Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marlena_K

CHCE ZACZĄĆ NOWE ŻYCIE!!

Polecane posty

Gość ula34
a jesli mozesz, opowiedz cos wiecej o tym facecie?? moze bedziemy mogly Ci bardziej pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
hmm...w prawdzie jest ode mnie mlodszy ale nad wiek dojrzaly...jest zajebiscie inteligentny, nie mowie juz o tym ze jest szalenie przystojny a kazdy jego dotyk sprawia ze cala drze...jest po przejsciach, ma za soba nieudane malzenstwo ale nie ma dzieci...poznalismy sie przez internet, pozniej romozmowy na gg, smsy i telefony i w koncu spotkania...od poczatku wiedzialam ze jest wyjatkowy, budzilam sie dla niego i zasypialam z mysla o nim...kiedys po naszym spotkaniu mial wracac pociagiem do domu...na dworcu zaczal zaczepiac go jakis typ, chcial sie z nim byc...a moj facet jako ze kilka lat trenowal sztuki walki rozjebla goscia totalnie...pozniej odszedl...gdy tamten lezal ktos go okradl i policja dowalila mojemu Mezczyznie rozboj i zamkneli go na 1,5 miesiaca...jak ja wtedy cierpialam gdy nie moglam o uslyszec...postanowilam ze dla nas bede silna i wytrzymam wszystko...tak tez zrobilam i gdy wyszedl czekalam na niego pod aresztem...znow nic sie nie liczylo tylko nasza przyszlosc...mowi ze bedzie mi za takie wlasnie chwile wdzieczny do konca zycia, bo gdy on zawodzil, ja o nas walczylam a gdy ja myslalam ze to koniec on o nas walczyl i tak przetrwalismy 1,5 roku...chcial mnie zostawic gdy dowiedzial sie o swoim wyroku, dostal 3 lata bez zawieszenia ale teraz odwoluje sie do tego wyroku i jestem dobrej mysli...powiedzialam ze gdyby poszedl siedziec to bede na niego czekac, ale caly czas zapewnialam go ze tak nie bedzie i mowilam ze nigdy go nie zostawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waaaaarrrrrr
Myślisz że facet wie co to znaczy dwójka małych dzieci??? To będzie nocne wstawanie, brak ochoty na seks, problemy finansowe, porozrzucane ubranka i zabawki, ciężko jest znaleźć siłę na swoje własne dziecko siłę a co dopiero na obce ...myślisz że on naprawdę świadomie wie w co się pakuje? Wątpię... Z drugiej strony jak zostaniesz z mężem będziesz podświadomie wyżywała się na na dziecko, za to że Ci życie złamało... Wyprowadź sie na swoje i pozostaw wszystko czasowi, z dystansu zobaczysz czy nowy partner chętnie angażuje się w życie Twoich dzieci, a poza tym Ty naprawdę potrzebujesz czasu dla samej siebie i przede wszystkim spokoju. Daj się ponieść fali jak ja, a wierz mi miałam jeszcze gorzej w bardzo podobnej sytuacji. Nie przyśieszaj niczego, ani nie przekreślaj niczego - czas pokaże i odkryje prawdę. Trzymaj się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę sie ,że waaaaarrrrrr mysli podobnie jak ja..czyli może masz gotową odpoweidz co masz zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
do waaaaarrrrrr mozesz powiedziec jak wygladala Twoja sytuacja? i jak jest teraz? co z tego wyszlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarot allegro!! - Tarocistkaaa
POTRZEBUJESZ WIEDZIEĆ CO SIĘ WYDARZY ? W SFERZE UCZUĆ FINANSOW BĄDZ ZDROWIA? ZAJRZYJ NA MOJE AUKCJE ALE WARTO OCEN PO KOMENTARZACH WIELE KLIENTOW STALYCH TANIO PROFESJONALNIE !! http://allegro.pl/tarot-1-pyt-najtaniej-zaplata-po-1zl-i1443839063.html http://allegro.pl/tarot-wrozba-roczna-profesjonalnie-wplata-po-i1454757393.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już teraz to przegięłas Ty wróżko od siedmi boleści.Najwnych szukasz?ŹLE TRAFIŁAŚ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
