Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oryginalny

zaproszenie dziewczyny do siebie

Polecane posty

Witam wszystkich serdecznie, chciałem skonsultować z wami pewną sprawę. Wiem, że długi tekst, ale jeżeli przebrniesz i odpowiesz co o tym myślisz, czy to jesteś facetem czy kobietą, bardzo mi pomożesz. Mam 18 lat chodzę do liceum jakby coś. Otóż zauważyłem w szkole pewną bardzo ładną dziewczynę, którą widziałem kilka razy (rzadko ukazuje się w szkole), pewnego razu przedstawiłem się jej i zapytałem o nr telefonu, odpowiedź otrzymałem myślę pozytywną, gdyż powiedziała, że akurat w tym momencie nie ma telefonu, ale jak będzie miała to od razu mi poda (z uśmiechem powiedziała). Zapomniałem kompletnie o nr gg lub czym innym, ale trudno. Od czasu pytania o numer minął ponad tydzień (nie widziałem jej od tego czasu), ale gdy następnym razem ją spotkam zamierzam zapytać jeszcze raz o nr tel ewentualnie gg itp. oraz zamierzam zaprosić ją do siebie do domu na pierwszą randkę (chcę skonkretyzować sprawę, nie mam ochoty chodzić po kinach, kawiarniach i innych miejscach publicznych, gdyż nigdy mi w takich miejscach nie wychodziło z dziewczynami (właściwie to byłem tylko raz w życiu ale czuję że to nie dla mnie na tą chwilę), a w domu myślę, że czuję się najswobodniej i mogę być najbardziej naturalny - nigdy nie zapraszałem do domu). Jeżeli się zgodzi zamierzam coś ugotować (obiad, kolację), oraz podjechać po nią i odwieść po samochodem (mam prawko i siostry auto). Dodam również, że jestem przystojnym chłopakiem a nawet bardzo (daleko mi do narcyza), nie palę, ale alienuję się od ludzi w codziennych kontaktach np. szkolnych, chociaż na imprezach jestem duszą towarzystwa i najczęściej ja wyciągam wszystkich na parkiet jeżeli jest okazja do tańca (dosyć sprzeczny charakter hm?), oraz mieszkam w 3 pokojowym mieszkaniu z siostrą i jej facetem, których mogę się dowolnie i elastycznie pozbyć z mieszkania na czas spotkania. Przedmiotem mojej konsultacji jest kilka pytań szczególnie do pań skierowanych. A więc: 1) Co sądzicie o tym pomyśle ? (zaproszenie dziewczyny na pierwszą randkę do siebie np. "zapraszam Cię do mojego mieszkania na kolację") 2) Czy coś dodać do propozycji, np. "ugotuję jakąś strawę :D" lub "obejrzymy jakiś film", "posłuchamy dobrej muzyki" lub kombo wymienionych? 3) Czy lepiej samemu coś ugotować czy zamówić gotowca? 4) raczej romantyczna kolacja przy stole czy luźne jedzenie na kanapie z talerzami w rączkach? 5) Czy sądzicie, że podjechanie po nią samochodem jest dobrym ruchem? 6) Czy coś szczególnego powinienem robić podczas takiego spotkania, na coś zwracać uwagę? chodzi o to, że nie jestem zbytnim znawcą zasad typu "savoir vivre" na spotkaniu z dziewczyną, to co innym przychodzi naturalnie - np. dotyk w odpowiednim momencie, czułe słówka w danej minucie, mi przychodzi katorżniczo a właściwie w ogóle nie przychodzi, gdyż nigdy nie byłem w związku, kilka razy jedynie całowałem się z dziewczynami i to z takimi, przy których savoir vivre nie był konieczny (mieszkałem na wiosce rok temu, teraz mieszkam we wrocławiu). 7) ewentualnie jaki film? dobra komedia romantyczna czy raczej jakiś fajny refleksyjny film po którego obejrzeniu może się zmienić podejście do życia i który mógłby sprowokować ciekawą rozmowę oraz może spowodować łezkę w oku? 8) muzyka - czy puścić w ogóle, i w jakich okolicznościach (ciężko mi sobie to wyobrazić) i jaką? Jeżeli o mnie chodzi to preferuję np. Journey, Bob Dylan, Rick Springfield, czyli miły balladowy rock i folkową gitarę. 9) jak zakończyć spotkanie? tu ciężka sprawa, gdyż jak w punkcie ósmym, ciężko przychodzi mi wyobrażenie sobie w tym przypadku pożegnania dziewczyny ze spotkania domowego, o ile ze spotkania w kinie to wiadomo, wychodzimy z kina pytam czy gdzieś jeszcze chciałaby iść drink czy cuś a jak nie to odprowadzam dziewczę do domu . Możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne, że się jej niezwykle spodobam i już pierwszego dnia skończymy jako piękna zakochana para i odprowadzenie jej do domu przeniosłoby się na dzień następujący po randcę :D, ale nie znam jej rodziców, zupełnie jej nie znam, poza tym chodzimy do liceum więc pozostańmy przy realizmie. A więc jak zakończyć spotkanie, w jakiej sytuacji, w którym momencie, czy odwiezienie jej do domu samochodem zaplusuje? Czy wolałaby sama wrócić? jak to jest? To chyba wszystko co mam do napisania na razie, nie wiem czy wiele jest niedopowiedzeń, jeżeli są to proszę pytać. Ogromnie dziękuję każdemu, kto odpowie, chociażby na część pytań, proszę podzielcie się doświadczeniem z kimś kto doświadczenia nie ma w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stasia 9090
