Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gabaraba

Pytanie o poronienie!

Polecane posty

Gość Gabaraba

Mam pytanie dotyczące poronienia... czy jest tu jakis specjalista lub osoba, która ma za sobą taką traume?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
U mjej kolezanki z pracy ginelokog stwierdziła dwa tygodnie temu ciąze - był to wtedy 10 tydz. i serduszko było ponoć słabe, ale biło! Na ponowną wizyte pojechała dzis i dzis ta sama pani doktor stwierdziła, ze jest to 6 tydz i ze serce nie bije choć pęcherzyk ciążowy jest! I od razu dzis skierowała ją na łyżeczkowanie. Moim zdaniem ta lekarka jest jakas pomylona! I zbyt pochopnie podjęła decyzje o łyżeczkowaniu!!! I jutro rano jedziemy do mojego ginekologa, aby sie upewnić.... Jak uwazacie, czy niepotrzebnie narobiłam jej nadziei? Czy juz wszystko stracone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..................//......//..
Mysle ze dobrze miec informacje z paru miejsc Mi lekarz powiedział cytuje: "to pierwsza ciąża, a każda pierwsza ciąża jest do usunięcia" Na takiego chama trafiłam też serduszko nie biło i do tego taki cham! Póżniej go zamknęli za skrobanki, i takie przypadki jak mój tylko u mnie płód nie żył a u innych tak Wiec lepiej miec 100% pewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Ta lekarka jest jakas porąbana! Inna moja znajoma która krwawiła na konsultacji u niej usłyszała: "Krwawi Pani? hmmm cóz bedziemy to obserwować..." Mój od razu wysłałby mnei do szpitala, przepisąłby tab. na podtrzymanie!!! Kolazanka nie krwawi! Więc mam nadzieję, ze płód żyje! Sama jestem w ciąży... i podchodze do tego bardzo emocjonalnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
krwawienia oznacza brak poronienia. jest coś takiego jak poronienie zatrzymane. ale lepiej zawsze skonsultować z jakimś innym lekarzem. jeśli jednak doszłoby do najgorszego warto wiedzieć, do czego Twoja koleżanka ma prawo. na stronie www.poronienie.pl znajdziecie potrzebne informacje, a na forum kobiety są bardzo pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
ale dlaczego ta lekarka dwa tygodnie temu mówiła, ze to 10 tydz. a teraz 6 tydz? U mnei lekarz wyliczał tygodnie na podstawie miesiączki... Czy tutaj mamy do czynienia z obliczaniem tygodni na podstawie wielkosci płodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
czasem przy badaniu okazuje się, że wielkość dziecka jest zbyt mała do czasu trwania ciąży i wtedy lekarz zazwyczaj podejrzewa poronienie. badanie jest robione usg. jeśli lekarka dodatkowo stwierdziła, że serduszko nie bije, to najprawdopodobniej niestety jest to poronienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Ale czy łyżeczkowanei jest konieczne? Inna znajoma mówiła, ze organizm kobiety automatycznie sam odrzuca obce - martwe ciało.... Jutro pojedziemy do drugiego ginekologa. zobaczymy co nam powie.... ech Dziekuje za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
z łyżeczkowaniem różnie bywa, jeśli pójdzie do szpitala, to prawdopodobnie tak, tym bardziej, ze nawet teraz nie krwawi. prawdopodobnie będą jej wywoływać poronienie... bardzo jej współczuję tego strachu i cierpienia psychicznego. niech będzie dla siebie dobra. proszę poleć jej tą stronę i forum, może jej być bardzo ciężko. jeśli będzie chciała zarejestrować dziecko, ma do tego prawo, tam są wszystkie ustawy i opisane procedury. czy możesz mi napisać z jakiego miasta jesteście? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
a organizm nie zawsze odrzuca martwą ciążę. wtedy mówimy o poronieniu zatrzymanym. czasem nie ma żadnych objawów, a kobieta po prostu dowiaduje się na kolejnej wizycie, że dziecko nie żyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Okolice trójmiasta. Dokładnie Kaszuby - 50 km od Gdańska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Mój Boze!!! Nie wiem, czego sie jutro spodziewać.... Wiem jedno, nie jestem odpowiednią osoba, która powinna jej jutro towarzyszyc:( Jestem w 9 miesuącu ciązy... Bedzie jej jeszcze cięzej patrząc na mój brzuch :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