ja tam u zadnych wrozek niczego szukac nie bede:) waaaaarrrrrr, prosze powiedz jak to jest w Twoim przypadku...mialas podobnie wiec Ty mnie najlepiej rozumiesz...pomoz Kochana, bardzo Cie prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlena ja coś Ci opowiem jak już tak piłujemy ten temat..Mam znajomą która napewno ma więcej wiosen niz Ty i ja.Gdy miała lat 30 została wdową-mąż Jej się powiesił.Została sama z czwórka dzieci-najmłodsze miało pół roku.Z dnia na dzień została sama z psychicznymi tesciami przez ścianę.Dwa lata później poznała faceta-kawalera.I są ze soba lat 15(nie meiszkaja razem).Kiedys wiec Jej sie pytam czemu nie sformalizowała tego związku,a Ona na to:a po co?Najpierr to ja chciałam żeby dzieci skonczyły szkoły srednie i się usamodzielniły a potem będę się zastanawiała czy być z Nim czy zakończyć tę znajomośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
rozmawialismy o tym... dla niego sie nie liczy stworzymy formalny zwiazek...najwazniejsze jezst nasze uczucie...i tyle..jesli ono bezie bedzie to wtedy przezyjemy zycie nie bedac malzenswtem...mowcie o nim co chcecie...ale ja wiem na co sie pisze, na co jest gotowy i czego pragnie...jesli jemu nie zalezy na formalizacji zwiazku to chyba jest pewny swoich uczuc...sam powiedzial mi o tym...nic nie ma znaczenia...tylko nasza milosc....b o czy bede kochal cie mniej gdy zostaniesz moja zona? oczywiscie ze nie...nie wazne co zdecydujemy...zawsze bede kochal Cie tak samo mocno jak teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
chcialabym wiedziec co myslicie o tym moim mezczyznie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozum czy emocje
marlena_K - Kto nie kontroluje rozumem swoich emocji, uczuć sam sobie jest winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
rozum nie ma nic do serca! i powiem wam ze chyba cos we mnie peka...bylam w pracy i telefon mi rozwalil totalnie, nie moge go nawet wlaczyc...ale mimo zmeczenia zostawilam mu wiadomosc na gg...i tak sobie chwile pogadalismy...i zaczynam myslec wlasnie o tym zeby nic nie zakladac ani nie utwierdzac sie w moim mysleniu...czas pokaze jak bedzie...kocham go i nie moge poprostu przekreslic tego ile dla mnie znaczy...dziekuje Kochane, zawsze znajdzie sie ktos kto cos podpowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
a moj maz niech robi co chce...nawet jesli wybudje ten dom to ja i tak z nim nie bede...zbyt wiele przykrych rzeczy sie wydarzylo, za duzo tego...a o wszystkim zdecydowalo usuniecie ciazy...a ten mezczyna dal mi wszystko i prawde mowiac wciaz daje, bo czy mozna wybaczyc zdrade gdy sie kogos nie kocha??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
a kocham go nad zycie...i wiem ze nigdy wiecej tego nie zrobie bo teraz gdy mysle ze go trace wali sie moj swiat...wiecie, ze wiele razy myslalam nawet o tym zeby zostawic mojego syna i uciec z tym mezczyzna gdziekolwiek...tak jak myslalam zeby usunac ciaze bo nie bede potrafila kochac tego dziecka bo nie jest jego...ale i czas i jego nastawienie wszystko zmienia...i macie racje, ze czas zweryfikuje wszystko, najwazniejsze zeby na sile w niczym sie nie upierac bo to w niczym nie pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waaaaarrrrrr
