Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kolorowo-szara myszka miki

osoby mające problem z poczęciem dziecka, zapraszam do rozmowy

Polecane posty

dziękuję Wam Dziewczyny. Mamo Urwisa- trzymaj się dzielnie, będzie dobrze! TheOleska-czujemy podobnie:( Mam nadzieję, że los nam wynagrodzi to czekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspire 28
Czesc dziewczyny :) niezwyczajna--> ja ma dokladnie to samo. Dziwne uczucia mna targaja-ciesze z ciaz kolezanek czy w rodzinie a z drugiej stronie czuje zazdrosc i niesprawiedliwosc swiata, i jeszcze bardziej sie zalamuje zamiast myslec ze i nam sie wkrotce uda. U mnie o tyle ze wyniki poprzednie wyszly mi dobre, wiec nadal nie wiem co mi jest i co leczyc. Za tydzien we wtorek odbiore moje nowe wyniki i wtedy sie okaze co i jak. Od dzis mniej kawy, wiecej wody i zieloa zamiast czarnej herbaty. Moze to cos pomorze. Dobrze, ze jestescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aspire-wierzę, że Twoje wyniki będą dobre! Ja też po tym co pisały dziewczyny przerzuciłam się na zieloną herbatę chociaż nie znoszę jej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspire 28
Mnie smakuje zielona herbata. Moze kup sobie jakas smakowa zielona herbate tylko nie wiem czy ma takie same dobre właściwości. Czytałam gdzies, że najlepsza jest liściasta nie w torebkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspire 28
Jak juz pisalam wczesniej pije ziółka o.Klimuszki, ktore sa bardzo niedobre. Wiec jak moge je pic to już moge wypic wszystko ;) Podobno lepsze w smaku sa zioła nr 3 o.Sroki. Zaczne je pic od nastepnego cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspire 28
Nie, ja jestem z poludnia Pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem... Przede wsyztskim, to chyba dobry gin, bo ma spore opóźnienia, ale ze względu na to, ze duzo czasu poświęca pacjentkom. Poza tym widziałam trzy panie w ciąży, w tym jedną taką, która uśmiechała się od ucha do ucha, bo o ciąży właśnie się dowiedziała:) Jestem po wizycie. Nie wiem, czy optymistyczna, czy nie. Badania męża zostały uznane za dobre i nic nie wskurałam wątpliościami..., dobre i już. Jedynie pozostaje mi ostra suplementacja męża na własną rękę...Bo jednak są na granicy... A co do mnie, to zwiększył dawkę metforminy na insulinooporność i tu dr upatruje niepowodzeń, w upośledzonej owulacji.... Tzn. owulacja występuje, na co wskazuje i przede wszystkim progesteron badany tydzień po owu (w górnej granicy normy), ale przy insulinooporności jajeczko ulega albo zbyt wczesnej artrezji (czyli jest już zestarzałe nim następuje owu), albo dojrzewa w nieprawidłowy sposób. Dr twierdzi, ze na efekty walki z insulinoopornością trzeba dość długo czekać, tzn nie np. miesiąc, czy półtora (leczę się od półtora). Kazał w spokoju czekać jeszcze 3 miesiące i jak się nie uda, podjąc kolejne kroki. W zasadzie nic innego się nie dowiedziałam. Ogólny plus wizyty - zwiększenie dawki leku. Endo, u którego byłam wcześniej traktował mnie jakoś chyba zbyt delikatnie, bo stwierdził, ze tu taka delikatna insulinooporność i że coś tam przepiszemy. Dziś gość mi powiedział, ze są trzy stadia insulinooporności po obciążeniu - lekki, średni i ciężki. Zakwalifikował mnie do średniej, ale do ciężkiej blisko... Ciężka jest, jeśli insuliny jest 150 jednostek we krwi po 2 godz od podania glukozy... a u mnie jest 148, czyli chyba raczej nie za wesoło..... No i cóż... pozostaje tylko czekać.... Mam nadzieję, ze ogólnie dobrze mija Wam dzień i że Myszko, nie smucisz się aż tak jak wczoraj... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Urwisa bedzie dobrze zobaczysz !!! a ja po okresie juz jak wczoraj mi sie zaczol tak dzis byl juz skapy niewem co sie dzieje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki The Oleska, Jakiej masz zazwyczaj długości @, bo taki dwudniowy to podejrzany jest, obojętne jak to brzmi;) U mnie to zawsze bite 6 lub 7 dni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Urwisa zawsze 4 dniowy wczoraj dostalam normalnie lecialo ze mnie jak z kranu dzis juz jest bardoz slaby ale jak bym byla w ciazy to napewno bym miala tylko plamienia eee ciaza odpada alebo ze mna cos nie tak:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Urwisa, najważniejsze, że nowy lekarz wzbudza w Tobie zaufanie, a to już duży plus:) to pozostaje mi życzyć owocnej 3-miesiecznej kuracji, która zakonczy sie II kreseczkami, a może juz prędzej ujrzysz II kreseczki:) a ja teraz myślę o tym jak najszybciej i najlepiej rozpocząć leczenie, czy iść najpierw do endo, czy tak jak mowil gin, najpierw z wynikami do niego... jak pojde do gina to i tak pewnie mnie wysle do endykrynologa, bo bez tego ani rusz, to tak mysle ,ze po co płacić ginowi 110zł, jak mi nic nie pomoże...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleska, ja też tak mam ,że jednego dnia to leci jak z kranu, a innego słabiutko i mi wydaje sie to normalne... ze czasami wyleci z nas więcej a innym razem mniej... może jutro znowu Cię zaleje;) i bedzie ok:) ale jak masz wątpliwości to może do lekarza idż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy fajny temat okresowy:) ale... u mnie zawsze jednak jest równomiernie - kran i coraz mniej;) The Oleska, jeśli okres zupełnie się zatrzyma, to może tak nieśmiało powiem... zrób wówczas test......, bo to różnie ponoć bywa. Kolorowo-szara myszko, zobaczymy co do mnie. Czy lekarz wzbudza moje zaufanie?? Chyba tak, choć martwi mnie, że nie doradzał jak "podrasować" wyniki męża, ale cóż... Napewno wzbudził we mnie zaufanie tym, że powiedział, ze jak się uda (bo on jest dobrej myśli), to, zeby nie przerywać metforminy, bo działa przeciwporonnie, a przy zwiększonej insulinooporoności jest duże zagrożenie poronieniem. Dlatego mi się to spodobało, ze już jakiś czas temu zagłębiłam się w lektury i w necie dostępne są materiały z konferencji naukowych i naprawdę obecnie jest taka tendencja. Do niedawna nie znano zdiałania tego specyfiku u kobiet w ciąży i natychmiast kazano go odstawiać i do tej pory wielu lekarzy tak postępuje. To odmienne zdanie lekarza świadczy o tym, że bardzo dba o to, by być na bieżąco, z resztą to młody gość. To był jego duży plus:) Kolorowa myszko, nie jestem wyrocznią w żadnym razie, ale wydaje mi się, że nie możesz 'wytanić'" i musisz iść do obu specjalistów i do endo i do gina. Jesli Ci zależy na czasie to idź najpierw do endo, bo tarczycę i tak będziesz musiała mu powierzyć. Zobaczysz, co on Ci powie o reszcie hormonów. Już biorąc leki idziesz do gina i mówisz co zalecił i w jakich dawkach. Zobaczysz, co gin na to. W międzyczasie idź do rodzinnego, pokaż wyniki i powinien skierować Cię do endo (tylko tu raczej terminy dość odległe), ale jak już będziesz się leczyć, to wtedy będziesz spokojnie czekać na termin nfz-towy na dalszy ciąg, bo pod opieką endo będziesz musiała pozostać być może do końca życia (ze względu na tarczycę). Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Urwisa jak młody lekarz , to i świeże podejście ma, a nie zdaje sie na rutyne:) przynajmniej tak mi sie wydaje;) pójdę do gina oczywiście, tylko szkoda by mi bylo kasy jak najpierw poszlabym do niego a on odesłałby mnie do endo i z powrotem do gina;) ale widzę,że jednak najpierw trzeba iść do endo:) dzięki za rady:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TheOleska- Jeśli nie miałaś wcześniej takich zawirowań z okresem to może dla pewności warto wybrać się do lekarza co? Mamo Urwisa- muszę Ci powiedzieć, że po tym co napisałaś, to Twój lekarz wzbudza nawet moje zaufanie o co trudno;) uważam, że masz dobrego fachowca i nic tylko się cieszyć i czekać:) Myszko obawiam się że tutaj nic nie zaoszczędzisz:/ ale rzeczywiście ja bym najpierw poszła do endo.. zresztą mialam swego czasu ten sam problem ale dziś mój obecny lekarz jest i ginekologiem i endokrynologiem:) Buziaki Kochane i słodkich snów bo pewnie spicie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, fajne babki jesteście:) Myszko, ja poszłabym najpierw do endo, tak chyba najlepiej będzie. Gin "szpera" w hormonach tylko w sprawach dot. gonad, że tak to brzydko nazwę, więc reszty się nie tknie i dobrze, bo nawet nie powinien. Stąd myślę, że lepiej najpierw odwiedzić endo:) Cieszę się, że działasz:):):) Ten lekarz, do którego poszłam jest chwalony na necie właśnie przez to, ze nie jest rutyniarzem i faktycznie, wydaje się, ze to prawda. W gabinecie siedzi się 30 - 40 minut i tyle trwa sam wywiad. Niezwyczajna, słuchaj, to lekarz z kliniki, może zatem masz ochotę odwiedzić Małopolskę??:) Ten lekarz uświadomił mi pośrednio też jedną rzecz... trochę smutnawą..... U mnie endo szybko wpadł na pomysł zbadania mi insulinooporności, bo miałam cukrzycę ciążową, niemniej... ten gin dziś powiedział mi, ze po porodzie powinnam mieć badanie na insulinooporność obowiązkowo zrobione po 6 miesiącach...tego niestety nikt mi nie powiedział. Nikt też mi nie powiedział o konsekwencjach, czy czymkolwiek. Postanowiłam, ze pójdę do lekarza rodzinnego, poproszę o skierowanie do endo, bo i tak będę musiała do niego chodzić, a jeśli się uda z ciążą, to nawet często będę musiała odwiedzać endo i o skierowanie do poradni diabetologicznej do dietetyka. Ja jem mało i mało porządnie, a przy tym powinnam mieć dobrą dietę. Najlepiej coś jak Montignac..., tylko strasznie trudna ta dieta jest.......ech.... Dziewczyny, mam nadzieję, ze wszystkim nam się szybko uda. Ode mnie jedna rada... Jeśli któraś z Was ma PCO lub macie przetłuszczające się włosy lub cerę, jakąś skłonność do wyprysków, lub zbyt dużo kilogramów to postarajcie się zbadać krzywą cukrowo - insulinową. Sama glukoza na czczo mówi tylko o tym, czy jest cukrzyca, czy nie, a taki test daje spory obraz. Napisałam te objawy, o których wiem, że mogą przy insulinooporności występować. U mnie występowało w zasadzie tylko głupie przetłuszczanie się włosów i cery i wystarczy. To ważne, bo nie dość, ze utrudnia zajście w ciążę, to jeszcze do tego, nie leczone, nieuchronnie prowadzi do cukrzycy. Bardzo cieplutko Was pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa- wiesz co, cieszę się że Cię poznałam:) choćby wirtualnie:) baardzo mądra Kobietka jesteś! A co do małopolski... jak zajdzie potrzeba na pewno się zjawię!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam herbatka wypita sniadanko zjedzone pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!:) Mama Urwisa, to rzadkość, aby lekarz tyle czasu poświęcał pacjentowi... zazwyczaj to każdy patrzy jak najszybciej odpekać, a tu prosze taka niespodzianka;) dobrze, żeby teraz tylko ten lekarz nie zawiódł Twojego i nawet niezwyczajnej zaufania hihi;) ale mam przeczucie , ze bedzie dobrze, bo z tego co piszesz to zależy mu na pacjentach, a nie tylko na kasie:) jesli chodzi o tą chorobę (nie napiszę nazwy,żeby nie pokręcić), zwiazaną z cukrzycą, to jesli zbadam cukier na aparacie , który ma moja kuzynka chora na cukrzycę, to na podstawie takiego"badania" moge się zorientowac czy coś jest nie tak? w życiu ze dwa razy