Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

różowy diament

niespełniona miłość i choroba ;/

Polecane posty

hej jestem tu nowa i kompletnie nie potrafię sie poruszac tutaj... potrzebuje waszej porady, waszego trzeźwego spojrzenia na moją dziwną sytuację... otóż 4 zimę czekam na faceta..którego nigdy nie poznalam i nie widzialam na oczy..zaczelo sie to ok 4 lat temu na czacie...wpadlismy sobie ,,w oko,, i wogole.pisalismy non stop na gg na mailu...był w innym miescie ( a pochodzi z wawy).byl we wrocławiu..i miał wracac na tygodniach gdy nagle zaczal sie zle czuc...okazalo sie ze ma ... raka jelita grubego..to na nas spadlo jak grom z nieba...nie chcial mnie ranic, chcial bysmy zapomnieli o sobie bo to powazna choroba...odmowilam-bo kochałam, on mnie tez...i bylo roznie,milczenie dniami,tygodniami..dziekowal mi ze to wy3muje ze go wspieram..mialam juz dosc czekania,ranilo mnie to wszystko bo ile mozna wy3mac?tlumaczylam sobie przeciez go kochasz dasz rade! a z 2 str-dziewczyno nigdy go nie widzialas i takie rzeczy robisz..a dla mnie to bylo niesamowite doswiadczenie,ktore tylko na filmach sie zdarza...naprawde kochalam-kocham....2 razy ,,zostawial mnie,,.tlumaczyl ze sie zmienil, ze jest inny niz kiedys...w miedzyczasie jego siorka zachorowala, z mama problemy tez...ale w czerwcu poprosil o kolejna szanse,bysmy od zera zaczeli..zgodzilam sie..bo wrocil,byl u babci pod wawa.nalegalam na spotk oon tez chcial tylko czekal na ostatnie badania i wtedy..oczywiscie źłe sie czuł i było dupnie, nie gadal ze mna... ale we wrzesniu znow pojechal na kontrole wynikow badan do wroclawia.mowil ze chwilowo.i gdy pytalam kiedy wroci to mowil no wroce boże! mielismy swieta juz spedzic razem i sylwka..nie wrocil-bo znow zle sie czuje.okazuje się,że ma przerzuty i czekają go kolejne chemie... jeste źle.przestał sie odzywać,bo źle sie czuje.tak jest zawsze.odsuwa sie ode mnie,cholernie rani i sam sie do tego przyznaje.znika a potem wraca jak bumerang.ja czekam dniami na esemesa a nawet tygodniami..echhhhhhhhhh naprawde ciezka sytuacja. ja wiem ze jak z boku patrzycie to pomyslicie-nie no idiotka...a ja go kocham nad życie.... płacze nocami, wkladam w to cale serce, czuje ze on znow sie poddaje itp, ale mozliwe ze ból tej choroby nie pozwala mu myslec rajconalnie.mowi ze wie ze mnie rani ze jestem aniołem za to co robie dla niego...pokochalam go po paru dniach.czekam na niego.nie widzu innych facetów.liczy sie tylko on.ale jaki w tym sens?z drugiej strony dusze sie w tym wszystkim bo nic nie mogę zrobić.nieraz proponowałam,że pojade do niego do szpitala,bo chce go wkoncu zobaczyc.a on ,,nie i nie i nie,, bo wtedy bedzie mu jeszcze ciężej ;(staram sie go zrozumieć ale jest mi tak cholernie ciężko..czuje wielką niemoc.. co mam zrobic....płacz... mam 26 lat i czuje ze stoje w miejscu..z jednej str chce by sie wyjasnilo to wkoncu wóz albo przewóz, a z dr str nie umiem zyc bez niego..mimo ze go nie widzialam nigdy..:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty zyjesz
Ty zyjesz zludzeniami i marzeniami o nim. Jak mozesz kochac kogos kogo na zywo nie widzialas? nie dotknelas? nie poczulas? Nie mozna tak. Otrzasnij sie, dla wlasnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty chyba chora jesteś
ktoś robi cię w bambuko i ma niezły ubaw. Jak można zakochac się w kimś kogo się nie spotkało. Napisał ci bzdury, a Ty to bez sensu przezywasz!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze byc jeszcze tak
ze ona ma rodzine? bo jak wytlumaczyc ze nie chce sie zgodzic na odwiedziny w szpitalu, ja bym chciala zeby mnie kochana osoba odwiedzila, w jakim bym stanie nie byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam Z///
A Ty wiesz, że niektórzy po prostu konfabulują. W zasadzie w interenecie to około 90% osób robi. Ja tez wciskam kit dziewczynom i nie raz bzdury wypisywałem i smieszy mnie to strasznie jak ktoś pisze, że kogoś kocha, a sięnawet z tą osobą nie spotkał. Czy Ty masz coś autorko z głową, bo Twoje zachowanie jest szczeniackie. Zrozum, że taki ktoś istnieje tylko w Twoim wyobrażeniu, a na zywo to pewnie jakiś niedorozwój skoro przez tyle lat nie doszło do spotkania. Normalny człowiek tak nie robi, ale la zabawy jak widzisz ludzie piszą przeróżne rzeczy a kobiety w te brednie wierzą. Kto wie może to pisał gość z jakiegoś zakładu karnego albo się facet załozył z kolegami, że w necie rozkocha w sobie jakąś babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten szpital nie istnieje
i ten facet też nie istnieje. Ktoś robi sobie żarty, a to ze przez dłuższy czas to nic takiego. Każdy ma czasem czas wolny i pisze emaile lub na gg, ale zeby się zakochiwać w wyobrażeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikakikka
musisz sie zobaczyc z nim, jesli znowu ci odmowi to daj sobie spokoj i zacznij normalnie zyc, skoro mowi ze kocha to powinien chciec sie z toba zobaczyc, jak na razie to mi to wyglada na jakas scieme z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno 4 lata?
