Stwierdzenie nieważności małżeństwa w Katowicach

Witajcie, Mam bardzo negatywne doswiadczenie z sądem metr. w Katowiach oraz z wydającym opinie bieglym psychologiem z Siemianowic. Chcę nawiązać kontakt z osobami, które 'przezyły' proces stwierdzenia nieważności małżeństwa w Kurii Metr. w Katowicach i zostały niesprawiedliwie potraktowane, z osobami, które zostały 'pokrzywdzone' poniewaz 2-ga strona miala np. ksiedza z rodzinie, ksiedza znajomego, czy jej maz byl organista (nie wazne , ze bił, ze pil, ze znecał sie) etc...Trzeba zakonczyc nieobiektywizm przy orzekaniu o tak waznych i zyciowych sprawach. Nie twierdze, ze tak jest przy wszystkich sprawach, jednak z falszywa prawda nalezy walczyc. Mój adres: jerozy@interia.pl

my też zostaliśmy niesłusznie potraktowani, moim zdaniem, oni tak z reguły dają negatywną odpowiedź chyba ale co ty chcesz z tym zrobić? proces trwał u nas 4 lata i co? kasę wyciągnęli i nic więcej.

a o biegłego to chodzi ci o niejaką Iwonę Sz.? żenada, wszystko trwało chyba z 15 minut a w tym denny test osobowości, jak można w kwadrans ocenić drugą osobę i decydować po tym o czyimś życiu.

Domagacie się uznania że małżeństwo było zawarte nieważnie? A na jakiej podstawie? Przecież na procesie nie ocenia się obecnego zachowania tylko STAN ŚWIADOMOŚCI w chwili zawierania małżeństwa. Sąd uznał na postawie badania, że każde z was zawierało ślub świadomie, że nie było przeciwwskazań. To, że w czasie małżeństwa ktoś się zmienił, zaczął pić, zdradzał, to nie ma wpływu na ważność składanej przysięgi. Oznacza tylko, że jedna ze stron zmieniła swój stosunek do małżonka. Tylko tyle. Owszem, współczuję. I uważam że trzeba się przed przemocą bronić. Od tego jest w prawie kościelnym instytucja separacji, czasem rozwód cywilny. Ale nie ma unieważnienia przysięgi małżeńskiej, bo małżeństwo to sakrament, więc jak można unieważnić sakrament? Piszecie że zostaliście potraktowani niesprawiedliwie. Znaczy według was na czym polega sprawiedliwość? Na naginaniu prawa kościelnego do waszych wymogów?

Niesprawiedliwosc polega na tym , ze dochodzi do sytuacji braku obiektywizmu, a wyroki sa forowane dla tych , ktorzy np. maja 'znajomosci' w kosciele. Jestes przykladowao arganista, czy bylym ministrantem, masz znajomego ksiedza to jestes juz w lepszej sytuacji i uwierza tobie, pomimo ze bedziesz klamal. Naginanie prawa, o ktorym piszesz owszem wystepuje, jesli 'masz plecy' u ksiezy to nawet psycholog zrobi z ciebie wariata:). Nie ma co dyskutowac, nie jest w tym moj cel, mozesz sie nie zgadzac ze mna, masz do tego prawo, szukam tylko ludzi, ktorzy zostali potrafkowani niewlasciwie, poniewaz nie moze dochodzic do takich sytuacji, tym bardziej w kosciele.

sprawiedliwe? Zmienić 10 przykazań? tego oczekujesz? Mówisz "niesprawiedliwe" bo nie dostałaś tego co chciałaś? Bo Sąd uznał, że szukasz ucieczki od przysięgi? Cywilny rozwód możesz wziąć zawsze. A w kościele rozwodów nie ma.

nie można unieważnić złożonej przysięgi ale można orzec, iż nie można był złożyć przysięgi ponieważ istniały jakieś okoliczności, które uniemożliwiły złożenie ważnej przysięgi i wtedy taka przysięga mimo, iż została złożona jest nieważna. to tak jakbyś miała już męża i ponownie zawarła związek małżeński, można? nie można a więc drugi związek małżeński został zawarty nieważnie, proste.

a zdrada jest przesłanką do stwierdzenia nieważności bo przeczy jedności i nierozerwalności małżeństwa, sęk w tym, iż osoba zdradzająca musi mieć takie "ciągotki do zdrad" już w trakcie narzeczeństwa i w momencie składania przysięgi, wówczas przysięga coś czego dopełnić nie może a więc przysięga jest nieważnie złożona.

