Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zasmucona Monika

Czy wrócić do męża ? Wielki dylemat !! wielki ból !

Polecane posty

Gość Zasmucona Monika

Moja historia jest za długa, żeby tutaj ją opisywać, dlatego będę pisać w skrócie. Od roku jestem z mężem w separacji, niedługo rozwód. Mamy 4 letniego synka. Nasze problemy zaczęły się tuż po jego narodzinach. Mąż zaczął mieć problemy w pracy, zaczął popijać. Długo by o tym pisac... Przez jego picie nie układało nam się. Pewnego dnia pokłóciliśmy się i on złapał mnie za włosy i pchnął, uderzyłam się głową o framugę drzwi poleciała mi krew. Kazałam mu się wynosić, od tamtej pory jesteśmy w separacji. Jestem załamana tym wszystkim. Dla naszego synka mąż jest bardzo dobry, nigdy nie zrobił mu krzywdy,odwiedza go regularnie, a mały bardzo go kocha. Ostatnio, gdy mąz odwiedzał synka, poprosił mnie o rozmowę. Zaczął mnie błagać, żebym dała mu drugą szansę, mówił, że się leczy, że chce to wszystko naprawić i chce byśmy byli dalej rodziną, płakał... Powiedziałam mu, że to nie takie proste i że się zastanowię. Sama już nie wiem, chyba nigdy nie zapomnę co mi zrobił :( Nie wiem, co mam robić, w głębi duszy coś czuję do niego, ale z drugiej strony boję się że to się może kiedyś powtorzyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mieszkam w małym mieście
co nagle, to po diable...:( daj sobie czas na zastanowienie, a jemu na rehabilitację dyskretnie sprawdź to leczenie, koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram wpis powyżej. Nie musisz podejmować decyzji na szybko. Poobserwuj męża, zacznijcie spędzać razem czas. Będziesz miała okazję się przekonać czy powiedział prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem jak trudno jest odejść
mówiłam, że jeśli tylko by mnie zdradził - nie przebaczyłabym.... przebaczyłam... jesteśmy szczęśliwym małżeństwem już kilka lat wiem, że zrozu miał co zrobił, że zrozumiał, że mógł stracić wszystko ale ja powiedziałam mu, że jeśli kiedykolwiek sytuacja by się powwtórzyła... ODEJDĘ bez cienia wątpliwości raz szanse dostał - jeśli by go to niczego nie nauczyło - to koniec nie wiem jak jest z agresją.... mówią, że jeśli raz się zdarzyło to już będzie się zdarzało... nie wwiem.... może warto dać JEDNĄ i ostatnią szansę warto w każdym razie zaryzykować jeśli jeszcze coś do niego czujesz ale tylko JEDNĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie, ze powszechnee
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilla262009
jestem praktycznie w takiej samej sytuacji, różnica tylko taka, że synek ma 2 lata i że mój mąż nie pił - reszta dokładnie taka sama. Ja nie wrócę do niego, zawsze mu powtarzałam, że dla mnie przemoc fizyczna jest granicą, za którą nie ma mowy o naszym związku. A mimo to odważył się. Zaryzykował i stracił Ja nie zaryzykuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochajacyAstmatyk

Kobita jak kobylka czasami pchnac trzeba 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wszystko zależy od sytuacji i człowieka. Niekiedy nerwy tak zadziałają że nie wiesz co robisz, rano korek, w...iający szef, zagrożenie wylanie z roboty, wkurzający pracownicy, kłótnia na ulicy, choroba o której nic się nie wie a w domu .... . Mineło dużo czasu, może się leczył, może uczestniczył w programach, może przewartościował życie może = jak tego nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała. To będzie 1 i ostatnia jego szansa , jedyna w swoim rodzaju ale daj ją mu jak to powiesz i oczywiście go kochasz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×