Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ola444

Zakochalam sie w zonatym mezczyznie

Polecane posty

Gość grenade.
smutna jeśli chcecie być razem to uważam, że powinniście rozstać się z dotychczasowymi partnerami i po prostu ze sobą być. jesli tak się nie stanie, on nie zostawi żony - niestety jest prawie pewne, że nie zostawi jej już nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
a do smutnej to musze przyznac, ze bylo u mnie podobnie tyle, ze to ja sie zaangazowalam a on powoli wycofuje bo boi sie, ze moze mnie zawiesc. Seks jest swietny i nigdy chyba nikt nie dostarczyl mi takiego uczucia, wiec moze dasz rade jak go przekonac do siebie bo nie moge uwierzyc, ze ta znajomosc moze w ten sposob sie zakonczyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
smutna i słowa, obiecanki że zostawi żonę to za mało. mnie też wmawiał to, i mimo że nie jestem głupia, wierzyłam. z początku to ja prosiłam, żeby jej jeszcze nie mowił o nas, bo nie jestem gotowa i nie jestem pewna czy chce z nim byc, a nie chciałam zeby było tak że on zostawi żonę a ja uznam że to nie to. ale po tym wszystkim, obiektywnie, z perspektywy czasu widzę że on nigdy w zyciu by jej nie zostawił i nie wiem jak mogłam w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
M ''Jsteśmy istotami, które dokonują wyboru i w odpowiednim momencie należy się wycofać. Najpierw jest faza zauroczenia, zakochania i miłości. I w tej pierwszej robimy zwrot jak facet ma żonę.'' Otóz to. KOchanka ma to wszystko na włąsne życzenie, wie w co się angazuje i wie jak to sie skonczy. Jeśli się nie wycofa - całe cierpienie jest jej własnego autorstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasyka tematu:ona w rozpadajacym sie zwiazku i zonaty on,z ktorym ona rozumie sie,jak z nikim innym. Wez pod uwazge to,ze motylkom w Twoim brzuchu kiedys skrzydla opadna,on pewnie i tak wybierze zone albo skupi sie na szukaniu nowej naiwnej,jak Cie juz przebzyka na wszelkie mozliwe strony i mu sie znudzisz,a Tobie pozostanie gorycz i kilka pytan,na ktore i tak pewnie nie uzyskasz odpowiedzi.Szkoda Twojego czasu i nerwow.Jest na swiecie wielu wolnych facetow,ktorzy moga Cie w takim samym stopniu soba zafascynowac i sprawic,ze motyle beda fruwaly,jak oszalale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
Kiedyś miałam do tego inne podejście. Myslałam że romans to fajna sprawa, tzn - przygoda, uczucia, namiętność. W istocie, tak na początku każdego romansu jest. A potem gdy kochankowi się znudzi, a tak przeważnie jest, jest tylko cierpienie.. I teraz z doświadczenia widzę że romans z żonatym to żadna przygoda, to tylko pasmo upokorzen. Ktore kochanka ma na własne życzenie. Widzę, że to nie zabawa, nie przygoda, nie uczucie. To odarcie z godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
''i mu sie znudzisz,a Tobie pozostanie gorycz i kilka pytan'' dokładnie tak się czułam/czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
Kurcze, sama nie wiem, co myslec. Bo to jego uczucie wydaje sie byc tak ogromne, tak prawdziwe... Albo jest zakochany po uszy i swiata poza mna nie widzi, albo jest swietnym aktorem. Dopiero teraz wiem jak zachowuje sie facet naprawde zakochany... Ale ja mu nigdy nie powiem, zeby zone zostawil. Chce, zeby on byl wolny i nie bede mu dawac ultimautm zadnego. Wole byc jego kochanka i dziwka niz jakiegokolwiek innego zona. Z moim facetem juz prawie sie nie bzykam (a jemu i tak bardzo zadko sie chce), ale jak juz cos sie dzieje to czuje sie okropnie - tak, jakbym zdradzala mojego kochanka (troche to poyebane, wiem). I mimo, ze nawet juz sie troche zazdrosna robie o mojego kochanka zone to pozwolilabym mu sypiac z kim tylko by chcial, o ile mialabym jego milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m;
smutna-serenada bzykanie się z żonatym facetem jest ok ? Do cholery wy nie biegaliście razem, tylko uprawialiście seks. Czym dla was jest związek dwojga dojrzałych ludzi ....? sory, ale brak mi szacunku dla takiej postawy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
do rybki !!! Gdzie ci wolni faceci ( nie jestem 18 -tka ktora moze sie wyszalec ale kobieta, ktora mysli o zalozeniu rodziny, niestety jesli spotkam kogos wolnego to z reguly jest to zatwardzialy kawaler lub zwykly pantoflarz !smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
''to pozwolilabym mu sypiac z kim tylko by chcial, o ile mialabym jego milosc''' chyba nie masz do siebie szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
rzadko*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
smutna ojj mnie też się wydawało ,ze mnie kocha, że tak się zachowuje zakochany facet itp. każdej kochance się tak wydaje, myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
myslałam, jaka ja muszę byc wyjątkowa skoro po tylu latach małżenstwa on chce zostawić dla mnie żonę ? A teraz widzę jaka byłam ślepa, głupia. Że w jego oczach jego żonie nie dorastam do pięt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