Pani wyzej dobrze opisuje wszystko a ty histeryczko walnięta worem w łeb o niku "a właściwie o co chodzi " radze obyc sie w temacie to moze nie bedziesz pisala glopot typu : "bo małżeństwo to sakrament, więc jak można unieważnić sakrament? " zapytaj wiec ksiezy czemu istenie taka mozliwosc stwierdzenia niewaznosci zawartej [rzysiegi i prosze nie probuj byc na sile madrrzejsza od kleru bo z oplakanym sutkiem ci to wychodzi. ogarnij sie kobieto poki czas!

ci właściwie chodzi? Jakoś doczytać się nie mogę z twojego bełkotu.

Jeśli ktoś jest zainteresowany stwierdzeniem nieważności małżeństwa proszę wypełnić formularz: http://poradniakanoniczna.com.pl/formularz_wstepny.doc i przesłać go na adres michal.poczmanski@poradniakanoniczna.com.pl Poradnia Kanoniczna specjalizuje się w procesie o stwierdzenie nieważności małżeństwa, pomaga osobom z całej Polski, również tym, które po zawarciu małżeństwa wyjechały na stałe za granicę. Wszyscy nasi pracownicy są absolwentami prawa kanonicznego (UKSW), a często także prawa cywilnego. W razie pytań proszę dzwonić: 607-841-951 pozdrawiam, Michał Poczmański

Witam, w przypadku zapytań z dziedziny kościelnego procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa: a.bolesta@op.pl 12-636-65-41 (od godz. 19.30 do godz. 20.00) Arletta Bolesta adwokat kościelny

Jeżeli Bóg jest Miłością to jak wytłumaczyć piekło po zawarciu związku. Nieudane małżeństwo przez samo stwierdzenie małżonków - nieszczęśników - powinno być dostatecznym i wystarczającym powodem uznania braku sakramentu, stwierdzenia nieważności związku. Wszelkie inne podejścia do tej newralgicznej sprawy trącą błazenadą kleru, wpisując się zarazem w mroczne karty historii chrześcijaństwa.

Moje malzenstwo zostalo uznane za niewazne. Nie wiem czy sie smiac z farsy, czy plakac. 'Przemadry' i 'obiektywny' sklad sedziowski sadu metr. w Katowicach uwierzyl nie mnie-pomimo prawdy jaka wyznawalam, a fikcyjnym swiadkom, ktorzy bardzo dobrze klamali i kamuflowali sie - drugiej strony. Sad zostal zmanipulowany a w swej i wielkiej 'inteligencji' dal wiare w oszustwa. Dlaczego? Tylko i wylacznie dlatego, że nie mam w rodzinie Ksiedza, ktory wstawilby sie za mna, nie bylam ministrantem etc...:) Nie mialam szans. Pani psycholog z Siem-c wspolczuje braku profesjonalizmu i trzymam kciuki za wszystkich, ktorzy beda pod jej nieudana 'lupa', ktora doprowadza do niesprawiedliwych i niezgodnych z prawda orzeczen a w konsekwencji do zwatpienia w tych, w ktorych kiedys wierzylam.

wiesz, że świadkowie kłamali, nie możesz im tego udowodnić? No i w ogóle, kto ma z tego korzyść, że udało się oszukać księży? Przecież Pan Bóg i tak wie jak było naprawdę, to przed Nim kiedyś staną owi świadkowie i Twój mąż - znaczy niemąż ( jak nazwać taką osobę?) . Ty niewiele poradzisz, po prostu żyj zgodnie ze swoim sumieniem, nie ich. A jeśli chodzi o księży, przecież nie możesz mieć ani żalu ani pretensji, opierają się na zeznaniach, zakładając oczywiście prawdomówność świadków oraz stron - tym razem Ty byłaś przeciwna, a to rzadkość.