mierzylam poziom cukryui zawsze byl ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Niezwyczajna, ja też cieszę się, ze Cię poznałam. Bardzo Ci dziękuję za komplement:) Myślę, ze wymiana myśli jest bardzo istotna. Możemy wzajemnie sobie bardzo pomóc i przyjemnie porozmawiać również:) Kolorowo-szara Myszko. Dzięki za takie podbudowywanie na duchu:):):) Jeśli prognoza (wstępna) pana dr na temat tych trzech miesięcy się sprawdzi (mogę mu nawet dać ze cztery miesiące:):):), to zapraszam Was do siebie, przenocuję Was, ugoszczę jedzonkiem i poślę na pierwszy możliwy termin do pana doktora:):):):)hihi, zobaczymy. Myszko, glukometrem nie zrobisz tego badania. Tam jedynie sprawdzasz poziom glukozy na czczo, lub po posiłku. Służy to temu, zeby zobaczyć, czy cukier nie skacze. Nie zbadasz tym insuliny i nie wiesz też ile cukrów wprowadziłaś posiłkiem. Tą krzywą robi się w laboratorium. Musisz zarezerwować sobie dwie godziny i musisz mieć najprawdopodobniej skierowanie (refundowane , bądź nie), ale podbite przez lekarza, żeby takie badanie Ci wykonać. W wielu laboratoriach bez jakiejś podkładki od lekarza, nie zrobią Ci badania z podaniem czegokolwiek. Babka pobierze Ci na czczo krew na glukozę i insulinę. Później glukometrem właśnie sprawdza poziom glukozy na czczo, tak, zeby sprawdzić, czy może podać Ci roztwór glukozy (sprawdza, czy nie masz cukrzycy i czy jej po takim "napitku" nie zejdziesz...;), podają Ci roztwór 75 g glukozy z wodą (ohyda). Po godzinie siedzenia pobierają znów krew na glukozę i insulinę i po dwóch również. Takie badanie wykonuje się dość rzadko. Najczęsciej bada się glukozę na czczo. W ciąży, lub przy podejrzeniu nietolerancji glukozy robi się samą krzywą cukrową (czyli po podaniu glukozy badają tylko poziom glukozy). Tego badania z insuliną nie wykonuje się rutynowo, dopiero jak lekarz ma podejrzenia.... U mnie w ciąży cukier na czczo był dobry, a po obciążeniu zbyt wolno spadał. To jest jedna z form cukrzycy ciążowej. Jak się nie jest w ciąży to taka forma nazywa się nietolerancją glukozy (i to można w sumie badać glukometrem). Natomiast teraz mam insulinooporność. Cukier po obciążeniu nawet wychodzi dobrze, ale żeby ten cukier był w normie to organizm robi bardzo duży wyrzut insuliny, która zbyt długo utrzymuje się w krwioobiegu. Ten lek, który biorę ma uwrażliwić tkanki na insulinę, tak, zeby jej poziom spadał, bo u mnie poziom insuliny po dwóch godzinach był niestety nawet wyższy niż po godzinie od podania glukozy....:( Nic to, napisałam cały elaborat;), ale wbrew pozorom wcale nie jest łatwo to wytłumaczyć:) Pozdrawiam serdecznie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa, a więc ( dzięki Twemu mozolnemu tłumaczeniu nam:))wiem już o czym mówisz.. mialam robione to badanie podczas moich badań w szpitalu.. glukoza do picia ochydna!:/ ale da się przeżyć.. A co do prognozy doktora-sprawdzi się sprawdzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą nie wiedziałam że fachowo to badanie tak się nazywa;/ tam nikt nie tlumaczy, wołają Cię, robią swoje i spowrotem do wyrka:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezwyczajna, nie byłam w szpitalu nigdy, prócz porodu... co sobie chwalę:):):), ale z drugiej strony to jest dobre, jak wezmą Cię "wymaglują" na wszystkie strony i jest jakiś tam całkiem porządny ogląd sprawy:):):) Myszko, naprodukowałam się, ale to nie szkodzi, bo ja z natury jestem gadułą:):):) Coś macie dziewczyny aż nadto optymistyczne nastawienie kochane:):):) Ale... po co my tu jesteśmy jak nie po to, zeby się wzajemnie wspoierać i dodawać otuchy. Ja też w Was dziewczynki wierzę....!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×