Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OLaaaabidulaaa

wykonczona macierzystwem.......a to dopiero poczatek

Polecane posty

Gość OLaaaabidulaaa

a miało być tak pięknie... czy tylko ja mama dwumiesiecznej corki jestem taka sfrustrowana wszystkim. Mala dopiero skonczyla dwa miesiace a ja padam na twarz ze zmeczenia. Myslalam ze jak kolek nie bylo to juz sie nie pojawiaja a tu co zaskoczenia corka wlasnie dostalal kolek! cale noce nie przespane. Mimio tego ze maz mi pomaga to wszystko robie w biegu, rano karmienie, sprzatanie szybkie ogarniecie sie i spacer 3 godziny chodzenia w kolko po parku. Powrot do domu, obiad w biegu, noszenie malej. Juz nie lubi spac dludo w ciagu dnia jedynie spi na spacerze wiec do wieczora sajgon, bujaczki, noszenie na rekach, pokazywanie...... Ja juz opadam z sil ! czy tylko ja tak sie czuje a moze nie umiem sie dobrze zorganizowac. Czy wasze dwu- 3 miesieczniaki sa spokojne i spia duzo w ciagu dnia czy tylko moja cora tak ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co czujesz... moja Ola :) miala kolki od 3 tygodnia do 2.5mca (teraz skonczyla 4 mce). nie moglam zniesc jej placzu bo nie wiedzialam jak jej pomoc - nic nie skutkowalo. noszenie bujanie tancowanie... przez miesiac brala Debridat a jak zaczela jesc kleiki owocki i warzywka to samo jej przeszlo. :) moja mala w nocy spi 12godzin tak od miesiaca - wlasnie od podania jej innego jedzenia niz samo mleko - potem jedzonko i spi jeszcze 3 h. w poludnie spi ok 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLaaaabidulaaa
jo fi -czekam z niecierpliwośćia kiedy sie te kolki skoncza niby do trzeciego miesiaca ale jak moja corka dostala je dopiero teraz po skonczeniu drugiego to boje sie zeby nie trwaly dluzej.... bo sie wykończę i zal mi oczywiscie córki. Mam nadzieję, ze bedzie nocki przesypiala ladnie bo teraz to od 22 do okolo 1, 2 w nocy nie spi z powodu bolu brzucha, potem zasypia i spi takod 2 w nocy do okolo 9 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slyszalam , ze na kolki najlepszy jest sok z surowej marchwi. 1 lyzeczka 3x dziennie. Podobno po paru dniach kolka przechodzi jak reka odjal. Pozdrawiam. I nie zalamuj sie bo te trudne chwile mina. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1111111111111111111111
co prawda moja jest już duża ma rok i problemu z kolkami nie miała ale nocek do dzisiaj mi nie przesypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poszlam najpierw do lekarza, dostalam lekarstwo, podawalismy i czekalismy... a po samej marchewce (po soczku tez) nasza mala dostala zatwardzenia... ale kazde dziecko jest inne... kolki sa rzeczywiscie bardzo meczace... BARDZO! do granic wytrzymalosci!! niestety i chyba to prawda na kolki lekarstwa nie ma - jak brzuszek dojrzeje to kolki mina same :) mozna tylko ulzyc troche maluszkowi. duzo przytulania i kladzenia na brzuszku nie zaszkodzi. no i wizyta u lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moc wspieraczy 4you
kochana uroki macierzynstwa:) tez pamietam jak ryczalam gdy nikt nie widzial, zero czasu dla siebie, non stop cycek, kupa, kolki, zero snu, czasem nie wiem jak sie nazywalam, bolalo mnie wszystko ze zmeczenia, plecy, spalam na stojaco:( koszmar, ale tez wielka milosc do synka, czekalam cierpliwie, poznawalam go i bylo coraz lepiej, ale i tak nie mialam czasu nawet na prysznic itp, tak jest na poczatku, chcialam spac i spac, ale nie moznabylo teraz syn ma 3 lata i juz nie pamietam jak sie meczylam, coprawada do 2 lat pil flache w nocy, ale kiedy przespal cala noc bylam wniebowzieta , teraz juz odpoczywam przy nim wszystko musi przejsc, to takie etapy, tak jak po urodzeniu syna nie pamietalam jak cierpialam w ciazy, wymiotowalam do 7 mca, tak teraz nie pamietam zmeczenia i frustracji, ale znow synio chory, goraczkuje bidulek, ost mial grype zoladkowa, to wysypki itp, caly czas cos, ale to najpiekniejsze co mi sie w zyciu przytrafilo, milosc mojego synka, juz mowi, cierpliwosci, niedlugo wiosna,:) a dziecie rosnie, codzien to starsze!!! uszy do gory !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLaaaabidulaaa
