Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aloneinthedarkkkkkkk

Zawsze byłem sam, samotność, samobójcze myśli, to koniec, chcę umrzeć

Polecane posty

Gość rada jest dobra
A kto wie???Co bedzie z kazdym z nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
wyśpij sie. a potem sie zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani świetna rada
po twoim nicku można również stwierdzić, że jesteś emo... Nie ma innego wyjścia... Skacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Albo zaciagnij sie do Legi Cudzoziemskiej.Jak nie wiesz co dalej zrobic ze swoim zyciem.Tam wylecze Twoje smutki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalalalalalala
mam dokladnie tak samo jak Ty autorze! doslownie tak bym napisala te same odczucia, slowa, sposob myslenia, myslalam wiele razy zeby skonczyc ze soba ale staram sie odrzucac takie mysli, mysle o rodzicach i rodzinie jakby to przezyla, jakby cierpiala, staram sie nie uzalac nad soba i zyc dalej. Widac ze jestes wrazliwym czlowiekiem, na pewno masz wiecej fajnych cech :) Zaslugujesz na szczescie tylko musisz dac mu czas zeby Ci sie polepszylo! Wez sie w garsc chlopaku, moze zacznij jakas szkole albo prace, moze znajdz sobie jakies hobby w ktorym bedziesz mogl sie zatracic, nie sluchaj takiej dolinarskiej muzyki, tylko bardziej wesola to naprawde pomaga :) Zycie nie jest bajka kazdy to wie, sa te okropne, straszne, i smutne chwile ale przeplataja sie z tymi wesolymi, szczesliwymi ktore nadejda i w Twoim zyciu mysle ze warto na takie poczekac :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko spsiało
kilka lat temu każdy by tu pomagał, doradzał, teraz to powód do śmiechu, że też komuś to potrzebne stary, nie poddawaj się, poszukaj w sobie tej iskierki, która mówi Ci - potrafię, dam radę , mogę znaleźć cel i jakiś sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada jest dobra
Przeciez on juz dawno poszedl spac.Nie slychac jak chrapie.Jutro wstanie w lepszym nastroju!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vumvumvum
kiedys mialam podobnie ale wtedy pojawili sie przyjaciele, wtedy tez okazalo sie kim oni sa.... otoz na sile zaciagneli mnie do psychologa i tam po kilku rozmowach dowiedzialam sie ze skoro komukolwiek powiedzialam o swoich myslach to tak na prawe nie chce popelniac samobojstwa, chcac nie chcac "poprosilam" o pomoc...podobnie jak Ty teraz....wtedy tez uswiadomilam sobie ze tak na prawde NIKT z nas na swiecie nie ejst sam, zawsze sie znajdzie obok nas ktos kto faktycznie jest nam bliski...ja teraz juz nie zyje dla innych ale sama dla siebie!! bo ja jestem najwazniejsza! tak sobie mowilam az sie podnioslam mialam cel i go osiagnelam...wierze, że Tobie tez sie to uda :) tylko UWIERZ w siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuyuyuy
poczytaj o pozytywnym mysleniu...co ci szkodzi,póki żyjesz masz czas żeby wszystko zmienic,umrzec mozna w kazdej chwili..po co marnowac szansę...na pewno jest ktos,dla kogo jestes wazny..a jesli nie ma..bądź wazny sam dla siebie....nie rób tego..chcesz innym udowodnic,ze rzeczywiscie cale zycie przegrales?? jesli sie zabijesz tak,udowodnisz to.A poki zyjesz masz szanse wygrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam tak samo
nic mnie w zyciu nie cieszy, nie mam przyjaciolki, kolezanki, nikogo, nie mam do kogo sie zwrocic, od czterech miesiecy szukam pracy-zawsze troche popracuje, a pozniej i tak mi nigdzie nie przedluzaja:-( nigdzie mnie nie chca, co utwierdza mnie w przekonaniu, ze jestem do niczego, do niczego sie nie nadaje, czuje sie jak kompletne zero.. do tego studiuje kierunek, ktory mi sie nie podoba, bo inni mi taki wybrali, wszystko juz dla mnie stracilo sens, czasem mysle, ze najlepiej by bylo jakb mnie nie bylo, bo dla wszystkich jestem tylko problemem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda88896jhj
hej obiecałam sobie nie udzielać się na tej durnej kafeterii ale może coś wam pomogę.. musicie zmienić samych siebie i powiem wam że jest to możliwe bo ja tak zrobiłam, też miałam takiego doła jak wy i udało mi się z niego wyjść: odszedł ode mnie chlopak i umarła moja bliska osoba , byłam bezrobotna kupe czasu i jeszcze mam inwalidztwo!! Są rzeczy gorsze... Ze względu na moja niepełnosprawność nie mogłam podjąć wiele prac która wiązała się z obsługą telefoniczną klienta.. po kilku próbach mi podziękowano, byłam bez forsy i jakiegokolwiek wsparcia , poszłam do byle jakiej roboty bardzo poniżej moich kwalifikacji i na studia zaoczne które są zgodne z moimi predyspozycjami... sęk w tym