Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość darrida27

7 lat z facetem, a on ciągle nie potrafi się określić

Polecane posty

Gość darrida27

I co z takim zrobić? Niby udany związek i niczego w nim nie brakuje, no ale... Facet 34 lata i ciągle mi mowi, że na małżeństwo i dzieci przyjdzie jeszcze czas. Co z takim zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wymuś, wymuś :D zrób to co wszystkie baby i lgnij do ślubu, przecież liczy się tylko to co Ty chcesz, a nie to, czego chce facet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze00
wczoraj pisalam o podobnym problemie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darrida27
Wymuszać nie zamierzam. Ale chciałabym wiedzieć na czym tak naprawdę stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooola81
on po prostu nie może się zdecydować, czy otwarcie być homoseksualistą, czy dla niepoznaki być z kobietą (czyli tobą). ps. nie dziękuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to przecież wiesz na czym stoisz, facet powiedział Ci, że jeszcze nie nadszedł czas, nie wiem co w tym niezrozumiałego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darrida27
Dzięki za linka, poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze00
Kand dupy, nie chodzi o cisnienie tylko o okreslenie sie. autorko u nas troche sytuacja inna bo my mlodsi jestesmy ale czuje ze jak bede w twoim wieku za 3 lata niewiele sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze00
po paru latach przychodzi taki moment, ze chce sie wiedziec na czym sie stoi. jak sie kocha to ni epowinno sie miec obaw, rozumiem, ze slub to wielkie wydarzenie (dla niektorych stresujace) ale oswiadczyny..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerabialam to samo, 7 lat z facetem niby wszytsko oki ,a on dalej niewiedzial co chce i jakie plany na przyszlosc, nie potrafil sie okreslic, a ja potrzebowalam jakiejs stabilizacji i wiedziec na czym stoje, i wcale nie chodzilo mi o okreslanie daty slubu itp bo nie bylo mi do tego spieszno ale chcialam po prostu wiedziec co i jak. no i niestety nie doszlismy do ladu i skladu rozeszlismy sie, pokojowo bez zadnych klotni i pretensji, poprostu kazde chcialo od zycia czegos innego ,inaczej patrzylismy na przyszlosc... bylo przykro cholernie przykro i smutno, ciezko mi bylo dojsc do siebie i zyc na nowo bez niego, ale dalam rade... postanowilam ze bez facetow da sie zyc i nie bede miala parcia;) ale los jest przewrotny, poznalam cudownego faceta ktory po 3 latach steirdzil ze chce byc ze mna i tylko ze mna i ze zemna chce tworzyc przyszloc oj i tak dzis jestem szczesliwa mezatka:)) jezeli facet po 3 latach nie jest pewny czy chce z toba spedzic reszte zycia trzeba odejsc i nie marnowac swojego czasu milosc i zaangazowania:) ty podobnie jak ja stracilas juz 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotowany sernik zrobilam
7 lat razem to sporo...tymbardziej,ze Ty nie robisz sie coraz mlodsza tylko starsza....a facet w kazdym wieku praktycznie moze zalozyc rodzine.zapytaj go,zeby sie okreslil.woz albo przewoz.jezeli rodzina to kiedy za rok,za dwa czy 10.bo w nieskonczonnosc czekac nie bedziesz i laski nie robi jeszcze jestes mloda kogos znajdziesz.widac,ze Twojemu akurat sie nie spieszy....ale 34 letni facet juz powinien wiedziec czego chce.pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze00
hm, niby tak ale moj np twierdzi ze chce ze man spedzic zycie, ale nie robi nic w tym kierunku (wiecej opisane w linku podanym wyzej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie w gadaniu kazdy jest dobry, ale czy jego czyny wskazuja na to ze łaczy przyszlosc z Twoja osoba? trzeba sobie samemu odpowiedziec czy to naprawde do czegos dazy czy jest wspolna przyszlosc... jestescie WY czy Ty i On?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewesoła sytuacja ,,,
7 lat !!! Cholery bym chyba dostała. Ja po 3 latach konkubinatu miałam tak dość że wszystko się rozsypało bo nie miałam zamiaru być nie dość ważną kobietą w jego zyciu żeby sie ożenił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
przyjdzie czas na małżenstwo dla niego, ale prawdopodobnie z inną kobietą. A Ciebie będzie najbardziej bolało to, że z Tobą był lat 7 a jej oświadczy się np po 2 miesiącach. Tak to właśnie działa. Dziewczyno- NIE MARNUJ Z NIM ZYCIA- skonczy się to wielkimi łzami moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, dlaczego brak ślubu jest przeszkodą do tego, aby spędzić z kimś całe życie :) papierek nie zwiększy Waszych uczuć, nie sprawi, że będziecie dla siebie ważniejsi. Ja z moim partnerem też chcę tworzyć przyszłość, lecz ślub do tego nie jest mi potrzebny. Nie sprawi on, że będę bardziej go kochała. Znając Was, drogie Panie, pewnie macie parcie na ślub kościelny,co jest jeszcze większym wyzwaniem dla faceta, bo tego już tak łatwo odkręcić się nie da. Mówicie, że nie potrafi się określić. A czy to, że mieszka z Tobą, planuje coś, oszczędzacie wspólnie pieniądze na mieszkanie/samochód/jeszcze coś innego, nie jest swoistą deklaracją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe o tak KOT13 ma racje moj byly po okolo roku zostal juz tatusiem z przypadkowa dziewczyna, nie sa razem, on juz z kolejna dziewczyna spaceruje, a ja dziekuje ze jednak udalo mi sie z niego wyleczyc i w pore odejsc:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