dzieki Jagoda....to juz nawet nie chodzi o te kolki ale o sama bezradnosc. Tak naprawde dopiero teraz przekonalam sie jak wygladaja uroku bycia mama. Tak zawsze jak patrzylam na inne matki wydawalo mi sie, ze wychowywanie takiego malucha to pikuś a teraz dopiero wiem jaka to ciezka sztuka. Chyba przystane na jednym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mamą dwumiesięcznego chłopca. U mnie aż tak tragicznie nie jest. Mały trochę śpi po karmieniach. Jest wtedy chwilka na kawkę, w międzyczasie trochę poprasuję, cos upiorę. Obiady robię szybkie jak mąż wraca z pracy. Sprzątanie codzienne robie w czasie porannej drzemki małego. Większe ( z odkurzaniem itd) tylko w sobotę jak mąż jest w domu. Na zakupy też jeździmy raz w tygodniu. Nie rozumiem tylko czemu na sapcerze spedzacie aż trzy godziny. W takim przypadku faktycznie nie masz na nic czasu. A poza tym zimą tak długie spacery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj synek ma juz 6 miesiecy.Jak go urodzilam to mialam podobne odczucia,bylam caly czas zmeczona,zdenerwowana,bezsilna,plakac mi sie chcialo calymi dniami.Syn zadko miewal kolki,ale za to nie spal caly dzien,tylko co jakis czas sie zdrzemnal na 15 minut i tak w kolko (jak tylko sie kladlam do luzka to on sie juz budzil),w sumie to nie spal ani w dzien ani w noc i tak az do konca 3ciego miesiaca.A w czwartym juz sie wszystko poprawilo,zaczal sie bawic,usmiechac i praktycznie caly dzien i noc przesypial,prawde mowiac to juz sie nudzilam sama bo w koncu wypoczeta juz bylam a on tylko spi.Budzil sie,jadl i za godzine zasypial na dwie godziny a potem znowy sie budzil,jadl i znowu zasypial a w nocy 11 godzin spal.Jak zaczal 6 miesiac to spi juz mniej (3godz w dzien i 11 w nocy) ale mi to juz wystarcza,jest wesolym dzieckiem,zadnych problemow z nim nie mam,jestem wypoczeta i szczesliwa :) takze mamusie nie lamcie sie,za niedlugo wasze meki sie skoncza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLaaaabidulaaa
moc wspieraczy 4you- Dziekuje:) pocieszylas mnie. Oczywiscie kocham mała i wiem, ze trzeba przejsc te gorsze etapy ale sama rozumiesz na dzien dzisiejszy lekka zalamka. Masz racje niedlugo wiosna i tym sie pocieszam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLaaaabidulaaa
Dziewczyna_z_nadzieją- chodzimy te 3 godziny dlatego, że tylko wtedy córka zasypia. Jak nie pojdziemy na spacer albo tylko na godzinke to wogole mi nie zasnie... w tym rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my nie chodzilismy 3 godziny na spacerze ale za to nosilismy mala na rekach - wiem ze to "zle" ale to jej pomagalo :) akurat nasza mala az tak sie nie przyzwyczaila do tego noszenia i nawet zasypia sama po karmieniu bez koniecznosci lulania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antypatologia
