Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mtv 76655

poród wywoływany ze znieczuleniem z o

Polecane posty

Gość mtv 76655

czy któraś tak rodziła? jakie wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak rodzilam nie polecam
bol straszny, zniczulenie bylo za mocne, nie mialam siemy przec, WYciagneli ze mnie dziecko kleszczami. Ja cala noc bylam jak w amoku. Dziecko prze kilka godzin pod tlenem i w inkubatorze. Wolalabym urodzic normalnie bez zzo. Albo cesarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtv 76655
o kurczę,faktycznie masakra.A miałaś planowany,pojechałaś do porodu przed terminem czy w terminie? też słyszałam o tym,że nie czuje się,kiedy przec,a dziecko przecież wyciągnąć muszą,bo się udusi.Lekarz zaproponował mi takie rozwiązanie,ale chyba wybiorę cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
ja miałam- super, polecam. Połozna mówi Ci kiedy przeć, nie boli Cie wiec masz dużo sił. Samo parcie trwało u mnie 20minut- pierwsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telefonicznie
Mnie tez położna naprowadzała, mówiła kiedy przeć, a ja faktycznie nic nie czułąm, bo miałam 3 dawki znieczulenia... Bóle krzyżowe, myślałam, że umrę, nawet po znieczuleniu... Ale położna, jak najbardziej, mówiła co i kiedy robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród
wywoływany dwukrotnie oksytocyną w końcu 41 tygodnia na początku lajcik, w ogóle nie czułam nic, ale w ciągu następnej godziny zaczął się koszmar, skurcze od razu co 1 minutę, góra 1,5 minuty, złapało mnie zupełnie niespodziewanie i od razu z grubej rury, raz zemdlałam, przy skurczach musiałam być na czworakach bo w innej pozycji nie wytrzymywałam, masaż nie pomógł, piłka też, prysznic ciepły - miałam wrażenie że jest jeszcze gorzej. Wybłagałam znieczulenie zo, sam zastrzyk nie bolał, ale robiony musiał być w moim bezruchu pomiędzy skurczami, które miałam bardzo często więc minęło ze 20 minut zanim doktor utrafił odpowiedni moment. 15 minut po zastrzyku - jak nowo narodzona, bardzo dobrze dobrana dawka, tańczyłam przy drabinkach, w godzinę po podaniu zo rozwarcie z 2 cm doszło do 10 cm, kilka partych (niebolesnych tylko takich rozpierających jakby mi miało coś w środku wybuchnąć) i mały był na świecie także ja polecam zo nie polecam oksytocyny ;) ale jak mus to mus, u mnie nie było żadnej samoistnej akcji porodowej nie wiem czy na mój okrutny ból miał wpływ wcześniejszy masaż szyjki przez położną i ręczne przebijanie pęcherza - to był najkoszmarniejszy moment, ale żyję, mam się dobrze, o bólu dziś już nie pamiętam rodziłam w styczniu 2009 r w św. zofii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród
a i jeszcze jedno, to że się nic nie czuje przy partych to znaczy że źle dobrana dawka (za mocna). Jak jest dawka dobrze dobrana (nie ściemniać ze swoją faktyczną wagą!), to wtedy czuje się parte - nie są one bolesne ale czujesz ŻE MUSISZ PRZEĆ !!!! Nie ma siły żeby nie poczuć, to jest tak mocne odczucie, jakby się chciało MEGA KUPĘ! Dosłownie. Ale oczywiście pod warunkiem, że znieczulenie zostało poprawnie dobrane i zrobione. Ja leżałam z dziewczynami po cesarce - zdecydowanie lepszy poród sn, dziewczyny były unieruchomione, obolałe, bez sił, często bez laktacji, szwy się paprały, a ja w tydzień po porodzie tańczyłam na weselu znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtv 76655
wina to brak przeszkolenia do podawania tego znieczulenia,szkolenia kosztują,fundusz zdrowia na wszystkim oszczędza.Wiem bo rozmawiałam o tym z anestazjologiem.Muszę ci powiedzieć,że mi nie zdąrzyli dać przy drugim porodzie,tak szybko się rozwarcie robiło.Drugi jest szybszy.Dlatego teraz przy trzecim lekarz zaproponował mi wywoływany przed terminem ze znieczuleniem,ale ja chyba jednak wybiorę cc.Z tego co czytam,nie zachęca mnie ten wywoływany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkrotce_mama
no ja mam zamiar rodzic w szpitaly prywatnym (porod jest nieodlatny, tylko za zzo placisz), a oni tam robia tasmowo zzo - ale i tak jest we mnie jakis taki niepokoj cholerka..za pierwszym razem bylam 100% nastawiona, ale teraz skoro juz przezylam raz to znaczy ze da sie przezyc i nie wiem czy ryzykowac to zzo - bo taki porod kleszczowy to jednak mega strach..brrr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przy 7 cm rozwarcia
dostalam oksytocyne na przyspieszenie akcji porodowej, a wczesniej podano mi zzo, bo balam sie silniejszych boli po oksy. porod wspominam bardzo dobrze, po zzo praktycznie nic nie czulam, jedynie bole parte troche, co pozwalalo mi normalmnie urodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam poród wywoływany
oksytocyną ze znieczuleniem zzo. Wszystko zależy od wprawy anestezjologa i jego profesjonalizmu. On podawał mi małe dawki znieczulenia, tak, że niestety nie był to pełen komfort bez bólu, a jedynie ból trochę uśmierzony. Plusem było to, że synek urodził się w ten sposób w 5 godzin od podania kroplówki. To nie jest tak, że z zzo jest źle, a bez dobrze, albo, że z oksytocyną źle lub dobrze. Wszystko zależy od umiejętności i współpracy ze sobą personelu medycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaa tezzzzz
a czułyście skurcze parte mimo znieczulenia? czy musiałyście przeć na siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mtv 76655
ja nie czułam żadnego parcia,rodziłam bez z o ,bóle krzyżowe.Poprostu kolejny bolesny skurcz i położna mówiła,że mam teraz przeć.Zupełnie inaczej było przy pierwszym jak miałam bóle od brzucha,czułam parcie jak na stolec i nie mogłam nad tym parciem zapanować,5 minut i dzidzia wyskoczyła,żadnego wysiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam poród
ja czułam, miałam jedną dawkę zzo czułam że muszę przeć, czułam taki niesamowity napór w dole miednicy i w pochwie, że nie dało rady nie przeć i położna wcale mi nie mówiła kiedy przeć bo to ja mówiłam "teraz muszę bo nie wytrzymam" więc ona "no to przyj kochanie":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×