Autorko,przeciez trabia na kafe ze pierwszy zwiazek jest nierozerwalny,dedyny,niepowtarzalny a ty zostaniesz ta jedyna do konca swoich dni.Podziekuj kolezankom.

zapomnialam dodac.Kurwa zostaniesz i na zawsze rozwodka.Nie bedziesz miec szans na miano zony.Eee to nie moje zdanie,ale tak to juz na kafe jest ;) Powodzenia

Allm Jeżeli Bóg jest Miłością to jak wytłumaczyć piekło po zawarciu związku. Nieudane małżeństwo przez samo stwierdzenie małżonków - nieszczęśników - powinno być dostatecznym i wystarczającym powodem uznania braku sakramentu, stwierdzenia nieważności związku. Smieje sie do rozpuku :D :D :D :D :D D:D :D :D :D :D :D :D D:D :D Zaraz pojde na inny watek i tam sie dowiem ze malzenstwo jest nierozerwalne.Tjjaaa baby jak wam pasuje to tak ma byc.

palantów. Możesz się śmiać, tylko uważaj, bo sobie sobie szczękę złamiesz od tego śmiechu. Takiego pustaka jak ty dawno tutaj nie było.

Po stwierdzeniu niewaznosci malzenstwa (pomimo faktu, ze wyrok oparto na nieprawdziwych zeznaniach i fikcyjnych swiadkach) jestem chyba panna , a nie rozwodka:). Zastanawiam sie tylko czy to faktycznie jest wazny wyrok kiedy w glebi sumienia wiem, ze oparto go na fikcji i 'znajomosciach'. Nie uwierzymi mi, poniewaz 2-ga strona ma ksiedza-przyjaciela, ktory dal mu dobra opinie (wtedy nie wazny jest wyrok z winy bylego, obdukcje lekarskie, liczne zdrady i inne zachowania swiadczace o dewiacjach ...). Wynika, ze sady cywilne sa madrzejsze:). Najgorsze w tym jest fakt, ze coraz czesciej rozmawiam z ludzmi, ktorzy maja podobne doswiadczenia zwiazane z fikcja w sadzie metr.katowickim. Jesli dobrze klamiesz i masz poparcie w 'znajomym' ksiedzu to masz sprawe z gorki. I nic sie nie da zrobic z obluda Sadu . Wiec po co to? Generalnie to po tym co przezylam raczej do oltarza nie pojde.

nie rozumiem, o o ci właściwie chodzi? Kto zdradzał, kto bił, u kogo były te dewiacyjne zachowania? I od kiedy, czy jeszcze przed ślubem, czy dopiero po? Ty czy twój mąż ? I co ma do tego zeznanie księdza? Przecież sąd opiera się na faktach z dnia ślubu. I właściwie jaki zapadł wyrok, orzeczono nieważność, ale z jakiego powodu?

kochanko od frankow czy innych palantów. Możesz się śmiać, tylko uważaj, bo sobie sobie szczękę złamiesz od tego śmiechu. Takiego pustaka jak ty dawno tutaj nie było. Katoliczka przemowila,milosiernie,do blizniego :D Allm dosc juz,przestan mnie rozsmieszac :D :D

Bavanna nie mozesz poprosic zeby opinie wydal inny ksiadz?? ja sie na tym bardzo nie znam,ale wydaje mi sie ze zdrady itp nie zaliczaja sie do mozliwosci uwaznienia slubu koscielnego. Mimo wszystko powodzenia

O co chodzi właściwie? Małżeństwo uznane za nieważne, jesteś panna, możesz się żenić z następnym. To co złego się stało? lepiej żeby było ważne?

O co chodzi? Rozchodzi się o zwykla sprawiedliwosc. Wyrok niesluszny oparty na falszu budzi w czlowieku niemoc i zal. Małzenstwo uznano za niewazne a w uzasadnieniu podano sytuacje, ktorych mialam sie dopuscic (zgodnie z fikcyjnymi zeznaniami swiadkow), a nie dopuscilam sie nigdy w zyciu. I o to wlasciwie chodzi. Jesli jest slowo - przeciwko slowu, (nawet pewne dowody) to wygrywa ta strona, ktora ma poparcie w znajomosciach kleru (ma ksiedza znajomego etc.). I to jest zle, bo ludzie ktorzy przezyli cos takiego jak ja - beda mocno watplic w obiektywnosc sadow tego rodzaju i ich prawosc, a co w konsekwencji prowadzi do ...