H2 ale tu nie o tym mowa- mowa o tym, że partner nie chce się zdeklarować co do związku a co do konkubinatu H2 polecam przemyśleć w kontekscie podpunktów niżej przedstawionych- choć każdy wybiera jak chce- to tylko ku uwadze wszystkim z topiku obok Co daje konkubinat * swobodę; * brak komplikacji przy rozstaniu - bez sądu, udowadniania winy, kosztów; * łatwiejszy podział majątku - wiadomo, co jest czyje; * dzieci konkubentów są traktowane jak dzieci małżonków, czyli mają prawo do alimentów, spadku i renty rodzinnej. Prawa, których NIE MAJĄ konkubenci * do informowania o stanie zdrowia i podejmowania decyzji o leczeniu konkubiny/konkubenta, chyba że wyrażą na to zgodę * do wspólnej adopcji dziecka oraz adopcji dziecka po zmarłej konkubinie/zmarłym konkubencie * do wspólnego rozliczenia z urzędem skarbowym (ale też nie są traktowani przez fiskusa jak samotni rodzice; nie mogą więc rozliczać się wspólnie z dzieckiem) * do objęcia bezrobotnej konkubiny/bezrobotnego konkubenta ubezpieczeniem zdrowotnym * do renty rodzinnej lub emerytury po zmarłym konkubencie/zmarłej konkubinie * do dziedziczenia ustawowego oraz do zachowku po zmarłym konkubencie/zmarłej konkubinie (konkubenci mogą dziedziczyć jedynie na podstawie zapisu w testamencie) * do ulgi przewidzianej dla członków rodziny spadkodawcy lub darczyńcy * do dysponowania wkładem pieniężnym na rachunku bankowym zmarłego (tak jak małżonkowie: kwota do 20-krotnego przeciętnego wynagrodzenia może być wypłacona i nie wchodzi do masy spadkowej) * do odmowy składania zeznań w charakterze świadka w toczącym się postępowaniu cywilnym, administracyjnym i podatkowym (konkubent/konkubina mogą odmówić składania zeznań jedynie w sprawie karnej toczącej się przeciwko jej partnerowi) * do dziedziczenia prawa do lokalu komunalnego na zasadzie "osoby, która pozostawała we wspólnym pożyciu z najemcą" * do ubiegania się o członkostwo w spółdzielni i ustanowieniu spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego po zmarłym * do pochowania zmarłego konkubenta/konkubiny * do odprawy pośmiertnej w razie śmieci konkubiny/konkubenta, gdy byli zatrudnieni lub pobierali zasiłek z tytułu niezdolności do pracy wskutek choroby * do alimentów zarówno w trakcie trwania konkubinatu, jak i po jego rozpadzie * do przyjęcia nazwiska konkubenta/konkubiny * do domniemania, iż ojcem dziecka jest konkubent matki * do wspólnego sprawowania funkcji opiekuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe sie naprodukowałaś :D bardzo dziękuję za wykład z prawa :) co do stanu zdrowia, to zawsze pytają kogo poinformować, więc tu dla mnie nie jest problem ;] jeżeli chodzi o dzieci i pieniądze, to mnie ten temat akurat nie interesuje, więc chyba jednak lepszy dla mnie związek nieformalny :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatrycze00
ja akurat nie planuje poki co slubu koscielnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
H2 - nie tak znowu naprodukowałam:-) przekleiłam i tyle:-) Widzisz- Ty masz takie podejscie ale autorka inne i ma do tego prawo. Dlatego radzę zakonczyc związek bo traci na tego mężczyznę niepotrzebnie czas a co gorsza jest wysoce prawdopodobne, że będzie przez niego cierpiała. Jej mężczyzna nie pragnie rodziny Z NIĄ a ona chce się ustabilizować. To nie może skonczyć się happy endem. Wszystko będzie grało dopóki nie pojawi się ta, z którą będzie chciał rodzinę stworzyć.Wtedy swiat autorki runie jak domek z kart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnośnik tematów
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 lat to dużo, moim zdaniem zdecydowanie za dużo! Może macie po prostu inne priorytety - jemu odpowiada wolny związek bez papierka, co daje mu poczucie "wolności" i możliwości zwinięcia żagli w każdej chwili. Skoro Tobie taki układ nie odpowiada, to postaw sprawę jasno, wytłumacz mu, że zależy Ci na stabilizacji, że chcesz poczuć, że bierze odpowiedzialność za wasz związek itd. Ja bym tak zrobiła - to tylko taka podpowiedź dla Ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa jak nic nie da to
kopnij go w 4 litery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×