problem z tamponem

Wiem że to strasznie głupi problem i od razu zaznaczam że nie mam 12 lat a z tamponów korzystam juz jakiś czas a tu pierwszy raz taki problem Mam miesiączkę kilka godzin temu zaaplikowałam tampon teraz poszłam go wymienić a tu brak sznureczka a na wkładce higienicznej sporo krwi. No więc na początku zaczełam stosować wszystkie metody polecane na taką ewentualność, rozluźnienie się, parcie albo próba wydostania do ręcznie. Problem w tym że w żaden sposob nie wyczuwam żeby był w środku. Dlatego zaczełam podejrzewać że wypadł mi przy wcześniejszym korzystaniu z toalety (zdarzało się to wcześniej i to by tłumaczyło czemu tyle krwi na wkładce) Stąd pytanie do dziewczyn które miały sytuacje np z urwanymi sznureczkami: Czy mozliwe żebym w ogole nie wyczuwała go w pochwie? zdaje sobie sprawę że ma na określona długość i nie ma mozliwości żeby on się gdzies zgubił. Słyszałam że kobieta palcem jest w stanie dotknąć szyjki macicy a dalej tampon nie może po prostu wpaśc czy zniknąć. Tak jestem umówiona do lekarza ale jutro a staram sie mysleć racjonalnie

a w odbycie sprawdziłaś??

tak, też nic ;)

nie lepiej iść się upewnić? to chyba niemożliwe żeby sam wypadł

no to po hydraulika dzwoń i to szybko .. do jutra może byc za późno :(

taa hydraulik super pomysł

ostatnio przypadkowo uprawiałam seks z moim chłopakiem(mam juz nie derewujcie sie ;) ) i zapomnialam go wyjac czy myslicie e gdzies utknoł? czy tampon moze mnie zaplodnic?

jestem do usług :)