Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona zawiedziona

syneczek

Polecane posty

Gość zdziwiona zawiedziona

Hej mam do Was (waszej opinii) pewne pytanie. Co byście myślały, gdyby wasza teściowa mówiła do waszego dziecka - SYNKU??!! Czy to jest normalne?? ja na razie staram się to ogarnąć. Na początku było to takie tam przelotne ale teraz babcia nie zwraca się do wnuczka inaczej jak tylko - SYNKU, SYNECZKU itp. Ostatnio była nawet taka sytuacja, że do zwracając się do mego dziecko powiedziała i stojącego obok teścia wypowiedziała taki tekst: "no idź synku do taty na ręce.." - zaraz się oczywiście poprawiła i zamieniał "tatę" na "dziadka". Czy powinnam zacząć się niepokoić czy olać to?? Jak Wy myślicie?? Maiła któraś z Was podobną sytuację??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila120
chyba powinnaś z nią porozmawiać, bo to nie jest normalne... Potem dziecko nie będzie wiedziało kto jest naprawdę mamą i tatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopopopoyyyyytr
ja mialam taka sytuacje aloe z moja mama, powiedzialam jej wprost ze nie zycze sobie takiego nazywania mojego dziecka ze jak sie ni edostosuje to nie bede jej malego podrzucac porozmawiaj z mezem niech jej zwroci uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ,ale czepisz sie ,widze ze dlugo nie bedziesz synowa, zmien podejscie, ty tez bedziesz swoje dziecko nazywala jak ci bedzie wygodnia, akceptuj to ty weszlas w nich nie oni w ciebie, z integruj sie z ta rodzina,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona zawiedziona
nalewka babuni?? a ty trzeźwa(y) jesteś?? bo chyba nie wiesz co piszesz... ja jestem już synową?? i co ja mam niby akceptowa?? ja tylko pytam co mam myśleć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona zawiedziona
a mój mąż uważa ze to nic groźnego i ze nie potrzebnie się martwię, na pewno nic jej nie powie żeby jej nie urazić, ale może ma rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesada
jestem babką i do mojego wnuczka tez czasem mówię syneczku. A co w tym dziwnego? Ani ani zięć nie obawiają się że chcę im odebrać syna, Czasem mówię mój chłopczyku. Myślę że to norma lne odzywanie się do wnuka. Ni eprzesadzajcie, na pewno to nie jest nagminne, tylko takie okazywanie czułości że traktuje się go jak syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale to nie jej syn!!!!!!!!!! ja myślę, że gdyby to autorki mama tak mówiła to nie by się nie zastanawiał czy to dobrze czy źle czy normalne czy nie, ale teściowa to co innego.... heh czyż nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę , że to chore!! babcia już miała swoje dzieci żeby nazywać je syneczkami - chociażby tę ciapę - męża, który nie potrafi matce uwagi zwrócić. Jednego mamisynka już babcia ma niech z wnuka kaleki nie też robi - NIE JEST JEGO MATKĄ. rozumiem autorkę że czuje się nieswojo ja też bym się czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesada
zobaczycie same jak to jest być babką. Nie szukajcie dziury w całym. To jest normalne odzywanie się do wnuków. A wy z teściowych już robicie czarownicę, która chce wam zabrac dziecko. Chore myślenie Jak będzie trochę starszy to babce samej przejdzie. Dziecko dobrze wie, kto jest jego matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat synek to się mówi często do małych chłopaków, o ile córeczko to już nie. Spotkałam się z czymś takim np. taki przyszywany wujek też mówi do mojego brata synek i co? Moze u niej też tak się mówiło i słowo "synek" straciło to takie pierwotne znaczenie i bardziej jej chodzi o coś w rodzaju "smyk"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się spotkałam z czymś takim ,że babcia mówi do wnuczka - ''synek''. I chyba nie ma nic w tym złego ,jeśli nie używa się tego słowa nagminnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja_mama
tez tak mowi do mojego dziecka-on nie jest malym dzieckiem ma 16 lat:P nie widze w tym nic zlego ale to moja mama i moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja_mama
mowi tak czasami ale ona jest babcia i tak tez ja wnuk nazywa dziadek jest dziadkiem-i na wnusia mowi po imieni albo wnuczek a babcia mowi czasem syneczku i na pewno nie chce zabrac dorastajacego,pyskatego mlodzienca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teeż
Nie szukaj dziury w całym:) Przypomniało mi się jak babcia mojego męża mówiła do mnie że jestem jej synowa:)Teściowa sie piekliła(nie przepadała za babcią)"jaka to dla Ciebie synowa!"śmiałam się w duchu a na głos mówiłam z żartem"mogę być Waszą wspólna synowa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież to nie
w znaczeniu, że jej syn tylko synek w znaczeniu chłopiec w ogóle następne babska tu siedzą i wspólnie z autorką problem z gówna kręcą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona zawiedziona
no właśnie teraz jest nagminne a wcześniej nie była - ale blabla m,a chyba rację gdyby to mówiła moja mama to może bym sui e tak nie niepokoiła, tyle że zmamą to wiedziałabym na czym stoję. Ale co tu dużo mówić zazdrosna jestem i tyle bo to moje pierwsze dziecko. Dzięki za wszytskie wypowiedzi, jeszcze pomyślę czy coś z tym robić czy obserwować bieg wydarzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem ten "syneczek" to jest norma i w dobrych intencjach, ale osobiscie uważam, że świadczy to zbytniego przywiązania babci do wnuczka. Jeśli na "syneczku" sie kończy to jest OK, ale pewnie za tym idzie poczucie odpowiedzialności za dziecko, pewnie cię kontroluje i naucza jak postępować z dzieckiem. Mnie osobiście by to raziło i poprosiłabym teściową o inne zwracanie się do dziecka. Może to i nic złego, ale mi przeszkadza i to nawet bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×