Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zębataaa

Aparat stały - gumki zwierające szczęki POMOCY

Polecane posty

Gość Zębataaa

Witam, noszę aparat stały i mam do Was pytanie. Dziś ortodontka założyła mi jakieś gumki, które łączą moją górną i dolną szczękę (nie wiem, czy ona chce mi przesuwać żuchwę!? bo w sumie nie odzyskałam od nie informacji!). To jest straszne, jestem załamana i płaczę od pół dnia. Nie mogę otworzyć ust, bo mi te gumki wstrzymują. O mówieniu nie ma mowy, nie mówiąc o jedzeniu czy łapaniu głębokiego oddechu w razie zadyszki (biegłam na pociąg i się o tym przekonałam). Pomijam fakt, że cała szczęka mnie boli, bo jest on najmniej denerwujący. Szczęka jest jakoś dziwnie ułożona, pobdródek trzymam nienaturalnie wysunięty, język trzymam między podniebieniem zaraz za górnymi zębami a zębami dolnymi... Czy też to nosiliście!? Jeśli tak, to czemu to dokładnie służy i czy naprawdę jest konieczne!? Mam to nosić jeszcze prawie 2 miesiące. Jestem w klasie maturalnej i nie wiem jak będę funkcjonować w szkole nie mogąc się wysłowić, o nauce do matury ustnej z języka obcego nie wspomnę... No i co? Mam się komunikować z ludźmi pisząc na kartkach to co chcę im przekazać!? żyć mi się odechciało! Ja nie chcę mieć przesuwanej żuchwy, chcę mieć tylko wyprostowane łuki zębowe. Z resztą moja górna szczęka nie jest o wiele więcej wysunięta niż dolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze to przeczytasz
mimo ze pisze z opoznieniem jednodniowym ;) miałam takie "cóś", ale tylko przez jakis czas. te gumeczki sie rozciagaja, wiec jakos tam mozna mowic, a do jedzenia to sie je raczej zdejmuje...orto powinna Ci WSZYSTKO wyjasnic. na poczatku mialam je na dzien a pozniej tylko w nocy, one sa do tego, zeby dobrze ustawic szczeki wobec siebie, na poczatku to sie wydaje nienaturalne, ale z czasem nawet cala budowa twarzy jest lepsza :) jak wspominalam gumeczki mialam krotko. (takie z tygrysem na opakowaniu :p ) ale za to mialam przez pol roku -masakra- ekspander na podniebieniu. rusztowanie na stale, ktore rozszerzalo mi podniebienie... Ile ja sie naplakalam. nie mozna tego zdjac wcale, jezyk nie ma gdzie sie schowac, jesc nie mozna prawie, nie wymawialam wieksosci samoglosek...ale po jakims czasie sie przyzwyczailam. teraz nawet nie mam aparatu stalego, moje zeby sa o niebo lepsze :) warto bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze to przeczytasz
mimo ze pisze z opoznieniem jednodniowym ;) miałam takie "cóś", ale tylko przez jakis czas. te gumeczki sie rozciagaja, wiec jakos tam mozna mowic, a do jedzenia to sie je raczej zdejmuje...orto powinna Ci WSZYSTKO wyjasnic. na poczatku mialam je na dzien a pozniej tylko w nocy, one sa do tego, zeby dobrze ustawic szczeki wobec siebie, na poczatku to sie wydaje nienaturalne, ale z czasem nawet cala budowa twarzy jest lepsza :) jak wspominalam gumeczki mialam krotko. (takie z tygrysem na opakowaniu :p ) ale za to mialam przez pol roku -masakra- ekspander na podniebieniu. rusztowanie na stale, ktore rozszerzalo mi podniebienie... Ile ja sie naplakalam. nie mozna tego zdjac wcale, jezyk nie ma gdzie sie schowac, jesc nie mozna prawie, nie wymawialam wieksosci samoglosek...ale po jakims czasie sie przyzwyczailam. teraz nawet nie mam aparatu stalego, moje zeby sa o niebo lepsze :) warto bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×