z tego co wiem to w gdańsku jest grupa wsparcia jakby co. na forum jest sporo kobiet z gdańska i okolic, możesz tam zapytać, może polecą lekarza lub ewentualnie szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
To jej druga ciąza. i jezeli jutro potwierdzi sie najgorsze.... drugie poronienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
niestety masz rację... będzie ją to boleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
to czas na badania, niech nie odpuszcza lekarzowi. to nie może być przypadek, skoro już traci drugie dziecko. bardzo mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Ale nikt inny jej nie pomoze.... Boze spraw, abysmy jutro usłyszały, ze dziecko zyje!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
jeśli jesteście przyjaciółkami, to pamiętaj o jej dzieciach. bo za jakiś czas wszyscy zapomną, będzie potrzebowała kogoś kto ją wysłucha, nawet po długim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Ta ginekolog do której chodzi jest okropna i nie ma w ogóle serca! Mimo ze jest kobietą.... Jezeli usłyszy najgorsze.... jak bede sie miała zachowac.... co zrobić jak jej pomóc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
po prostu ją przytul. lepiej nic nie powiedzieć niż powiedzieć głupotę. nie mów, że jeszcze będzie miała dzieci, bo ona traci właśnie TO dziecko, nie myśli o innych. potraktuj ją jak matkę, która właśnie straciła dziecko. a przede wszystkim słuchaj, podążaj za nią i tym co ona czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Mam nadzieję ze w szpitalu równnież otrzymamy jakąs pomoc.... A nie, że poprostu zatrzymają ją na łyżeczkowanie a potem ją odprawią z kwitkiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
może też zrobić betę z krwi, jeśli będzie niższa niż dany tydzień to źle. ale myślę, ze usg rozwieje wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
idę się połozyć. zapisuje ten topik. Pozwole sobie, napisac jutro... wejdz tu proszę wieczorem lub po południu - dobra duszyczko. Dziekuje za pomoc.... Do rana nie pozwole odejć nadziei!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
trzymam kciuki żeby było dobrze... dużo sił na jutro. będę zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
.... poronienie..... zatrzymali ją w szpitalu.... łyzeczkowanie;( Bezradna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokword
szkoda żal i bezradność aż się poryczałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
bardzo, bardzo mi przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie brak
jeśli czujesz się na silach by być przy niej, to przejrzyj stronę poronienie. wiem, że Tobie też jest ciężko, masz pod sercem dzieciaczka. to bardzo trudny temat. ale jeśli tylko możesz, bądź przy niej. i miej dla niej duuużo cierpliwości. wyszukałam to: http://www.poronienie.pl/zaloba.html i to: http://www.poronienie.pl/badania_po.html o badaniach, niech szuka przyczyny, niektóre badania trzeba zrobić niedlugo po poronieniu by były miarodajne. dużo sił dla Was pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabaraba
Jak tylko ochłonie. Bede jej towarzyszyć w badaniach. Namówie ją aby zmieniła ginekologa, bo ta obecna nie robi nic.... Chyba sprostałam dzis zadaniu. Ona musiała zostać w szpitalu pod obserwacją mojego zaufanego ginekologa! Ja jej obiecałam modlitwe za jej aniołka i powiedziałam, ze Bóg chyba wie co robi... i musimy mu zaufać.... Ale teraz nastawiamy sie na walke i bedziemy szukać przyczyny! Nastepnego aniołka juz nie straci! aniołeczku drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×