Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chichiii

Jaśnie pan hrabia. Co robić?

Polecane posty

Gość Chichiii

Hej. Mam takie pytanie, może mi coś poradzicie bo ja już jestem w tym temacie głupia. Kilka razy spotkałam się z facetem i było naprawde bardzo miło, fajnie się gadało itd. Bylam bardzo nieśmiała, ale też bardzo rozmówna. I tak na początku dużo ze sobą pisaliśmy też między spotkaniami, a teraz widzę, czuje że mnie olewa. Jest naprawde taki dziwny. Nie jestem małolata mam za sobą sześcioletni związek. Ale już zapomniałam jak to jest. Chodzić na randki. Dodam że seksu nie było. I zauważyłam, że im dłużej się znamy tym mniejszy mamy kontakt. Czuje się przez niego olewana, a kiedy powiedziałam mu to wprost oburzył się. Dziś gadalismy przez tel ale była to dziwna rozmowa. Mamy niby jechac w sobotę do jego znajomych, ale ja sama nie wiem czy chce. Nie widzialam go już dwa i pół tyg.i na dodatek bardzo mały mamy ten kontakt. Czasami czuje, że robi ze mnie kretynke. Jak myślicie jechac na ten weekend? Zobaczyć jakbędzie czy sobie odpuscic? Co do chemi to sama nie wiem czy coś jest. Ciężko cokolwiek powiedziec. Ogólnie wcześniej się bardzo nakręciłam na niego, ale teraz jakoś zniechęciłam. Bo jest taki zimny, oschły. Tym bardziej po wczorajszej rozmowie. A teraz na tym wyjeździe będzie mnóstwo osób i nawet nie pogadamy. Dodam że wizualnie nigdy bym nie zwróciła na niego uwagę, ale ma coś w sobie co mnie przyciąga, taka pewność siebie. Ale nie chce za nim latać prosić się o jakiś kontakt. Bo on nie ma czasu. Jak myślicie czy jeśli by mu naprawde zależało na tej znajomości to by zawsze znalazł trochę czasu prawda? Wymyślałam sobie różne wytłumaczenia, ale już nie chce. Szesc lat to robiłam ze swoim byłym. I teraz wiem że jak komuś zależy to to okaże. Może ktoś się wypowie odnosnie pierwszych spotkań. Czy byliście też tacy niedostępni, czy może się staraliście? Bo naprawde nie wiem co o tym sądzić. Czy dać sobie spokój. Bo kiedyś miałam takiego hrabiego i lekko z nim nie było:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrrro07
Nie wiem co ci poradzić ale mam to samo :/ i chyba dam sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tteerrttr
nie chce nic mówic, ale mój facet pracuje po 10-12 h nawet a ma kontakt ze mna caly czas, mimo ze pracuje fiziczynei i kierownik jest cały czas.. mimo to zawsze znajdzie chwile na sms-a, telefon..tak wiec jak zalezy to sie wszystko da i nie wierze ze przez 2.5 tyg nie znalazl czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esmeraldaaaaaaaa,,,,,,,,;
przede wszystkim męzczyzna jako dżentelmen i w ogole jako mężczyzna powinien sie starac o kobiete (mieć czas;)) tak to juz zostalo na przestrzeni dziejow ustalone (podoba mi sie to bo ja tez chciałabym byc zdobywana a nie latac za kims;); co do spotkania to myśle ze nie zaszkodzi jesli na nie pojdziesz; może wlasnie to spotkanie pokaze Ci co robić z Kolejnym hrabią;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak Cie juz olewa to kopnij
go w 4 litery, jestes tylko zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chichii
No właśnie. On też jest kierownikiem-wcześniej jak pisaliśmy to jak się pytałam czy przeszkadzam to mowil że coś Ty że może pisać. A teraz cały dzień się nie odezwie, najwyżej coś po dziesiątej że niby już z pracy że albo gdzie spać albo wychodzi z domu. A jak odpisuje na smsy to po kilku godz. A kiedyś szybko odpisywywał. Najgorsze że znany się tak krótko i już jakiś problem jest. Więc co dopiero potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shazz
pierwsze spotkania...właśnie dziś zakończyła się moja miesięczna znajomość z pewnym facetem. hrabią to on nie jest, ale też nie widziałam, żeby mu jakoś specjalnie zależało na mojej osobie. fakt, sama się również nie wychylałam, więc zwyczajnie mógł być zniechęcony trochę taką oporną babką, ale w końcu facet ma zdobywać, czyż nie? jak dotąd każdy podołał, ten nie chciał. spotykaliśmy się, dzwonił, niby się interesował, ale czułam, że to jest jakieś takie sztuczne i nie pomyliłam się. dzisiaj mieliśmy dość niemiłą rozmowę, pod koniec której on po prostu wstał i wyszedł. przykre dość, bo było to w miejscu publicznym. nigdy w życiu jeszcze nikt mnie tak nie potraktował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tteerrttr
zle mnie zrozumialas moj nie jest kierownikiem, tylko szef nad nim i reszta czuwa, sprawdza robote, wiec nie mozesz chodzic z telefonem w łapie cały czas, a mimo to pisze, odzywa się do mnie. ja bym zapytala wprost, o co chodzi czemu olewa ze tobie sie to nie podoba jak tak dalej bedzie to urwiesz kontakt lub treaz to zrób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak Cie juz olewa to kopnij
NIE ZALEZY MU NA TOBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chichii
