Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ola444

Zakochalam sie w zonatym mezczyznie

Polecane posty

Gość ola444

W koncu spotkalam milosc swojego zycia(rozumiemy sie bez slow i duzo nas laczy) jednak on jest po slubie, sa mlodym malzenstwiem i nie sadze, ze bylby w stanie odejsc od zony.Ja jestem w 5 letnim zwiazku ktory powoli sie rozpada i coraz czesciej mysle o odejsciu od narzeczonego, ktory staje sie coraz bardziej obojetny,,, kochanek dal mi inne spostrzenie na swiat i moze dlatego oczekuje czegos wiecej niz dotychczas. Przykre jest to, ze nie moge spedzic z nim mojego zycia. Mam dylemat czy walczyc o nowa milosc czy zostac przy starej ( z rozsadku ) a moze nauczyc sie zyc w samotnosci ???jestem w rozterce, prosze pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutrw5
a on nie chce z toba byc ?ten ktorego kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
Ja mam podobnie. Z facetem od 5 lat, ale juz sie prawie wszystko wypalilo. A na boku zonaty kochanek, z którym czuje sie tak, jakbysmy byli jednym cialem i jedna dusza, ktore rozdzielono wieki temu, a teraz odnalezlismy sie na nowo! Taka milosc juz nigdy mi sie raczej nie zdarzy. On jest o 20 lat starszy, ale kocha szalenie i mysle, ze odejdzie od zony. ale ja nie nalegam, chce, zeby samo sie wszystko rozwiazalo. Zle mi z tym, ze przeze mnie inna kobieta (do tego fajna i mila) moze cierpiec, ale kocham go tak bardzo, ze nie umialabym odejsc. Jak sie o czyms przez cale zycie marzylo a potem sie to dostanie to bardzo ciezko z tego zrezygnowac. Nikt ani nic prócz smierci nas chyba nie rozdzieli. Nie umiem zyc juz bez niego, on jest jak powietrze, jak narkotyk, kochamy sie bardzo... Tylko ranic innych nie chcemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
jesteście głupie. zonaty kochanek zawsze wraca do żony. mnie też obiecywał cuda na patyku i tez pisałam takie posty jak Wy. a teraz siedzę i beczę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
nie mowie, że nie można sobie chciec ułożyc życia z żonatym. każdy ma prawo do szczescia i jesli nie kocha żony, a kochankę, to czemu nie. chodzi mi o to, że jeśli facet naprawde nie chce być z żoną, tylko z kochanką, to załatwia sprawę od ręki - mowi żonie do widzenia od razu. A czemu ? Bo będąc z nią zdradziłby kobietę którą kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m;
Nie buduje się szczęścia na cudziej krzywdzie !!!!!! Jesteście cholernymi egoistkami, które wpieprzają się w życie RODZINY. Bez żadnego wstydu, skrępowania i wyrzutów sumienia... Chcecie się zabawić, szukajcie miłości, każdy ma do niej prawo, ale u facetów bez zobowaiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaoreiroo
m masz po części rację, ale patrz - jesli facet nie kocha żony, a kochankę, to co, ma na siłę z nią zostać ? Rani wtedy trzy osoby. Siebie, kochankę i żonę, bo myślę że żadna kobieta nie chce być z kimś kto jest z nią z litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
grenade, pewnie masz racje, ale ja mam rózowe okulary na nosku, a jego namiestnosc, jego slowa, listy i smsy to najpiekniejsze rzeczy w calym moim zyciu! M., nie planowalam tej milosci, nie chcialam zeby tak wyszlo... Znalam go od kilku lat, zawsze mi imponowal, lubilismy sie, chcialam go miec jako przyjaciela. I pewnego dnia, od slowa do slowa, jakos to wyszlo... Zal mi swojgo faceta, zal mi zony mojego kochanka, ale nie umialabym sie od niego trzymac z daleko, chocbym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
smutna uwierz mi że u mnie też były słodkie smsy, etc, a teraz gdy o tym mysle nie wiem czy płakać czy rzygac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
obiecywanki, że odejdzie od zony - byłam tego pewna, że odejdzie. inaczej bym tego nie ciągła. naciskałam, że ma ją zostawić - jeśli chce być ze mną to co za problem ? po paru miesiącach powiedział że wcale nie chce jej zostawić. Nigdy gorzej się nie czułam. Nie chodzi tu o złamane serce, choć to też - lecz o moją godność, czułam się jak zero. Nadal czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
