Silny ból kośći ... Co to może być? Zaczynam się martwić

Zaczęło się gdzieś miesiąc temu. Ból lewego kolana. Silny,kłójący,ciężko było mi chodzić. Po jakiś dwóch tygodniach ból przeniósł się wyżej,do kości uda. Był tak samo silny-nawet ketonal nie pomagał... Teraz boli mnie jakby w krzyżu ale ból promieniuje w stronę lewo biodra. Czasami na odwrót,bardzo boli lewe biodro i promieniuje w stronę krzyża(mam nadzieje,że rozumiecie o co mi chodzi). Dzisiaj zaczęłam odczuwać silny ból w połowie pleców. Już od tygodnia nie potrafię z bólu siadać,kłaść się,leżeć,stać czy siedzieć dłużej w jednej pozycji,wstawać,kucać,zginać się. No po protu nic. Wybieram się do lekarza,ale muszę jeszcze trochę zaczekać. Nasz lekarz pierwszego kontaktu jest specjalistą od kręgosłupa ale teraz sam jest chory i nie ma go:( Ja już nie wiem jak sobie ulżyć w tym bólu. Przestałam jeść tabletki bo musiałabym się uzależnić:O

kłujący*

nie lekceważ tego.Ja zlekceważyłam to potem nawet głupim palcem ruszyć nie mogłam.Jak inwalidka.Nie mogłam się sama ubrać,jeść bo nie mogłam utrzymać np widelca.Wszystko mnie bolało.Nie było jednego centymetra na ciele bez bólu!!!I nikt nie wiedział co mi jest.Robiłam badania lażałam w szpitalu bo zaczęłam gorączkować powyżej 40 stopni.Normalnie już myślałam że zejde z tego świata.Kroplówki żadne leki nie pomagały.Musiałam dziecko od piersi odstawić.I tak przez 4 mies się męczyłam.Ile ja się leków najadłam.Do tej pory nie wiem co mi jest tacy lekarze.Potrafili mnie ze szpitala wygonić bo ja wymyślam!Mdlałam na rękach mężą.Jak ich pożadnie opierniczył to mnie przyjęli.