Moj mial problemy z brzuchem do 4 miesiaca. Pamietam te nieprzespane noce. Czasem 2 godziny spalam, czasem 20 minut. W dzien krecilo mi sie w glowie ze zmeczenia, mialam mdlosci. Dopiero jak zaczelam stosowac otulanie (czy tam "swaddling"), to zaczelam sie m/w wysypiac. Bylam w szoku, bo mlody potrafil cala noc wierzgac rekami, pierdziec i plakac, wiec pewnego wczesnego ranka, zmeczona kolejna przesrana nocka, objelam go tak, ze przytrzymalam mu rece. I to bylo to. Nadal mial gazy, ale jego rece juz go nie budzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //czekoladka//
moj syn tez malo spal a do tego na spacerze wiecznie wrzeszczal, kazde wyjscie to koszmar byl, w domu nie chcial sie niczym zajac tylko trzeba go bylo wiecznie nosic. Tak niestety juz jest... A jak dziecko jest starsze to w sumie dopiero sie zaczyna, oczy dookola glowy trzeba miec, na spacerach, uciekanie, uganianie sie za dzeckiem... W dzien wogole nie bedzie spac i trzeba jakos czas zorganizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolkowa Mama
Doskonale Cię rozumiem.. Ja padam na twarz, mój Aleks nie śpi w nocy, nie śpi w dzień - w sumie nie wiem kiedy on śpi :( Non stop płacz, krzyk - nic nie pomaga.. Chociaż pojawiło się światełko w tunelu, dzisiaj całą noc 'spał' mi na brzuchu, co chwile jęki, stęki aż w końcu ryk.. Dostaliśmy 4 dni temu Bebilon Pepti - po nim dolegliwości były jeszcze gorsze! Dokupiłam Delicol - przyznam, że dzisiaj pierwszy raz od miesiąca spał cały dzień bez większego jęknięcia, o 20 zaczęła się kolka, ale po jakiejś godzinie zasnął w bujaczku i o dziwo śpi. Podaję jemu Esputicon do tego wszystkiego i patrzę z nadzieją na poprawę. Próbowałaś już czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dasz rade :). Nie jest łatwo, ale z czasem będzie coraz lepiej, a macierzyństwo zacznie przynosić mnóstwo radości. Mój syn do 3 miesiąca też męczył się z kolkami, a ja wyglądałam jak zombi! Na szczęście córki nie miały problemu, więc było łatwiej :). Teraz jest już tylko i wyłącznie radość!!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my dostalismy Debridat od lekarza - dawalismy miesiac i nieco pomoglo. oprocz tego codziennie Plantex duo herbatka i to najbardziej pomagalo malej na brzuszek - te herbatke teraz zawsze mamy w razie co chociaz kolek juz nie ma. mamy tez czopki viburcol ale na nasza mala nie dzialaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaaa26
mojemu pomogł bobotic i nutramigen - inne dziecko normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mala dostala po boboticu wysypki - kazde dziecko inaczej. niestety zeby wiedziec co pomaga to trzeba robic doswiadczenia na maluszku - mowiac brzydko ale doslownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze zmęczenia tez płakałam . Myślłam ze to się nigdy nie skończy . Rodziałm w zimie, każdy spacer to było dla mnie zbawienie. Potem troche nuda , ale po ok. 3 miesiacach poznałam kolezanke w parku z dzieckiem w tym samym wieku co moja córka - potrafiłyśmy przegadac nawet 3 godziny . Potem po kolei zaczeły sie przyłaczać do nas kolejne mamy i tak nas sie uzbiera chyba z 8 sztuk :) Zawsze przy okazji spaceru ktoraś była juz parku , wiec nie łaziłam sama . Pamiętam ze pierwsza wiosna i lato po narodzinach mojej córki , przeleciały mi jak jeden dzień . Cały dzień na dworzu , jak jest towarzystwo to czas szybko mija na rozmowie - a jezeli była brzydka pogoda to ześmy się spotykały w domach u siebie. To samo w ostatnie lato , z tym że dzieci już chodzace to i czas inaczej sie z nimi spedza , na wycieczkach , czy na placu zabaw . Naprawde miło wspominam ten czas, bo teraz to wiadomo , dzieci starsze , my wróciłyśmy do pracy , nie ma już czasu na plotki :) Mi osobiscie te spotkania w parku , bardzo pomogły dźwignąć sie z tej "ospałości " po porodzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×