mnie tez spotkala zdrada pare lat wczesniej ze strony mojego terazniejszego narzeczonego, wiec mam pytanie czy wtedy KTOS sie martwil o moje uczucia i pytal czy mam jakis wybor ???kochanka mojego chlopaka stwierdzila, ze nie ma mnie za co przepraszac,,,rozstali sie po roku a on wrocil do mnie odbudowac zwiazek, niestety nie moge zapomniec o krzywdzie ktora mi wyrzadzil! Ktos pomysli, ze to zemsta za to co mnie spotkalo ale probowalam z calych sil uratowac zwiazek, spotkalam jednak na drodze kogos kogo pokochalam prawdziwym uczuciem (ironia losu , poniewaz okazal sie czlowiekiem zajetym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
ja nie potępiam kochanek. absolutnie, nie potępiam nikogo. dziś wiem, że to zwykle kochanka jest ofiarą i cierpi najbardziej. jesli żona się nie dowie, oczywiście - wtedy żona cierpi też. jaki wniosek - tylko facetowi uchodzi na sucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
dlatego dziewczyny, proszę Was, nie bądzcie naiwne. mowi, że odejdzie od zony - niech to do cholery zrobi. jesli mowi, że zoną nie rozmawia, to czemu ukrywa wasze spotkania, czemu boi się że ona się dowie ? niech nawet takie rzeczy będą dla Was alarmem. Owszem, żonaty może zostawić żonę dla kochanki - jeśli zrobi to od razu. Każdy dzien zwłoki i wymowki powinien być jasnym sygnałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m;
Zastanowiłyście się, że te telefony, smsy, listy, słówka itp. są tylko po to żeby was poderwać. Co ma wam powiedzieć, kocham żonę ale z tobą chcę przeżyć przygodę .....?!!!!!! Która by na to poszła ? Żadna z was nie wie jakie są jego uczucia do żony, dziec, odpowidzialności ..... Jak chce z wami być, to niech się rozwiedzie, wtedy będzie wolny i proszę niech wasza miłość kwitnie. Oni nie zdradzają swoich żon, a wy zajmujecie się wolnym facetem.... Tylko ciekawa jestem jaki odsetek facetów się rozwidzie....... A może postawicie się w sytuacji jego żony.... i gwarantuje, że skoro zdradził obecną żonę bo mu się znudziła, to i wami się znudzi i będziecie zdradzone.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
m masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
byłam głupia, wierzyłam że ją zostawi. chociaz czytałam na kafe jak to sie konczy - niie wierzyłam w to. teraz sama o tym mowie i wiem że zadna mi i tak nie uwierzy i dalej bedzie brnąć w romans z zonatym a potem pisać to co ja. Albo jeszcze gorzej, uzalać sie nad sobą bo 'odszedł a ja go kocham'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
to co mam zrobic w tej sytuacji ????? jak odejsc od dwoch mezczyzn rownoczenie ???? wiem, ze do bylego pewnie wroce bo laczy mnie rowniez przyzwyczajenie i w dodatku ze soba mieszkamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
i gwarantuje, że skoro zdradził obecną żonę bo mu się znudziła, to i wami się znudzi i będziecie zdradzone....... tak, myślcie i o tym. do tego ma się skłonności po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
ola ja na początku tez czułam, że to miłość, że coś nieprawdopodobnego. że jestem wyjątkowa. a potem zrozumiałam że między mną a jego żoną jest przepasć, że nie znaczę dla niego nawet w połowie tyle co ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
do tego rodzaju zaleznosci ma sklonnosc 98% mezczyzn wiec skad pewnosc, ze nastepny nie bedzie podobny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
żona*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
Ola nieprawda, nie każdy facet zdradza - uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
wszyscy zdradzaja a ja czuje sie glupia blondynka ktora da sie wykorzystac na czule slowka i klamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
