__na jaki kosmetyk wydajecie najwięcej kasy?___

na elmex rzecz jasna tez troche wydaje bo uzywam pasty plynu i zelu fluoryzacyjnego raz w tygodniu

niedostosowanych do wieku bardziej szkodzi skórze, niż pomaga? Żeby w wieku 28 lat używac kremu 50+,to już trzeba mieć lekką paranoję. Za 5 lat niż już nie będzie działalo na Twoją skórę...

A wiecie, że kremy się dostosowuje do potrzeb skóry a nie wieku? http://www.biochemiaurody.com/vademekum/wiek-kosmetyki.html "Czasem silne kuracje regenerujące potrzebne są również trzydziestolatkom, nie tylko kobietom po pięćdziesiątce. I odwrotnie, zdarza się, że biologiczny wiek skóry kobiety powyżej 40 roku życia, która systematycznie chroniła skórę przez słońcem, nie paliła i prowadziła zdrowy tryb życia określa się na 30 lat, tak więc może ona do pielęgnacji skóry wybierać preparaty przeznaczone dla trzydziestolatek. Potrzeby naszej skóry zmieniają się nie tylko z wiekiem, ale zależą również od pory roku, gry hormonów, miejsca i warunków pracy, gdzie codziennie spędzamy wiele godzin. Przykładowo pracując w klimatyzowanych pomieszczeniach i spędzając wiele godzin przed komputerem, nawet młoda dziewczyna może mieć problemy z przesuszoną, pozbawioną jędrności skórą, zwłaszcza wokół oczu. Wybierając kosmetyki, kierujmy się zawsze aktualnym stanem cery. Jeśli cera np. 23-24 latki wygląda „szaro także i jej przyda się dawka witaminy C czy też kuracja kremem z retinolem. Jeśli skóra młodej osoby jest silnie przesuszona, bądź zniszczona nadmierną, pozbawioną zabezpieczenia ekspozycją na słońce, może ona sięgnąć po silniejsze kuracje przeznaczone jakoby tylko dla starszych wiekowo kobiet. "

I jeszcze jedno: http://www.biochemiaurody.com/vademekum/rozleniwienie.html "Działanie kosmetyków można porównać bardziej do działania witamin, a nie leków, które po dłużej trwającej kuracji mogą spowodować przyzwyczajenie organizmu. Taka sytuacja ma często miejsce w przypadku antybiotyków. (1) W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że jeżeli bierzemy dodatkowe witaminy, a organizm ich nie potrzebuje, wówczas z nich nie korzysta. Jeśli natomiast w organizmie czy skórze występują niedobory pewnych składników, wtedy kosmetyki, podobnie jak suplementy witaminowe, nie rozpieszczają niepotrzebnie skóry lub całego organizmu, zaś pomagają naprawić i wspomóc zaburzoną równowagę. Inaczej mówiąc komórki skóry pobierają z kosmetyku tylko te substancje, które są im potrzebne, nie przyzwyczając się do nich. Zbędne składniki pozostają niewykorzystane i odrzucone. (1) Niedoceniona profilaktyka Warto pamiętać, że w kosmetyce liczy się przede wszystkim profilaktyka. Łatwiej jest przeciwdziałać procesowi starzenia się skóry np. stosując systematycznie, przez cały rok poczynając od wczesnej młodości kremy na dzień z filtrami, antyutleniaczami, niż potem radzić sobie z powstałymi już niekorzystnymi skutkami czyli przedwcześnie zniszczoną słońcem lub solarium skórą, przebarwieniami itp. To, iż z wiekiem potrzebujemy intensywniej działających kosmetykow, nie wynika z faktu, że zaczęliśmy ich używać zbyt wcześnie i teraz w konsekwencji skóra się przyzwyczaiła i potrzebuje czegoś mocniejszego, a z prostej i nieuniknionej przyczyny starzenia sie skóry i zachodzących w niej zmian. Im skóra jest starsza, tym słabiej reaguje na stosowane kuracje kosmetyczne. Trudniej jest ją pobudzić do regeneracji, dlatego, że „rozleniwione z wiekiem komórki skóry mniej intensywnie reagują na bodźce ze środowiska zewnętrznego, a więc także na składniki kosmetyków. Z tych to powodów po kosmetyki regenerujące lepiej sięgać we wczesnym etapie starzenia się skóry"

pewnie to prawda, co piszesz. Ale nadal nie sądzę, aby skóra 28- latki potrzebowała tak silnej regenaracji, jak kobiety 50- letniej. To chyba raczej jakaś desperacja.

nie kupuje drogich kosmetycków kremy ziaji po 7 zł czasem ivostin na promocji jakies 30 zł podkłądy, cienie mam po kilka lat:P tusz nowy co jakies 4-5 miesiecy wymieniam. Szminek, błyszczyków nie używam (mam mega małe usta i źle to wygląda) także nie wydaje na kosmetyki chyba więcej niz 20 zł miesięcznie:)

Najdroższe są zawsze perfumy, ale wystarczają na najdłuższy czas. Zwykle okolo 400 zł. Potem w kolejności chyba podkład, za około 200 zł. Cienie w podobnej cenie, moze trochę tańsze. Ziemia egipska prawie 150 zł.

zdecydowanie na te do pielęgnacji włosów , kremu używam od lat nivea soft, a z perfumami jestem wybredna ,tych co pokochałam już nie produkują ,a unikalne oryginały stoją po 600 dolców. Więc perfum nie używam :P Oczywiście mam jedne z sephory które są w miare ok ,ale pstrykam się tylko w razie wielkiego wyjścia. Make up robie rzadko ,więc tu duże oszczędności.

Nie kupuję drogich kosmetyków. Najwięcej wydawałam na filtry do twarzy, które stosuję przez cały rok. Na szczęście pojawiło się dużo nowych wysokich filtrów w przystępnych cenach. Niestety muszę farbować włosy, więc relatywnie więcej wydaje na pielęgnację włosów niż kiedyś.

Zdecydowanie kosmetyki do włosów - szampon, perfumy i odżywka. Jest to spowodowane tym, że mam przedłużone włosy GL i wymagane są specjalne kosmetyki, by mieć gwarancję i efekt długo się utrzymał. Ale nie żałuję

DO włosów Standardowo, ale uważam, ze akurat tu nie można oszczędzać. Ja od dwóch lat stosuję kosmetyki do włosów przedłużanych Great Lengths i najlepiej się sprawdzają na moich włosach!