to jak kosmos? i w tym czasie nie mialas nikogo? nie chodzilas na randki? tylko siedzialas i wpatrywalas sie w komorke? i opieralas sie tylko na tym co ci napisal? a dzwonil do ciebie? wiesz chociaz jaki ma glos? Musisz sie otrzasnac, rozejrzec wokol siebie, spojrz na swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodzi cie za nos jakis palant
jestes jego odskocznia od szarosci zycia na codzień facet pewnie ma rodzine dzieci, albo dziewczyne a jak ma w życiu nudno to wypisuje ci pierdoly i podbudowuje swoje ego tym, że jakas tam za nim szaleje z milosci jak to robisz od tylu lat to facet jest pewny , że jestes mega naiwna wez sie dziewczyno ogarnij, życie jest w realu tu i teraz , a nie w komputerze i telefonie komórkowym zmarnujesz / juz zmarnowalas mnóstwo czasu na iluzje, a inni tymczasem ukladają sobie życie, jak sie obudzisz bedzie za pozno !!! natychmiast to skończ dla wlasnego dobra i zdrowia psychicznego !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli już tak nie mozesz o nim zapomniec...co uważam że powinnaś zrobic,...bo nie można kogoś kochac nie wiedząc jaki jest na codzień i chcociaż by jak zachowuje sie do innych osob....to powinnaś do niego pojechac bez jego zgody..jeśli on też cie "kocha" to powinien sie ucieszc,,,w końcu to jakieś rozwiązanie tej chorej stytuacji...zobaczysz czy warto tracic czas na tą znajomość,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznałaś go na czacie
i pewnie na poczatku ten ktoś z tobą się chciał spotkać. Może liczył na szybki sexik, bo na czacie to tylko tego ludzie szukają.Pewnie podczas pisania okazało się, że na sex liczyć nie może albo mu się odechciało i napisał,że jest chory. Te późniejsze nieodzywanie się posowało jak ulał do tego, ze walczy z chorą a tak naprawdę gdzie sobie normalnie zyje i niekoniecznie w Wawie. Czasem sięodzywa jak o tobie przypomni i zalewa się ze swoich bajek i z tego, że piszesz że go kochasz i nie wiem co jeszcze. Zakochałaś się, bo napisał ci zapewne o sobie nieprawdę. Dlatego tez do spotkania nie doszło. Może mieszka gdzies na wsi i jest rolnikiem albo pijaczyną spod sklepu który nie odwagi spotkania na zywo, bo się wszystko wyda, że ten wspaniały twój królewicz to menel. Zwykle po pierwszym spotkaniu taka miłość się kończy. Zastanów się kogo ty kochasz? Kogoś kogo nie ma raczej. Ma to sens? Nie ma sensu!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znasz jego adresu
nie wiesz kim ten facet jest, a piszesz takie banialuki! Opanuj się. Uzalezniłaś się chyba od netu i wydaje ci się, że życie prawidziwe i miłość można znaleźć w necie a to nieprawda. Net to taka bajka, iluzja.Nic więcej. Żyje się na zywno i na żywo się tylko kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANIPULANT988877474
JESTES OSOBĄ, KTÓRĄ B.ŁATWO MOZNA MANIPULOWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dove4455
pewnie jakas sierota życiowa, albo jakis niepelnosprawny/ bez urazy/ czyli ktos kto też siedzi przy necie i tam prowadzi swoje życie ..... stworzyl sobie swoj wizerunek wirtualny i ściemnia laskom, bo w realu albo by sie nie odważyl albo pies by o niego nie zahaczyl motyw choroby jest idealny , bo zawsze jest wymówka jakby laska nalegala na spotkanie , no i dodatkowo wiadomo kobiety maja instynk opiekuńczy wiec bedą pisac do zalamanego chorobą ogólnie JEDNA WIELKA ŚCIEMA i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cię rozumiem. Miałam podobną sytuację. Napisał do mnie chłopak na fotce, rozmawialiśmy na Skypie, żartowaliśmy, że już tylko zapach może się w nas nawzajem nie spodobać. Potem okazało się, że zachorował i nie mogliśmy się zobaczyć. 2 lata czekałam, bo wstydził się swojego stanu. Po 2 latach spotkaliśmy się, po jego chemioterapiach gdy już mu odrosły włosy. Dzięki temu, że widział jaka jestem uczciwa i kochana, miesiąc później mi się oświadczył. Uwierzyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za wasze wypowiedzi.nawet jeśli są ,,ostre,,..moze tego potrzebowalam by przejrzec na oczy...naprawde dzięks...moze zaczne sie usmiechac znowu,nie myslec o nim,zyc jak normalna kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz mu, że chcesz go zobaczyć w ten weekend, jeśli to nie nastąpi, to koniec zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pisałam z takim jednym na g
