo robi focha ze ja nie wiem co ona chce albo znajduje mi gore obowiazkow domowych. dlatego mam pytanie do kobiet dobrej woli, ktore zechcialyby mi pomoc o podsuniecie paru pomyslow. z gory dziekuje

ja robie w zasadzie obojetnie co a on zajmuje się remontem.jak ma huj za duzo czasu niech wezmie drugi etat "Chłop w chałupie-wrzód na dupie" staropolie ,ale prawdziwe

zapiszcie sie np. na kurs tanca towarzyskiego.Tanio i mozna poznac fajnych ludzi. Np.wspinanie sie po skalkach -tluszczyku spalicie troche i tez nowi ludzie . Mozna pojsc na kursy jezyka, plastyki . Matko Bosko ile mozliwosci.

Może o to właśnie chodzi, że na nic Was nie stać? Może żona chciałaby gdzieś wyjechać, albo jej nie pomagasz w domu? A żona pracuje?

skoro chce spedzac z Toba czas, ale nie wychodzic z domu to oznacza ze potrzebuje Twojej pomocy w codziennych czynnosciach, albo chce obejrzec jakis film, napic sie wina, poprzytulac sie... i mozna tak wymieniac w nieskonczonosc. kup wino, siadzcie i spokojnie omowcie czego kazdemu z Was najbardziej brakuje

no tak, kasa jest najwiekszym problemem. moja zona ma nerwice i ma problemy ze znalezieniem pracy. jak ja znajdzie to najczesciej jest to praca na pol etatu. po pol roku, gora po roku, musi isc dalej bo emocjonalnie nie daje rady i potrzebuje zmian. ale wiedzialem ze jest chora zanim sie z nia zwiazalem wiec jej do niczego nie zmuszam. chce pracowac ok, nie chce tez OK. czasem ma taki okres ze siedzi pare miesiecy w domu. w zwiazku z tym ciezar utrzymania rodziny lezy na mnie. pracuje, doksztalcam sie (zeby wiecej zarabiac) z tego powodu czasem nie ma mnie w domu po 12-13 godzin. w sumie to rozumiem ze chcialaby zebysmy robili cos razem, ale zadne z nas jakos nie ma pomyslu. dzieki za propozycje, ale jak pisalem, srodki mam naprawde bardzo ograniczone. kurs tanca czy skalki to jednak troche kosztuje. a butelka wina i film w zaciszu domowym nie zawsze wystarcza...

Twojej zonie raczej nie chodzi o przesciganie sie w kreatywnych pomyslach tylko o dotrzymanie jej towarzystwa. godzin pracy z dnia na dzien nie zmienisz wiec tym bardziej powinniscie porozmawiac o swoich oczekiwaniach, a Ty postaraj sie bardziej zaangazowac w zycie domowe, co nie oznacza rzucania sie na odkurzacz ale wlaczenia w codziennosc zony i dzieci

a co do wolnego czasu - spacer nic nie kosztuje

Wystarczy wsiąść w samochód , wyjechać za miasto, do lasu na spacer, porozmawiać, zerwać żonie polne kwiatki, poziomki czy co tam jest pod ręką :-) Dodatkowo odstresować się można bez wielkich nakładów i dotlenić.

.

zacznijcie chodzic na wystawy (na wiele z nich jest wstep wolny), koncerty organizowane przez miasto, wiosną i latem możecie rozbić namiot nad rzeką, zrobic ognisko i spedzic tam noc.

podrzucam fajne gry: http://mlodzinadorobku.pl/gry-ktore-odmienia-twoje-popoludnia/

jest wiele miejsc gdzie jest wstep wolny caly czas lub w wybrane dni, poszukaj po stronach swojego miasta na krotka wycieczke mozecie pojechac polskimbusem - bilety nawet za kilka zl gry planszowe, puzzle, gry online, czytanie razem ksiazek, spacer, koncert itp.