mam sporo szacunko do siebie. Zazdrosci w sobie troszke mam, ale mniej niz wiekszosc ludzi. O ile by nie przyszedl i nie opowiadal jaka ta inna byla cudowna to by mi to nie przeszkadzalo za bardzo. Pewnie, ze chcialabym, zeby byl mi wierny, ale nie dlatego, ze musi, tylko dlatego, ze chce. ON czlowiekiem jest wolnym i ja nie chce nawet próbowac go sobie przywlaszczyc jak przedmiot. Tylko dlatego, ze mamy jakies tam rózne normy spoleczne narzucone, ja nie mam zamiaru odbierac wolnosci czlowiekowi, którego kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
wolność dla mnie nie oznacza możliwośći zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m;
spadam z tego forum, bo niedorze mi się robi od niektórych wypowiedzi.... Zyczę wam dużo szczęścia, miłości, namiętności, ale z wonym faetem.. Pamiętajcie, dzisiaj zdradza ze mną, a jutro zdradza mnie...... Acha, sakrament małżeństwa ma ogromną moc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
A jesli bylby wierny to bylby to tylko i wylacznie jego wlasny wybór. I mysle nawet, ze z takim liberalnym podejsciem (on mysli podobnie) sa wieksze szanse na wiernosc niz jak sie jest z zazdrosnikiem, który robi awantury o kazda glupote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
A wiecie czego teraz żałuję najbardziej ? Że to nie ja posłałam go do diabła, tylko on zostawił mnie. Żałuję że nie ja powiedziałam 'zajmij się zoną', że nie odwróciłam się na pięcie i raz na zawsze tego nie zakonczyłam. złamałam wszystkie swoje zasady, wartości. i dlatego czuję sie przegrana jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
tez idę nie ma sensu opowiadać, tłumaczyć, i tak zrobicie co zechcecie, nie uchronią Was od tego moje posty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
szkoda, że moje doświadczenie się nikomu nie przyda, i tak głupie kochaneczki polecą na czułe słowka.. szkoda mi siebie, Was.. dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m;
smutna-serenada mówisz o założeniu rodziny, że nie masz 18 lat... Nie wiem ile masz lat, ale zastanów się co to jest rodzina. Powołujesz się na wierność, a piszesz, że jesteś liberalna, sorki, ale zaprzeczasz sama sobie.Zastanów się czego ty właściwie chcesz ? Związku opartego na zdradach...? Nie wiem jaką jesteś kobietą, ale chyba z tych nie licznych, którym nie przeszkadza bzykanie się partnera z innymi lalkami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola-ja poznalam swojego meza kilka miesiecy po zakonczeniu i tak niezbyt udanego zwiazku,akurat wtedy,jak nawet nie myslalam o tym,zeby poznawac nowego faceta i omijalam ich szerokim lukiem.Coz,moze przypadek,moze przeznaczenie;) od kilku lat jestesmy szczesliwym malzenstwem.Wniosek:najlepiej w ogole nie szukac i o tym nie myslec;P,a samo predzej czy pozniej przyjdzie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdytfdetydsyy55
Co wy kurwa tak bronicie tych rodzin???!!! Niekochaja sie to maja byc ze soba bo RODZINA??? No pomyslcie logicznie, dobrej rodziny nie da sie rozwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdytfdetydsyy55
*Nie kochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wangritta
Niestety wszystko potwierdzam co pisze grenada. Tak... tak.... to są kłamcy, tchórze, szukają odskoczni. Nigdy nie zostawią żon. Mój miał starą i brzydką, i co z tego? Nie wybrał mnie, młodszej, ladniejszej. Bał się nowego życia. Co powie ojeciec, jego dzieci, znajomi. Straszne to wszystko!!!! Niestety prawda. Okłamywał mnie, jednak mam nadal nadzieję, że mnie kochał. Niedowię się tego niegdy. Mój J. nie żyje. Napisałam mój, bo nadal go kocham i bardzo tęsknię, był miłością mojego życia!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmpollaa
Wangritta - smutne to co piszesz.........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nawet nie czytałam tutaj wszystkich wpisów. Ale powiem Ci ze to przeszłam. Jestem pewna, ze te jego słówka ta jego namiętność w Twoim kierunku są tylko po to by Cie zbajerowac, jeszcze może tego nie dostrzegasz, ale dostrzezesz jak juz Cie zostawi. Powiedz mu wprost, ze nie masz zamiaru niszczyć czyjegoś zycia, bo najbardziej w tym wszystkim skrzywdzisz siebie, bo oni będa dalej razem, a Ty pozostaniesz becząca w koncie. powiedz mu ze jeśli chce czegoś od Ciebie to niech ją zostawi, zobaczysz jaki bedzie zdziwiony, bo na razie on wykorzystuje twoja naiwnośc i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienastolatka
Dziewczyny! Młodsze czy starsze pamiętajcie ZŁO czy DOBRO uczynione drugiemu prędzej czy później powróci do was i mówią że podwójnie. Tak jak teraz zabieracie żonie męża, tak w przyszłości inna kochanka waszego zabierze. Warto zastanowić się czy dla chwili przyjemności z żonatym zostać tą "dajką" , a on przy piwie będzie się chwalił kolegom co ty z nim robiłaś? Zostawiam myśl do przeanalizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
witam ponownie Dzisiaj postanwowilam zakonczyc swoj 5 letni zwiazek, reakcja narzeczonego- ok w porzadku, wyprowadze sie...pozniej poszedl strzelic sobie jednego. Mysle, ze lepiej zeby tak sie zachowywal przynajmniej utwierdze sie w przekonaniu, ze dobrze zrobilam !!!obym nie polegla przy jego pustych slowach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×