że pracuję w bardzo ciekawym miejscu, nawiązałam nowe znajomości i mam kontakt z niektórymi znanymi ludźmi w okolicy:P A jak to bywa, ten kto ma znajomości ten ma szanse odbić się od dna... musicie poznać samych siebie i działać pomimo lęku który wam towarzyszy, musisz po prostu wiedzieć kim jesteś i co lubisz robić najbardziej oraz podążać tą drogą.. Podobnie jak wy miałąm różnego rodzaju lęki i podejrzenie o fobię społeczną oraz odczuwałam strach przed rozmową z ludźmi, paliłam buraka a teraz jest inaczej, powiedziałam sobie stop bo nie chciałam skończyć w psychiatryku ani brać psychotropów.. po prostu wierzyłam że wyjdę z tego, jak odczuwałam lęk przed wygłoszeniem referatu w szkole to szłam na forum publiczne żeby ten referat wygłosić... na temat pokonywania lęków bez psychologa mogłabym książkę napisać, teraz niczego się nie boję, wystąpiłam nawet w TV regionalnej na żywo... Ludzie musicie stale nad sobą pracować i zapomnieć.. przedewszystkim popracujcie nad własną osobowością - macie się czuć komfortowo w każdej sytuacji, nie unikajcie lęków ale wyjdźcie im na przeciw! chyba nie chcecie umrzeć z poczuciem wstydu i zażenowania że mieliście beznadziejne życie i stchórzyliście!!???? lepiej umrzeć jako zwycięzca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda88896jhj
a do koleżanki wyżej, radziłąbym rzucić studia w cholerę, znaleźć te które interesują najbardziej i zmienić swoje życie... pewnie powiesz że jest za późno żeby zacząć swoje życie od zera ale ja Ci powiem że grubo sie mylisz! lepiej zacząć od zera i żyć szczęśliwie niż nie robić nic i cały czas się szamotać jak zamknięte zwierzę w klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ATU ARNDT
chcę umrzeć , moje życie to jedna wielka porażka, jestem szpetny nie mam przyjaciół, a jedyna osoba która mnie zaakceptowała z którą mogłem pogadać , na której mi zależało i coś do niej czułem wyszła za mąż. W jednej chwili starciłem sens dalszej egzystencji, w dodatku jestem bezrobotny nikt niechce mnie przyjąć do pracy bo do niczego się nie nadajem , inne dziewczyny na mój widok omijają mnie łukiem , mam nadwagę i trądzik . Choć chodzę do dermatologa i odchudzam się to nic nie daję. Jestem aspołeczny a odkąd moją Sylwia wyszła za mąż -nie utrzymuje ze mną kontaktu bo jej facet sobie tego nie życzy, zresztą ten sam przez którego wylądowałem w szpitalu , nieżle dał mi łomot. Jestem sam odrzucony od społeczeństwa, margines - nie chce mi się dalej żyć, słyszeć same wyzwiska pod mojm adresem, śnić jak jakiś koleś posuwa moją Sylwie, płacić innym za znajomość. A tak mam jedna koleżanke, trenerka fitness- trochę ćwicze żeby schudnąć, ale ona mnie dołuje jeszcze bardziej , toleruje mnie tylko dlatego bo płace jej za każdy trening 130 pln. Czuje się jakbym zadawał się z prostytutką , jak zapłace to jest fajnie rozmawia ze mną przez godzine pokazuje jak ćwiczyć , a potem udaje że mnie niezna , ani cześć ani dzień dobry nic. W dodatku mam jeszcze z nią kupionych 6 treningów , za które klub fitness niechce mi zwrócić pieniędzy . Inni trenerzy są gorsi wyzywają mnie od grubasów i takie tam. Chciałbym umrzeć ale nie wiem jak to zrobić żeby się udało , żebym miał pewność że umrzę a nie się oklaeczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ATU ARNDT
a to frum dla kobiet nie potrzebnie tu sie wpisałem dopiero teraz zauwarzyłem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopernik1982
zanim pomyslisz o smierci wejdz na http://smierc.org i zobacz, ze smierc nie musi byc taka straszna jak myslisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srjursursu
Zgłoś się do psychologa (mozna za darmo na nfz) i nie rób głupot! Jeszcze wszystko może być dobrze, tylko musisz nad sobą popracować, wiem co mówię! Uszy do góry, nie poddawaj się, bo wielu ludzi walczy o życie, wielu jest bardzo chorych i ma gorzej od Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gddss
Też jestem samotny mimo, iż otacza mnie tłum ludzi. Nie mam osoby z którą mógłbym dzielić swoje troski i radości. Miałem nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży, ale już w to nie wierzę. Kumple znaleźli już dawno swoje drugie połówki i już nawet wspólnych wypadów staram się unikać, bo czuję się jak kompletne zero. Mam dość tej cholernej samotności. Czasami myślę, że najlepiej będzie założyć sznur na łeb i po prostu odejść. Samotne wieczory, święta, sylwester zwyczajnie mnie przerosły. Czas odejść z godnością. Nie wiem po co to piszę, najwyraźniej potrzebowałem się tym podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×