podczas klotni wykrzyczalam mu ze ma malego, jestem zalamana

no wlasnie seks nam nie wychodzil :P

powaznie?? a co konkretnie? za duza roznica w libido czy co?

a przed slubiem nie upr seksu? przeciez wtedy by wyszlo.

przed slubem bylo niezle, raz lepiej raz gorzej. Nie mam niskiego libido, ale seks nie sprawial mi przyjemnosci, partner sie nie interesowal moimi lozkowymi potrzebami, wejsc, spuscic sie i isc dalej-to byla jego dewiza

wlasnie ten moj sie interesuje, zrobi minetke, nie spuszcza sie i wychodzi jak to ujelas, ale on mnie nie podnieca. chcialabym zeby byl bardziej zdecydowany, pewny siebie, ostrzejszy a tak to on mnie nudzi jak jest taki nijaki.

nie zmienisz jego zachowan, taki jest i nie ma co sie ludzic ze sie cos zmieni

;( jestes pewna ze z czasem sie nic nie zmieni? co bys mi radzila? no ale podle sie czuje ze ten sex jednak taki wazny ;(

nigdy nie mozna miec pewnosci, ale tak jest w wiekszosci przypadków, jesli nie uklada sie w lozku to na kazdym innym polu zepsuje sie predzej czy pozniej. Musisz sama sie zastanowic czy chcesz z nim byc pomimo nieudanego zycia seksualnego. Ja na Twoim miejscu zebralabym manatki,nie tylko ze wzgledu na nieudane pozycie ale tez przez to ze po tym co mu powiedzialas moze byc jeszcze gorzej. Kompleksy=nieudany zwiazek. Tak juz jest i nic nie zmienisz w tej kwestii. Takze poki nie jest za pozno zastanow sie nad tym co napisalam. Mysle ze sama zdajesz sobie z tego sprawe ale nie chcesz sie do tego przyznac przed sama soba. Pozdrawiam Cie , sama najlepiej wiesz co robic.

ja zdaje sobie z tego sprawe ale... nie wiem, bedac z nim czulam sie bezpiecznie, dawal mi poczucie bezpieczenstwa i chyba tylko tego nie chce stracic...

podstawowym bledem kobiet jest wlasnie strach przed nieznanym, tez przez dlugi czas nie mogla sie przemoc, ale teraz jestem zadowolona i dumna z siebie :)

znajdzie sie chlopak i dla Ciebie, ktory zapewni to wszystko, uwierz mi

jak sie przemoc? wiem latwo sie pisze. wiem, ze za jakis czas powiem ze dobrze, ze sie rozstalismy ale teraz ciezko mi to przyznac, bo nadal mi na nim zalezy, przynajmniej tak mi sie wydaje.

niestety ja tego nie zrobie za Ciebie, to musi byc Twoja, nieprzymuszona decyzja, rozwaz to co napisalam, wypisz za i przeciw i podejmij decyzje. Mam nadzieje ze bedzie sluszna. Wiem ze jest ciezko, zwlaszcza ze to Twoj pierwszy mezczyzna. Musisz okreslic sie z uczuciami, ja napisalam tylko jak moze byc w tej gorszej, ale i najprawdopodobniejszej wersji.

jesli Ci zalezy na nim to nie sluchaj niczyich rad zebys go zostawila... przyznaje, wtopa na maksaz tym co mu powiedzialas ale spojrz na to z innej strony... wykrzyczałaś mu ze ma malego - to fakt ze ma wykrzyczalas mu ze Cie nie zaspokaja- to tez fakt, wiec nie ma co juz krecic, przepraszac i klamac ze to nie prawda tylko pogadajcie o tym co mozecie zmienic.. powiedz mu ze jest dla ciebie za delikatny i ze chcesz zeby wzial Cie jak facet bierze babe :) powinien zrozumiec.. moze to byc poczatek dobrego seksu i tyle ;)

tylko wiecie... nie wiem czy mi on wybaczy bo sie do dzis nie odzywa ;(

megi on chyba mnie nigdy ostro nie weznie to chyba nie w jego naturze.

help, on nie odzywa sie do mnie ;(

ja pierole wspólczuje chłopakowi jeszcze jak go teraz zostawisz to juz chyba calkiiem sie zalamie

to on mnie zostawi.

up