Pamiętaj abyś swojego życia, które nie należy tylko do Ciebie bo masz dzieci, nie budować na mężczyźnie. Tak naprawdę jedynymi osobami, które zawsze będziesz miała i jedyną miłość jaką dostaniesz na zawsze, jest miłość Twoich dzieci, jesteś ich mamą i teraz jesteś całym ich światem, nie zniszcz ich świata. Twój mąż może i jest dupkiem (choć nie nam to oceniać), ale Ty nim nie bądź dla swoich dzieci. Musisz stanąć na własnych nogach, wtedy masz większe szanse, że Twój związek się uda. I pamiętaj, że ten Nowy na razie tylko mówi - to są tylko słowa, a prawdziwego mężczyznę poznasz nie po tym jak zaczyna tylko jak kończy... Jak czujesz, że nie wiesz co robić, to trzeba czekać. Na ślepo nie warto się rzucać, bo czasem nie ma odwrotu. Bądź dobra dla męża, bo zło lubi wracać i nigdy nie wiesz czyjej pomocy możesz w przyszłości potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
masz racje...postaram sie odejsc od meza w taki sposob zeby nie zranic dzieci...tzn, zrobic tak zeby jezeli juz to znienawidzil mnie a nie dzieci...bo mi na jego zdaniu nie zalezy, odejde od niego a czas pokaze jak on badzo kocha nasze dzieci...maz oprocz tego ze dal mi dzieci, nie dal mi nic wiecej, a wrecz przeciwnie, odebral mi wszystko, zabil wszystkie moje uczucie...zawsze myslalam ze powiedziec komus o ciazy to szczescie...a nie strach i przerazenie, bol ze to nie milosc dala mi dzieci tylko moja bezmyslnosc...wiecie co napisal mi dzisiaj ten drugi mezczyzna?? "Pytalas za co Cie kocham...odpowiadalem ze za inteligencje, poczucie humoru i inne cechy Twojego charakteru...ale czy za to wlasnie kocha sie drugiego czlowieka?? Teraz zdalem sobie sprawe ze kocham Cie za to co mi uswiadamiasz kazdego dnia, za to ze pokazujesz ile trzeba zniesc zeby odnalezc szczescie, za to ze pokazujesz mi jak dlugo mozna o nie walczyc...kocham Cie za wyzwania...zdalem sobie sprawe ze to nie przez mysl o naszych wspolnych planach bylem szczesliwy...bo to byla fikcja, przyszlosc ktorej zaden czlowiek nie jest w stanie przewidziec...bylem szczesliwy dlatego ze poprostu bylas obok, bylem szczesliwy nie wtedy, gdy sie poddawalem ale wtedy gdy podnosilem sie i znow walczylem o Ciebie, i o to co mamy najpiekniejszego, o nasze uczucie...jesli bylas szczesliwa to i Twoje dziecko bylo szczesliwe, a szczescie dawala nam walka o Nas i o nasza przyszlosc ...pamietasz gdy przyjechalas do mnie ze swoim synkiem a on nie chcial wracac do domu?? pamietasz jak Cie pozniej zapytal dlaczego w domu nie jestes taka szczesliwa??" i jak tu go rozumiec??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
a wczesniej zapytal mnie dlaczego chcialam sie z nim zwiazac...pewnie dlatego ze w malzenstwie bylam samotna i nie chialam zyc w samotnosci...jak mowilam wczesniej, maz nic mi nie dal a gdy ja walczylam i dawalam mu szanse on jeszcze wiecej mi odbieral...praktycznie sama wychowywalam syna, pracowalam, a jego nigdy nie bylo obok...nasz syn czesto choruje a on nigdy nie byl wtedy przy mnie...nawet nie wie jakie on lekarstwa bierze, wogole go to nie interesuje bo mowi ze od tego to jestem ja...w zeszle wakacje moj syn wyladowal w szpitalu, mial odsysany plyn z woreczka zolciowego a co moj maz robil?? przywiozl mnie do szpitala i wrocil do domu zeby poogladac samochdy na allegro...no kurwa!! ale taki wlasnie jest moj maz...a ten drugi? nie dosc ze wie jakie lekarstwa bierze moj syn to jeszcze wie na co one sa, jak je stosowac i co robic gdy cos jest nie tak...moj maz nawet nie wie co zrobic gdy dziecko wymiotuje! ale sama skazalam sie na zycie z nim bo myslalam ze z czasem sie zmieni, a przez 8 lat stal sie zupelnie innym czlowiekiem...tamtego znam co prawda tylko 1,5 roku ale przez ten czas dal mi o wiele wiecej nim moj maz przez cale nasze wspolne zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
wiem jedno...bez niego szczesliwa nie bede, co najwyzej zadowolona z dzieci...a Wy chcialbyscie tak zyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_k
