przepraszam za wszystko kasuje twój nr

czy to znaczy że nie chce nie znać??

historia jest długa i skomplikowana w skrócie chodzi o to że od pewnego czasu "chłopak" zaczął sie zachowywac jakby miał 2 twarze, z jednej strony bawił sie umawiał sie a w osttaniej chwili odwoływał spotkania a z drugiej strony gdy nie był mnie pewny miękł...

ładnie... nikt się nie zainteresuje... temet dziecinnie prosty, napisany w chaotyczny sposób

On Ci tak napisal ?? ech co za.....

Tak... ale po tym jak kolejny raz chciał sie ze mną umówic... tym razem nie wytrzymałam i napisałam "nie bądź bezczelny" i taka reakcja... mogło go to tak dotknąć, jak myślisz?

ja bym olała kolesia, ale ty pewnie odpiszesz

Moze On sam nie wie czego chce bo jak napisalas najpierw sie umawia odwoluje itd...

-->> wypad na ksiezyc

wolałąbym wiedzieć co on mysli... bo nie chciałąbym żeby mnie ktoś nienawidził...

twoja bezdenna głupota poraża :O

hmm też go olewałam gdy on sie starał... ostatnio role sie zamienily i nie jest tak łatwo sie odciąć, zastanawiam sie czy on jakiś gierek nie prowadzi??

dzieki, sama sie dziwie że tak pisze, ale w chwili desperacji chyba lepiej że pisze tutaj niż do niego

masz 25 lat?

tez kiedys przez cos podobnego przechodziłam, okazalo sie ze koles mial caly czas dziewczyne, ukrywal to hehe, olej kolesia tak jak mowi reszta dziewczyn, odwoływał spotkania to jego problem mógł tego nie robic prawda? Szkoda nerwów, widać ze coś knuje :)

na bank ma kogos, zaden wolny facet nie odwolywalby za kazdym razem spotkan

na bank cos kreci, zaloze sie ze ma inna lub inne na boku i jestes jedna z wielu w jego zestawie

dokładnie mu to powiedziałąm 2 miesieace temu ze widze, że coś kręci, jakieś smsy dziwne jakby nie do mnie, on: myślisz, ze mam tysiąc innych dziewczyn? ja:tak! i sie rozłaczył... bo to była rozmowa przez tel... ale jaki bulwers, ze go rozszyfrowałąm... ciągle mi to wypomina, bo tylko prawda boli, dziwi mnie tylko to, dlaczego ostatnio np cały tydzień chciał sie umówić ze mną na sobote, a w sobote gdy sie zgodziłam, on od razu, ze jedzie do mechanika i nie wie czy da rade... chce sie dowartościować??