Jak zagadać do starszej sąsiadki?

Ja mam 22, ona koło 40dziestki. Jest sama. Jak nawiązać kontakt z taką starszą kobietką. O czym rozmawiać. Chciałbym wprosić się do niej na kawę. Macie jakieś pomysły?

za dużo pierwszej miłości...

kjójicek - a Ty tak namiętnie oglądasz,że znasz całą fabułę?

nie :D ale widziałam jak Wolszczakowa strzeliła jakiemuś gnojkowi po pysku jak jej miłość wyznał :D

to też widziałam :D no ale co...może autorowi się podobają starsze,o gustach się niedyskutuje ;)

eh wyluzuj :D niech sobie rucha nawet 70, a mi to bedzie latało :)

ale ja się nie spinam :P i tak zayebany w akcji chyba jest.

no nie powiem że wolałbym bym przetrzepać taką zdrową 40dziestkę niż jakąs młodą sikse w w moim wieku

ej,ej - nie uogólniaj:P chyba,ze to podszyw.:D

np. masz auto? ona nie ma? spytaj sie jej czy chce pojechac na zakupy do marketu, w markecie kupujesz jakas kawe co jej mowisz ze jest wyborna, potem pomagasz jej wniesc jej zakupy do domu i sie pytasz czy nie ma ochoty sprobowac tej kawy, ona ja robi i juz, wprosiles sie do niej na kawe.

tak się składa że nie mam auta

to kurwa kup, 22 lata i nie masz auta?

ja nie uogólniam. Po prostu lubie zdrowe, zadbane mamuśki. Coś mnie w nich kręci. Taka 40dziestka z ciałem 25ciolatki to jest coś i takie są zazwyczaj mocno napalone i lubią młodszych. A ta sąsiadka mieszka sama więc musi mieć chcicę.

kolejny prawiczek na kafeterii ktory szuka okazji na strate cnoty

a może po prostu zagadać prosto z mostu co i jak? Może się nie przestraszy jak jakaś gówniara albo nie będzie stwarzać pozorów że dopiero po 3 randce. Może wyjechał bym z takim tekstem: "kolorowe pączki, huja w rączki, chodź wyliżę ci muszelkę"? Raz kozie śmierć.