kolega nie oddaje pieniedzy

co myslicie? Mniej wiecej rok temu poznalismy malzenstwo w naszym wieku, maja dzieciaki niewiele starsze od naszego synka, zakolegowalismy sie. Oni zawsze sa bardzo pomocni, czesto zapraszaja nas do siebie, w lecie to u nich byly grille (my mieszakmy w bloku), ogolnie tacy ludzie do rany przyloz. Ale....moj maz , na samym poczatku tej znajomosci, uslyszal od kogos kto ich zna zeby uwazac bo lubia nie oddac pieniedzy. Poczakowo puscilismy to mimo uszu. Po paru miesiacach pozyczyli od nas pierwszy raz , oddali w terminie, pozniej byly jeszcze chyba 2 lub 3 pozyczki, wszystko ok, moze z jednym dniem poslizgu. Natomiast moja kolezanka, ktora pozyczyla im pieniadze (dodam ze to bardzo dobra kolezanka)czekala na ich zwrot prawie miesiac, oddali jedna czesc, reszty by pewno nie oddali gdyby sie w koncu nie upomniala. Wygladalo na to ze koles pozyczyl to w tajemnicy przed zona. I znow pozyczyli od nas pieniadze 2 tygodnie temu...dalam bo do tej pory nie mielismy z nimi klopotu...on przyjechal zaraz po pracy wiec nie wiem czy zona wie o tej pozyczce. Mial oddac za 2 dni, nie odezwal sie, dzien pozniej napisal smsa ze nie dostal kasy i odda we wtorek...dzis mamy sobote wieczor i ani widu ani slychu. Do tego wszystkiego, gdy zadzwonilam do niej bo szlam z moimi dzieciakmi na plac zabaw a czesto chodzimy razem zaczela sie wykrecac , tlumaczyla sie ze ma fryzjera...pozniej dowiedzialam sie od kolezanki ze jej za kazdym razem mowi ze ma fryzjesra a wiec mysle ze to tylko taki wykret. Nie wiem czy jeszcze czekac czy zadzwonic, czy napisac sms-a? Glupio mi upominac sie o swoje, gdyby nie tamte historie to siedzialabym na razie cicho ale jestem na nich strasznie zle i ciezko mi wytrzymac...napisalibyscie? a jezeli tak to co? na pewno to byla ostatnia pozyczka

A dużą kwotę pożyczyliście? No ja tam bym się upomniała,jak nie będzie odpisywać to po prostu bym do nich poszła osobiście wyjaśnić sytuację.

nie duzo, nam przez to na zycie nie zabraknie...

jeśli niedużo nie upominaj się moim zdaniem- to może być skuteczna blokada przed następną pożyczką. Jest takie powiedzenie- chcesz stracić przyjaciela- pozycz mu pieniądze. Mnie się udało mimo wszystko nie stracić przyjaciół, ale zgrzyt był duży gdyż nie mając na oddanie zwyczajnie zaczęli mnie unikać. Dopiero poważna rozmowa na temat " niekasy" sprawiła, że dobre relacje ocalały. No i to, że nieoddany tysiak został przeze mnie puszczony w niepamięć. Jest to jednak dla mnie nauczką.

Kot13- podarowals im 1000 zlotych? Chyba bardzo musialo ci zalezec na tej znajomosci? Duzo, nie duzo...mi wydaje sie ze to zupelnie nie o to chodzi...chodzi o zasade....a bardziej boli to ze on pracuje po 6h/dziennie a moj maz zapieprza od 14 do polnocy a ja siedze sama z dwojka malych dzieci 6 dni w tygodniu :( Dla nas tak ciezko pracuje, nie dla innych. Krcze, im bardziej o tym mysle tym bardziej sie nakrecam a chcialam spokojnie do tego podejsc.

upomnij się ale nie -że macie oddać, tylko że wam trzeba bo wam na cośtam brakuje -na jakiś poważny okazyjny zakup -taka niby pożyczko-zwrot.

" co myślicie" - ten tysiak był koncówką dużo większej pozyczonej na "super interes" sumy. Interes oczywiście nie wypalił- ktoś nie mierzył sił na zamiary a nie umiem wydzierać ostatniego grosza komus.Prawie wszystko oddali - niestety po ciągłych monitach z mojej strony,Ale było to mega głupie uczucie którego nie lubię dlatego jest to dla mnie nauczką.

w dalszym ciągu uważam, że nie upominając się o drobną pożyczoną sumę skutecznie zablokuje się pożyczanie następnych pieniędzy.

ale dlaczego mialaby sie nie upominac?? Dlaczego mialaby podarowac?? Bo moze stracic znajomych?? DO diabla z takimi znajomymi:o

moj tez pozyczyl pieniadze koledze. nie pomagaly prosby ani straszenie sadem. ciagle mowil ze kasy nie ma i ze po wyplacie odda... do tej pory cisza a minal juz prawie rok teraz przestal odbierac tel i odpisywac na smsy. dobry zwyczaj nie pozyczaj. mamy nauczke

tacy znajomi dla pieniędzy są zbędni - Ci z mojej opowieści to przyjaciele. Jesli chodzi o tych ludzi o których autorka pisze to osoby bez najmniejszych skrupułów dlatego myślę, że jak będą mieć dług nie odważą się poprosić o następną pożyczkę. Można oczywiście wdać się w pyskówkę, odzyskać pieniądze i całkowicie zerwać kontakty- to tez jest wyjście- choć nie gwarantuje oddania pieniędzy. Są różni ludzie0- Ci co naprawdę nie mają z czego oddać a są uczciwi potrawfią co miesiąc po 5 zł zbierać na oddanie długu oczywiście wcześniej pojawiając się u pożyczkodawcy i rozmawiając. Są i tacy, co mają gdzies nasze ciężko zapracowane pieniądzie- przeciez nam nie ubędzie... no i to jest niemiłe właśnie...

Napisze zeby oddali...mysle, ze jak sie nie odezwe to juz zawsze bedzie miedzy nami to niedomowienie. A jak sie obraza...trudno. Kocie, tak czy tak juz wiecej nie pozycze.

Polecam szczerze strone www.nastepnapozyczka.pl szybko sprawnie i bez zbednych formalnosci!