To spotkanie to na cały weekend razem z nocą. I jeszcze on zachowuje się tak jakbym to ja coś zrobiła. A naprawde nie chce się o nic prosić. Z początku to naprawde myslalam że jest prawdziwym gentelmenem. A teraz sama nie wiem tak mnie ściemnia i myśli że w to wszystko wierzę. Szkoda mi na to czasu. Nie wiem jak się z tego wyplatac z tego wyjazdu. Chociaż smutno mu nie będzie napewno. A jeszcze to mnie wkurza że spotkać się normalnie to czasu nie ma, ale jechac gdzieś żeby zachaczyc o noc to chętnie. Chociaż ostatnio mieliśmy jechac na weekend to w ostatniej chwili napisał że musi iść do pracy. Gdzie nigdy w weekend nie pracuje. I pewnie nawet nie był. Dlatego sama nie wiem. Wcześniej naprawde bylam pod wielkim wrażeniem, dużo o nim myslalam. Fajnie jak mężczyzna jest trochę niedostępny, ale nie jak olewa z góry na dol. I nie ma odwagi się przyznać do tego. Zwlaszcza że się w ogole nie narzucan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chichii
My rozmawialiśmy przez tel dosłownie trzy razy:( ja nie wiem. Zmarnowałam szesc lat dla faceta zakochanego w sobie i dowartosciujacego się innymi kobietami. Potem dwa lata bylam sama bo bardzo to przeżyłam. I myslalam w końcu, że ktoś normalny w moim życiu ,a tu taki koles. Nie wiem może po prostu urwe kontakt. Nic nie było między nami, a nie wiem czego on oczekuje.pewnie seksu. Ale co potem też się nie będzie odzywał. To ja dziękuję za takie coś. Już samym zachowaniem mnie zniechęca do czegokolwiek. I macie rację, jakby mu zależało to naprawde by się starał. A nie jeszcze dowalil, że był zniesmaczony tym, że powiedziałam, że skoro mnie nie traktuje poważnie to ja też nie będę. Faceci są dziwni, wiadomo że nie wszyscy ale większość. On sam mnie tak jakby odnalazł bo dwa lata temu mnie gdzieś widział. Ja nawet nie myslalam o nim. Na dodatek wydaje mi się że ma totalnie wielkie ego , aż za bardzo:( a co do wcześniejszej wypowiedzi z tym że wstał i wyszedł. Zostawiając Cię sama to jakiś prostak. No ale pewnie to oczywiście Twoja wina była wg niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shazz
tak, na pewno moja :) w końcu jak ja śmiałam oczekiwać od niego jakiegoś konkretu w związku z hmm "nami" :/ przecież mam całą wieczność, żeby ją trwonić na bezcelowe spotykanie się z kimś, kto nawet nic miłego nie umie kobiecie powiedzieć. pojedź na ten weekend i obserwuj go. jeśli macie tam nocować, to wydaje mi się, że cała sytuacja szybciutko się wyjaśni. będzie miły, słodki i uczynny, a potem zechce iść z Tobą do łóżka = olej dziada, niech szuka rozrywki gdzie indziej. szkoda Twojego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chichii
Hehe no wiesz on może chciał się tak o po prostu po spotykać , a Ty chciałas konkretow to zwial. To samo u mnie będzie. Bo jak bylam obojętna to się starał, a jak pokazałam mu tak minimalnie że może mi zależeć to kompletna olewka. Z tym weekendem ma mi dać znać bo to jeszcze pewne nie jest. Ale jeśli znów coś mu wypadnie, albo odwoła to sobie daje spokój. W tyg nawet nie zapyta czy chcialabym się spotkać. Nie zadzwoni, prawie nic nie napisze. To nie dla mnie. Ja mam inny charakter. I chce czuć że komuś zależy tak jak mi. A na siłę też nic nie chce. Zwlaszcza, że to kilka spotkań było. I mogę jeszcze się wycofać zanim się zakochałam. A mieć kolejnego jak to napisałas dziada to ja dziękuję. Wolę poczekać w końcu dwa lata bylam sama, kilka miesięcy mnie nie zbawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shazz
ja sama już rok jestem i też mogę jeszcze trochę poczekać na kogoś, komu będzie tak samo zależało jak i mnie. faktycznie, on się chyba chciał jedynie pospotykać, ale szkoda, że nie był szczery, kiedy mu powiedziałam na początku, że nie szukam rozrywki i jeśli to jest dla niego zwyczajna zabawa, to niech sobie da spokój. wtedy powiedział, że to nie zabawa, nawet chciał mnie przedstawić swojej siostrze i szwagrowi jak do niego przyjechali. ja już nic nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppk
k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtamn
wiesz, ja bym pojechala na ten weekend. Ale w tym czasie zabawiałabym sie rozmowa ze wszystkimi innymi ale nie z nim. Byłabym słodka, wesoła, innymi słowy pociagajaca dla innych i on by wtedy zrozumiał ze nieslusznie mnie olewał. ale ja juz bym sobie nic z niego nie robiła. Powiedzialabym ze szukamm kogos takiego jak ja bo jestem fajna i wesola a on jest zwyklym przydupasem. No ale jak chcesz. Ja bym pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie mialam 6 letniego
zwiazku i nie uwazam sie przez to za gowniare:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chichiii
Napisałam z tym związkiem bo często jak ktos ma taki blachy problem to pytaćie ile ma lat. I czy jeszcze w gimnazjum jest. Chciałam więc podkreślić że jestem już starsza. Napisałam mu że nie jade. Zrozumiałam wiele przez ta noc. Nie będę za nim latać, prosić się o zainteresowanie. Umówiłam się już z przyjaciółka na piątek i sobotę. I bardziej się cieszę na to spotkanie niż na wyjazd z nim. Skoro nie ma ochoty się spotkać w tyg sam na sam pogadać. Coś wyjaśnic. A po za tym tak rzadko się widzimy, nie mamy kontaktu pomiędzy spotkaniami. To w sumie nic nie tracę. Muszę zaczac szanować siebie, bo jak ja siebie nie uszanuje to ktoś inny tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×