Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cierpiaca.pl

niespelniona milosc

Polecane posty

Gość cierpiaca.pl

Znalazłam szkolna miłość na fk. Czyli banalnie: odżyły emocje, wspomnienia, nawiązaliśmy kontakt mailowy. On ma rodzinę, ja tez. Wyglądamy na szczęśliwych i tryskających optymizmem. Co tydzień wymiana e-maili, długie opowieści o naszej codzienności. Żadnych aluzji. Jak starzy znajomi. Ale ja się powtórnie zakochałam. Zawsze mi się podobał, nie było miedzy nami seksu, dwa spotkania tylko i rozeszło się nie wiem z jakiego powodu. On biegał za mną od podstawówki. Pamiętam jego spojrzenie zbitego psa, kiedy przedstawiałam mu swojego "chłopaka". Ja ryczałam z żalu, kiedy on na studiach przedstawił mi swoja "koleżankę". Ale nigdy nic sobie nie powiedzieliśmy ważnego. On nawet nie powiedział mi komplementu. Tacy niby kumple ale wiadomo, ze mamy się ku sobie. Jest człowiekiem honoru, o ukształtowanych wartościach. Wiem, ze rodzina i dzieci to priorytet w jego życiu. Chyba jest zadowolony ze swojej zony. Ja, jak to kobieta, już mniej ze swojego męża. Zaprosił moja rodzinę do siebie. Bardzo milo. Zgodziłam się. Wszystko w w atmosferze, "jak to fajnie się po latach spotkać". Tylko, ze ja się tego boje. Chce go zobaczyć, ale nie wiem jak się zachować. Boje się, ze wejdę i się rozplącze z żalu. Albo, ze powiem tej jego zonie wszystko co czuje, albo, ze moje oczy zbyt blednie będą na niego patrzeć, co będzie bardzo niestosowne. Jak się zachować? Będziemy u nich 2 dni. PS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszmirrrr
Coś mi się zdaje, ze sobie ubzdurałaś tę miłość. Coś szwankuje w twoim małżeństwie i szukasz - mniej lub bardziej świadomie - tej "prawdziwej" miłości. Nie tędy droga. Sama widzisz, że twoj dawny znajomy traktuje cie po przyjacielsku, nie ma żadnych podtekstów. Jest mu dobrze, ma szczęśliwą rodzinę. O tobie mysli jak o starej znajomej. Znajdź miłość w swoim związku. Przecież kiedyś męża kochałaś i było wszystko ok. Teraz przyszedł taki czas, ze coś ci się nie podoba w tym związku. Znajdź to "coś" i napraw. I nie wbijaj sobie do głowy, ze to niespełniona miłość to uczucie do dawnej sympatii, bo to tylko twoje niezadowolenie z teraźniejszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×