ale ja pragne z nim byc jak niczego innego na swiecie...i jestem pewna ze oboje kochamy sie rownie mocno...nie potrafie sobie wybaczyc tego co zrobilam...i na dodatek zaszlam w ciaze...wiem, pewnie z czasem wszystko minie tylko boje sie ze jesli teraz z niego tez zrezugnuje to on juz sobie mnie odpusci i nie bedzie czego ratowac...najbardziej sie boje ze moge zranic go jeszcze kiedys...nie ze go zdradze, ale czym innym, moze slowem...powiedzial mi ze jesli w milosci nie doswiadczy sie cierpienia to nie wie sie jak ona jest wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
no tak, ten podszyw ma racje...zranilam go cholernie...ale nie wiem czy gdy nie bede szczesliw nie odbije sie predzej czy pozniej ma mich dzieciach?? oczywiscie bede sie starala ale mysle ze kiedys w kocu pekne, moze nie szybko ale moze wtedy gdy dzeicko mnie zrani...wtedy poczuje do siebie ogromny zal ze nie dosc ze wszystko spierdolilam to jeszcze nie dalam sobie szansy zeby to naprawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
.a ten mezczyna dal mi wszystko i prawde mowiac wciaz daje, bo czy mozna wybaczyc zdrade gdy sie kogos nie kocha?? A czy można zdradzić gdy się kocha?? Bo dla mnie to niepojęte, a wierz mi dużżo już przeżyłam, ale tego pojąć nie mogę.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
I też zdradziłam ale nic już do niego nie czułam. W sumie sytuacja dosyć podobna z tym, że ja miałam już dwoje dzieci i męża jak poznałam mojego obecnego faceta. Jest wspaniałym opiekunem moich dzieci, lepszym niż ich ojciec kocham go nad życie i zdrady nigdy sobie nie wyobrażam. A alkohol to żadne usprawiedliwienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
Nasza milosc wiele razy byla wystawiona na probe...gdy ja juz tracilam nadzieje on mi ja przywracal, gdy on czul sie slaby ja go wspieralam...dlatego tak wiele ona dla nas znaczy...poprostu teraz sama sobie nie ufam, czuje sie jak kosmitka...nie wiem czy zaufac jemu i pozwolic mu przejsc to wszystko razem ze mna jeszcze raz...w maju mialam sie wyprowadzic od meza i juz mielismy byc razem, ale nie wiem czy on pokocha pomimo tego co powtarza ciagle, ze kocha moje dzieci...teraz sama nie wiem co mam robic?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
więc zamieszkaj sama z dziećmi, a on niech na początku Was tylko odwiedza. Tak lepiej i dla dzieci i dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
...kiedys po naszym spotkaniu mial wracac pociagiem do domu...na dworcu zaczal zaczepiac go jakis typ, chcial sie z nim byc...a moj facet jako ze kilka lat trenowal sztuki walki rozj**la goscia totalnie...pozniej odszedl... Po takim incydencie na pewno bym była w stosunku do niego ostrożniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
wypierdalaj podszywie!! nie jestem dumna z tego co zrobilam...nigdy nie wyobrazalam sobie ze moge to zrobic...nie wiem dlaczego to zrobilam...ale mowi ze czasu nie cofne...wiem, ze juz nigdy bym tego nie zrobila, teraz gdy sobie wszystko uswiadamiam to wierzcie mi...nie ma nic gorszego niz uczucie ze wszystko traci sens i nic juz nie znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SG78
nie wierze ze mozna byc takim debilem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
to chyba nic nie wiesz o zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlena_K
czy uwazacie ze skoro on mi wybaczyl ta zdrade to powinnam z nim byc?? do meza nic nie czuje...najchetniej powiedzialabym mu ze to nie jego dziecko i bylabym jeszcze z tego dumna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×