za dlugie nie ,nie ,nieeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiądz ze Zbąszynka
przyjdzie do mnie w srode na msze o 17, a dalej to ja juz zalatwie zeby bylo milo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Ja na początku wolę spotykać się na neutralnym gruncie. Wygląda jakbyś chciał ją przelecieć i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawiasz sympatyczne wrazenie
i nie sadze ze masz zle zamiary wobec dziewczyny, ale racja, jesli Cie za dobrze nie zna to moze to opacznie zrozumiec. tym bardziej ze bedziecie sami. spotkanie w domu to b.dobry pomysl na 3,4 spotkanie. wtedy bedzie calkiem na luziku, a tak dziewcze moze spanikoac, ja przynajmniej bym tak zrobila ;) spotkaj sie z nia ale moze w jakims bardziej neutralnym miesjcu :) na pewno bedzie rownie milo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubuububububububububub
tak, na pierwszą rndkę do domu, to od razu powiedz, że zapłacisz jej za numerek, i dokarmisz, i po sprawie. TRAKTUJ KOBIETĘ JAK DAMĘ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty stary wacek lepiej popatrz
za dlugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Dlatego nie organizuj pierwszej randki w swoim mieszkaniu, zaproś ją do jakiejś knajpy, jeśli nic innego nie przychodzi Ci do głowy. Odwiezienie do domu na pewno wyjdzie Ci na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawiasz sympatyczne wrazenie
Ty wiesz jak chcesz ja traktowac :) ale skad ONA moze wiedziec. pomysl masz fajny ale na pierwszy raz moze troche zrazic.... pytasz sie kobiet, kobiety odpowiadaja. ;) Oryginalnosc mozesz ukazac jej w inny sposob np wybierajac jakies niezwykle miejsce, gdzie ejdnak bedzie sie czula bezpieczniej (tak, uzywam tego slowa z pelna swiadomoscia, bo jednak pierwsza randka w cudzym domu, sam na sam moze troche scykac).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, to musicie najpierw złapać jakiś kontakt. pogadać troche i w szkole albo własnie np na gadu jak jej nie ma często w szkole. musisz wiedzieć co lubi jeść, jakie filmy oglądać. nie wypytuj od razu tylko wiesz, musisz ją podejść. może na walentynki albo dzień kobiet zaproś ją do siebie, jakaś fajna kolacja sam wszystko przygotuj. oczywiście wielkim plusem jest jakbys sam ją odwiózł i przywiózł. :) no i nie dobieraj się do niej, żadnych ślimaków, chyba że sama będzie chciała, bo jak nie to wyjdzie po co ją tam zaciągnąłeś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kolei w innych miejscach tj. mscach publicznych boję się - czuję że mówiąc krótko spier*ole sprawę, i stracę szansę u dziewczyny a ona nawet nie ujrzy mojego prawdziwego ja. Jak stracę szansę? Otóż będę spięty, może i pewny siebie, ale nieatrakcyjny dla dzisiejszej 17-18latki, z powodu mojego poważnego podejścia do życia, innego niż innych nastolatków, których przykładowo kręci łażenie w paczkach po galeriach handlowych. Jestem czasem spontaniczny, lubię zaskakiwać, ale na swój sposób, czasem niezrozumiały u równieśników, bardziej rozumiem się z ludźmi starszymi (20-30 lat), których znam niewielu, ale którzy raczej chwalą moje towarzystwo. Ogółem mówiąc ku*wa mać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawiasz sympatyczne wrazenie
jesli sie jej nie spodobasz ( a powinienes bo z tego co piszesz wyrozniasz sie i to na plus) to bedzie znaczylo ze nie jest tego warta. Taki swiat :) wiec ze to sztampowe, ale prawdziwe. badz soba bo jak zaczniesz udawac bo bedziesz musial przy tej jednej osobie udawac do konca...zwiazku...;P Dobranoc i powodzenia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie, fajne masz podejście do sprawy, spodobałby mi się pomysł z kolacją ale to już może na drugą randkę, może na pierwszą - kręgle. można się rozluźnić, pośmiać..:) zresztą czemu z góry zakładasz, że będziesz spięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, misia zbiegiem okoliczności wspomniałaś o kręglach, tam właśnie pierwszy raz zaczęła mi się podobać (raz ją widziałem na kręglach, w ramach zajęć WF w LO). Czuję, że macie racje z tym spotkaniem na nautralnym gruncie pierwszy raz. Przez myśl przeszła mi po prostu taka teoria, że jeśli dwoje ludzi podoba się sobie, chociażby w początkowej fazie czysto fizycznej, to wystarczy zaproponować spotkanie gdziekolwiek, a że spotkanie u mnie w domu działało by myślę na moją korzyść psychiczną, to czemu nie zaprosić jej do domu i pominąć te kina kawiarnie i inne tego typu miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×