jestem taka wkurwiona.

kurwa no mialam sie z nim spotkac, a ten pol godziny przed dzwoni, ze najechal na jakas studzienke i cos mu sie z autem stalo, nie moze jechac i mechanik ma przyjechac, laweta i takie tam kurwaaaa ;/ kretyn nie umie jezdzic czy coo, pewnie jechal jak glupek a teraz mi sciemnia, ze normalnie itd... ;/ jak zwykle musi wszystko spieprzyc, jestem taka zla...