potrzebuje porady!!

Jakis czas temu rozstalam sie z kims. Rozstanie nie obylo sie bez mocnych słow wypowiedzianych przez nas oboje. Na poczatku czulam satysfakcje ,ze zakonczylam toksyczna relacje. Teraz jednak jest mi z tym zle. Nie lubie sie z nikim kłocic i obrazac sie na kokos, Mysle, zeby napisac do tej osoby i ja przeperosic. JAk postapilibyscie na moim miejscu??

napisz nie masz nic do stracenia...

właśnie gdyby nie moja duma zrobilabym to juz dawno. Ale waham sie bo moze sobie pomyślec ,ze cche z nowu sie spotykac , czyli w jakis sposob wymiekam i go potrzebuje..

.

sama powiedziałaś ze to była toksyczna relacja... teraz wydaje Ci się ze Ci go brakuje tylko dlatego, ze nie spotkałaś zapewne kogoś innego... zobaczysz wkońcu spotkasz a wtedy nadal będziesz sie cieszyć ze z tym sie tak to skończyło...

po co chcesz pisać jak to byla toksyczna relacja?

Napisz: Już nas nic nie łączy. Jesteś wolny. Powodzenia. Ja tak właśnie zrobiłam . Jeszcze tylko jedno kliknięcie i wysyłam.

jak długo byliście ze sobą ?? jaka była przyczyna rozstania?? ile masz lat?? co mozemy Ci doradzić jak nie wiemy co sie wydarzyło i czy naprawdenie będzie głupotą napisanie do niego...

tak juz bywa z tymi toksycznymi zwiazkami. Niby wiesz ,ze nie mozesz być z kimś takim a jednak cos Cie do tej osoby ciagnie. I naprawde bardzo trudno z tym walczyć.

Nie pisz napewno tęsknisz, ale nie pisz, wiem co mówię:) z toksycznych związków dłuuuuugo trzeba się leczyć nie pisz

Spotykalismy sie i zrywallismy, trawalo to kilka lat, ja niby chcialam z nim byc, pozniej jednak myslalam, ze jednak nie bo to nie ma sensu. Jednak potrzebowalam go, uzaleznilam sie od niego. Ktoregos dnia powiedzialam stop, zerwalam kontakt i teraz rozstrzasam i rozpamietuje czy aby na pewno postapilam słusznie.

jak kocha to sam sie odezwie... spotykaj się ze znajomymi, zajmij się sobą... chodźna basen, fitnes...nie myśl o tym...a przynajmniej nie tyle..

mysle, ze tez jest zbyt dumny ,zeby sie odezwac. Zaluje tego ,ze przynjamniej rozstac nam sie nie udalo w przyjacielskich stosunkach. Bo nie wiem czy na dłuzsza mete to by przerwalo.. Nie mniej jednak szkoda mi tego wszystkiego :( To byl moj jedyny zwiazek pelen takiego pożadania i namietnosci ..

na glowe upadlaś, zeby znow się pchać w toksyczną relacje:? od toksyki trzyma się z daleka

gdybys przezył/ ła cos podobnego wiedzialbys. ła ,ze w takie cos pcha sie mimowolnie, moje irracjonalne zachowanie jest nawet dla mnie samej bardzo dziwne i niewytlumaczalne ..

masz syndrom ofiary

syndrom ofiary? tzn.??