i opisywał mi, że jest za granicą, wysyłał fotki i pisałam koło pół roku az w końcu przestał się odzywać. Po jakimś czasie znów kogoś poznałam w necie i okazało się, że to samo gg, ale pisał już zupełnie co innego. Nie wierz, że przez 4 lata człowiek choruje i nie może się spotkać a ym bardziej, że nie chce żebyś ty do niego przyjechała. On cię nie kocha i on nie istnieje w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no i idiotka. Tak właśnie pomyślałem, bo po przeczytaniu tego Twe zachowanie ciężko inaczej określić. Jesteś osobą ufną i łatwowierną, nie jest to bardzo kiepska cecha, w sprzyjającym świetle to może być nawet zaletą. Lecz gdy sprawa zaczyna się rozbijać o Internet, o wirtualne kontakty bez możliwości i choć potwierdzenia to sprawa ma sie całkowicie inaczej. Nie twierdzę, wręcz daleki jestem od ciskania gromów na twego ukochanego, bo być może to wszystko prawda. Ale tego nie możesz być pewna, tego nigdy nawet nie brałaś pod uwagę, wybrałaś jedną "słuszną" opcje, jaką ci podsunięto. Nic o nim nie wiesz, masz tyko jego słowa. To bardzo nierozsądne, to bardzo ryzykowne w wirtualnym świecie gdzie wszystko może wyglądać nie tak jak jest tylko tak jak ktoś to wymaluje. Wszak dramaty, łzawe historie przekonują do nas innych, lecz nawet człek zdrowy potrafi umiejętnie stworzyć historię szczególnie w sprzyjających warunkach jak np. ta. Druga sprawa. Zakochałaś się. Chciałoby się zawołać, coś ty sobie samej zrobiła? Czy nie potrafisz odgraniczyć reala od wirtualnego świata? On należy do tego drugiego i nigdy nawet te dwie strony medalu do siebie się nie zbliżyły, bo wynikły "dramatyczne trudności". Obecnie jesteś na takim etapie gdy na myślenie, obiekcje nie ma już miejsca, miłość cię zatruła. Nie możecie się zobaczyc, skontaktować w bardziej bezpośredni sposób więc twij w tym zawieszeniu jeszcze długi czas. W końcu wszystko ma swój finał i niech nie będzie on wynikiem tego o czym pisałem. Aczkolwiek to już pobożne życzenia bo z chmury spadnie prędzej deszcz nie klejnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ma pytanie?
-widziałaś jego foty? - znasz jego nazwisko i imię? - podał ci swój adres? - rozmawialiście przez tel? - masz jego tel. domowy? Sprawdzałaś jego gg i emaila w wyszukiwarce google? Można tak czasem wielu rzeczy się o danej osobie dowiedzieć. Ja kiedyś tak znalazłm faceta, który mnie podrywał. Po telefonie i na forach pisał, że lubi kobiety w ciązy i chciałby mieć taką poratnerkę i chciałby, żeby ona uprawiała seks przy nim z innymi, że ma problem alkoholowy, że wział rozwód kiedyś, bo jego kobieta była porzadna i nie chciała go zdradzać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mam pewne jego dane..w necie człowiek jest anonimowy i ma bujną wyobraznie..ale w googlach adres wpisywac? koniec z tym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko ma pytanie?
pewne dane czyli jakie? Masz jego prawdziwy adres i tel domowy?Znasz prawdziwe nazwisko? Jakbyś miała adres to mogłabys podjechać i sprawdzić, ale pewnie nie masz. Nazwisko zapewne zmyślone a tel. brak.Prawda? Masz za to emaila i gg, a więc otwórz google i wqpisz tak jego email i naciśnij szukaj, tak samo zrób z gg. Może coś google znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może autorka jest właśnie takim wymyślonym bytem i robi Was wszystkich w konia, a Wy, tłumacząc jej, że nie można ludziom ufać w sieci, dajecie się wkręcić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadzwoń na działonkologii
w szpitalu w jego mieście i za[pytaj się czy tam przebywa czy tez przebywała taka osoba. Zapewne sułyszysz,że nie a jemu napiszjuż dowiadywałaś się i okazało sie, żego nie było w szpitalu i ze to ostatni Twój email i dawaj się wciągać w dalsze pisanie. Skończ to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marian z rakiem
"różowy diament" kochanie przepraszam tak naprawde nie mam raka tylko chcialem sie z ciebie posmaic. wybaczysz mi?:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×