Ola nie znam Twojej sytuacji dokładnie, wiec nie wiem co poradzić, ale wiem jedno - nie pchaj się w romans z żonatym. Nie chodzi mi o żonę, ze ją skrzywdzisz, że rozbijesz rodzinę. Chodzi mi tylko o Ciebie.. A to konczy się zawsze tak samo. Kiedyś czułam się wyjątkowa, że woli mnie od swojej żony, że woli ze mną spędzac wieczory, że oszukuje ją - teraz wiem, że nie szanował ani jej, ani mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
mysle, ze trzeba byc porpostu zimna egoistka , ktora pozbywa sie uczuc i podchodzi do zycia z dystansem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-serenada
grenade... powiedz, co o tym myslisz. Zaczelo sie tak, ze oboje sie zwierzylismy sobie z seksualnych frustracji. Gadalismy duzo i doszlismy do wniosku, ze jakbysmy sie bzykali o by byl to seks tysiaclecia. ALe on zonaty, ja zajeta. Przez jakis czas wyminialismy tylko gorace maile i smsy. Pewnego dnia, po kolejnym odrzuceniu ze strony mojego faceta, umówilam sie z tamtym, niby na rozmowe tylko, ale postanowilam, ze nie bede juz dluzej sie powstrzymywac. Calowolismy sie, byl seks oralny i bylo super. A potem juz potoczylo sie wszystko lawinowo. Zanim to sie stalo, on mi zaoferowal, ze jak bede na skraju to on chetnie mi pomoze, ale ja nie traktowalam tego z poczatku powaznie. Balam sie, ze mozna sie zakochac, pokomplikowac sobie zycie, a on zapewnial mnie, ze od seksu by sie nie zakochal itp. Mielismy byc przyjaciolmi i po prostu spotykac sie od czasu do czasu na seks dla rozladowania napiecia. Ale on zaczal wyskakiwac z zakochowaniem sie, a ja odsunelam sie troche, chcialam wtedy zerwac itp. On wszystko zalagodzil, wytlumaczyl, ze zakochal sie w tym seksie naszym, a nie we mnie i ze zle go zrozumialam itp. Uspokoilo sie na troche. Ale po jakims czasie znowu zaczal przebakiwac o milosci. Ale umawiasmy sie na seks, na to, ze jestesmy wolni i mozemy robic, co chcemy, ze nasz zwiazek nie wplynie negatywnie na nasze stosunki z "drugimi polówkami", ze nigdy nie bedziemy sie nawzajem troktowac jak wlasnosc i roscic sobie zadnych praw. Mielismy sie nie zakochiwac, tylko bzykac, a ten seks mial jeszcze tylko poprawic nasze zycia domowe (ze niby bylibysmy zrelaksowani i nie meczyli tych naszych partnerów o seks). A on niby dla zartu zaczal gadac ze mnie kocha. W koncu i ja sie zakochalam na zabój. Teraz juz nie ma zartów tylko goraca milosc, z która nie wiem co zrobic. Ja nigdy nie chcialam, zeby to tak wyszlo. I oni razu nie namawialam go na odejscie od zony. Tylko czasem szepnie mi sie, ze marze o tym, zeby sie z nim rano obudzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grenade.
czuję się okropnie. wiem, że teraz są razem. wiem, że nawet kiedy był ze mną, sypiał z nią i wszystko było 'cacy' choć mnie oszukiwał że nie kocha jej, że nic ich już nie łączy. czuję się jak śmiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola444
Na swojego narzeczonego tez nie moge patrzec, jak mozna po 5 latach nie miec wspolnych tematow do rozmow a o seks trzeba sie prosic ! Czy tak ma wygladac malzenstwo (we wrzesniu mielismy zaplanowany slub wiec zastanwiam sie coraz czesciej czy to ma wszystko sens po tym co sobie robimy wzajemnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m;
grenade cieszę się, że się ze mną zgadzsz. Niestety nie znajdziecie u mnie żadnego poparcia. Jsteśmy istotami, które dokonują wyboru i w odpowiednim momencie należy się wycofać. Najpierw jest faza zauroczenia, zakochania i miłości. I w tej pierwszej robimy zwrot jak facet ma żonę. Ola444, dziwię Ci się, że masz jakikolwiek dylemat, skoro sama przeżyłaś zdradę i wiesz jak trudno odbudować związek. Zadaj sobie pytanie czy chcesz spędzić resztę życia z narzeczonym, z którym już się nie zabardzo układa ? A nie pomyślałaś, że może ten żonaty facet stanął na drodze waszego małżeństwa, żebyś zostawiła jednego(bo go nie kochasz) i drugiego( bo jest żonaty), bo może czeka na ciebie WOLNY książe z bajki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×